Dziewczyny, rady potrzebuję. Mam w jednym, trudnym miejscu irgę płożącą w formie niskiego dywanu. Bardzo mi się w tym miejscu sprawdza. Ale zarosło mi to perzem . W poprzednich latach wyrywałam ten perz spomiędzy irgi ale to walka z wiatrakami bo nie miałam szans usunąć kłączy. A teraz to masakra, wszystko przerośnięte perzem. Czy jest jakiś sposób pozbycia się perzu z irgi? Raczej słabo widzę wykopanie całości, oczyszczenie z kłączy i posadzenie z powrotem bo to prostokąt 2x1m szczelnie zarośnięty przez irgę. Macie jakieś pomysły???

Dziewczyny, rady potrzebuję. Mam w jednym, trudnym miejscu irgę płożącą w formie niskiego dywanu. Bardzo mi się w tym miejscu sprawdza. Ale zarosło mi to perzem . W poprzednich latach wyrywałam ten perz spomiędzy irgi ale to walka z wiatrakami bo nie miałam szans usunąć kłączy. A teraz to masakra, wszystko przerośnięte perzem. Czy jest jakiś sposób pozbycia się perzu z irgi? Raczej słabo widzę wykopanie całości, oczyszczenie z kłączy i posadzenie z powrotem bo to prostokąt 2x1m szczelnie zarośnięty przez irgę. Macie jakieś pomysły???

Kasia, a Ty jeszcze w dwupaku??? Masz rację - łatwiej urządzać od nowa niż przerabiać. Chociaż z tym szast-prast i przemyśleniem to mocno przesadziłaś, kochana . Ale bardzo dziękuję!

podłuż pod pędy irgi coś czarnego - folię, szmatę, dywan . Chyba, że irga już się poukorzeniała

albo tylko nożyczkami ścinaj - ciągłe koszenie trawnika z perzem niszczy go bezpowrotnie

Ja pryskałam selektywnym środkiem na perz.
Nie udało mi się go skutecznie pozbyć z niektórych miejsc z irgi.
Zostaje tylko regularne usuwanie, nawet bez korzeni, jak Gosia pisze.

Niestety Nina się nie kwapi... No wiem, że teraz tak się mówi, że poszło szybko, ale tyle pracy w to włożyliście, żeby to ogarnąć, że efekty są teraz spektakularne i nic a nic nie przesadzam. Inna sprawa to umieć z burzy mózgów wyciągnąć to co chcesz, to też sztuka

Kasiu ale u Ciebie jest fantastycznie.
Zdradź co masz za kwiatki na podokiennej? Jeżówki, jakieś rozchodniki i co jeszcze?