Mary
22:50, 01 cze 2023
Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3716
Mam taki
Nie wiem co Ci o nim napisać...
W skrócie mam go od 2014 roku, czyli jeszcze w moich "przedogrodowiskowych" czasach.
Najpierw miał jakieś czarne plamy na liściach, a potem jakoś nie miałam na niego pomysłu. Mimo, że bym traktowany marnie i deptany jakoś ciągle trzymał się życia i nie miałam serca go wyrzucić. Kilka lat temu wylądował przed ogrodzeniem. Ostatniej jesieni dziki go tam zmaltretowały. Wyciągnęły z ziemi, odwróciły korzeniami w górę. Musiałam go ponownie wsadzać. Mimo tego wszystkiego nadal żyje.
Niewiele mam zatem o nim do powiedzenia oprócz tego, że przewegetował już u mnie prawie 10 lat i pomimo złego traktowania nadal żyje.
Nie mam innych bodziszków, więc nie mogę go z innymi odmianami porównać.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Marysia - Ogród bez roweru