Kasia, Ty to szast prast i masz efekty na rabacie od ręki
ID się nie pozbywam - ona faktycznie robi swoją robotę jak nic innego nie ma. Ale obiecałam sobie słuchać co mówi Hania i nad ID zapanować - wiecie, kawka, spacer po rabatch i rwanko
Nie wiem, ja Wy robicie te spacery z kawką, przecież wtedy ręce są zajęte Ja robię spacer na czczo, potem śniadanie, kawka po. Wychodzę o świcie po coś zielonego do chleba, wracam po 1,5 godzinie głodna jak nie wiem. Ale gdybym miała wyjść z kawą to za długo bym musiała czekać na wyjście
no Kasia widoczki śliczne
ID mam pod sosną gdzie nie cierpię plewić chwaściorów albo będa rosły albo nie
karagany i innych drzewek szkoda na pocieszenie moja jedna brzózka dopiero puszcza listki a dwie inne całe już zielone - ale ją przesadzałam w marcu to może dlatego
Oj tak, na początku to rozchodzenie się jest fajne bo szybko produkują się nowe sadzonki ale potem chwila nieuwagi i robi się kołtun.
O widzisz, fajnie . Mam nadzieję, że moje sadzonki też będą ładne .
MONDRALA
A kto mi oddał te zielone carexy? One też się rozłażą .
Oj tam, oj tam, to był tylko kawałek małej rabatki .
Nie ma co się pozbywać jak jesteś zadowolona. Z ID to jak z werbeną - niektórzy uwielbiają, niektórzy wywalają i przeklinają.
No, ja czasem idę z kawą a potem szukam kubka po rabatach .
Ja się na czczo nie ruszam z domu. No, na spacer poranny z psami idę bez śniadania.
Lepiej mieć pod sosną ID niż chwaściory, tu się zgadzam .
Ja liczę na to, że drzewa się jeszcze pozbierają. Najgorzej jest ze ŚŚ, ale gałązki ma elastyczne, jakieś listki wypuszcza, dziś rano ją solidnie podlałam.
Kasiu trzymam kciuki za Twoje drzewa, oby się pozbierały. Ja już stałam w gotowości ze szpadlem, żeby wykopać nieżyjącego wg mnie perukowca, dzisiaj idę, patrzę, a ten drań jednak żyje wypuścił jakieś listeczki. Rabatka bardzo ładnie wygląda sprawna z Ciebie ogrodniczka