Eh, no tylko wczoraj się rozpędziłam - słońce, zero wiatru, koszulki z krótkim rękawem, no pięknie było
Dziś ciemno, zimno, buro, na deszcz się zbiera, a jak na złość ani kropla nie spadła chociaż ja po wertykulacji z sitkiem mączkę bazaltową sypałam na tzw. trawnik Nienormalna ta wiosna, a najgorzej, że prognozy pogody średnio się sprawdzają (tu emot wściekłości).

Daga - Taaak, pogoda ciągle w kratkę, trzeba polować na okienka pogodowe. I faktycznie, te prognozy to często jak kulą w płot.
Wertykulator mamy swój , m.in. właśnie przez nieprzewidywalność pogody oraz stopnia zawalenia robotą pozaogrodową.

Nicol - Dokładnie! Wczoraj też się utyrałam .

April - Eee, w sumie to kwitnienie nie trwa wcale tak długo. Ale fakt, mam sporo kwitnących w różnych terminach drzew i krzewów więc można się cieszyć dłużej. A u Ciebie te klony cieszą cały rok. Amanogawa po przekwitnięciu jest mało spektakularna .
Trawnik sobie poradzi .

Zuza - właśnie czytałam, że część dziewczyn robi wertykulacje jesienią. Pomysł wart rozważenia.

Magnolia Wada’s Memory w kwiatach. Oby nie było przymrozków!