Nie miałam pojęcia, że jukki odmładza się przez wykręcanie. Swoją wyciepałam, bo zbrzydła i sądziłam, że trzeba ją wykopywać i dzielić. Na samą myśl, że będę to musiała powtarzać systematycznie, omdlałam. Po wykopaniu to był potwór.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Juki są jak chwasty i bardzo trudno je usunąć, bo korzenią się bardzo głęboko i odrastają nawet z małego kawałka korzenia. Więc możesz albo pobrać nową rozetkę od starszego egzemplarza, albo wykopać jakiś egzemplarz (i tak po jakimś czasie tam odrośnie i poodrywać sobie nowe rozetki. Wsadzasz do ziemi, trochę podlewasz i już .
Też o tym nie wiedziałam dopóki nie wyczytałam gdzieś w necie i nie spróbowałam wykręcić starej rozety .
Krąży kolejna burza, mam nadzieję, że tym razem będzie skuteczna w zakresie opadu. Bo do tej pory to trochę pogrzmiało i znów spadło zaledwie kilka kropel... A ogród schnie. Mimo podlewania.
Na te suche lata, które nam przepowiadają juki jak znalazł. U mnie mimo wykopania znów odrosły i mimo wielkiej do nich niechęci zaczynam myśleć czy ich nie zostawić
Pisałam niedawno, że rozmawialiśmy z eMem, ze jak tak dalej pójdzie trzeba będzie ogród przerobić - juki, lawenda, perowskia, stipa i rozchodniki. Mam wszystko oprócz stipy .
U mnie chwilę pada i przestaje i tak w koło macieju. A ja nie wiem - podlewać czy nie...