no własnie też mam pewne obawy co do moich gaur nawet zdążyłam na chwile zapommnieć jak ich listki wyglądają i ze zdziwieniem obserwowałam roślinki wyrastające w dotychczasowym miejscu gaur No nijak niepodobne chwaściory
Co do tych zamówień internetowych, to ja myślę, że pokutuje poczucie szkółek, że teraz mają swoje wyjątkowe 5 minut, olbrzymią szansę zarobku jak nigdy wcześniej i dzielą intensywnie dla najwyższego zysku. Tylu ludzi zaczęło na potęgę kupować działki i rzucają się na każdą roślinę jaką tylko zobaczą. Dla wytrawnych ogrodniczek, które wiedzą jak "drzewiej bywało" jest wielki zawód, bo to nie ten standard, do którego przywykły. Oddanie kasy za poszczególne sadzonki wciąż się im kalkuluje przy obecnych cenach roślin i masowemu wykupowaniu przez amatorki ogrodniczkowania wyrosłe z tego pandemicznego roku.