Dziś udało nam się z eMem przyciąć od góry 14 sztuk tuj-olbrzymów rosnących wzdłuż wejścia do ogrodu za domem. Skróciliśmy je niemal o metr a i tak są duuuże. Powiązaliśmy taśmą ogrodniczą te, które się rozkładały. Do końca tygodnia będziemy je jeszcze równać i strzyc w pionie. Na razie raczej straszą, takie powygryzane górą.
Podziwiam taką robotę. Moje tuje przy wjeździe są gigantyczne i chyba tylko podnośnik koszowy dałby radę Każda ma inna wysokość i strasznie mnie to wkurza ale sama nie dam rady ich upitolić.
Gosiu, kiedyś trzeba było to zrobić. Nawet mój eM, który do tej pory bronił tych tuj, powiedział wczoraj że lepiej jak są niższe. I że trzeba było zacząć je ciąć 5 lat temu. Skoro więc upały odpuściły i najbliższe dni mają być chłodniejsze - skorzystaliśmy z okazji.
Tak to jest jak człowiek ogrodowo rozwija się o 10 lat za późno... .
Powiem Ci, że nawet szybko i sprawnie nam to poszło. Mamy taki fajny sekator ręczny na kilkumetrowym wysięgniku. Tnie gałęzie do 4cm średnicy. Nowy więc ostry . Ja na drabinie nakierowywałam a eM z ziemi ciął. Kilka razy musieliśmy użyć piły spalinowej do grubszych pieńków. Te moje tuje to jakieś skundlone szmaragdy, mają wiele pni.