Megi, aktualne fotki moich rozplenic dla Ciebie (spalone słońcem graby w gratisie )

moj grabek zwyklak rosnie na piachu i chyba znow go musze troche opitolic. te twoje musialy byc za malo podlewane w szkolce albo dostały jakiegos szoku po wysadzeniu. podlewalas je, wiec suszy za bardzo nie winie. jak puszczaja zielone to rokuje ze sie przyjeły

Haha, znalazłoby się to i owo, jestem pewna. Ale myśleć mi się nie chce, co i gdzie W końcu mam wakacje, nie? A wakacje to najbardziej pracowita część roku dla mnie Czasem, po cichu tęsknię za wrześniem

Dziewczyny czy dereń kousa wytrzyma w pełnym słońcu czy mu raczej półcień szykować?

Kasiu super wygląda grabowa, trawy takie bujne, a za graby kciuki trzymam.

Ja jak sroka, wszystko mi się podoba

Wiesz co, ja nie tyle winię suszę, choć teraz myślę, że za mało je podlewałam, co wysokie temperatury i mega nasłonecznienie. Czyli zbieg okoliczności. W podobnym stanie (no, nieco lepszym) mam tego derenia na kijku i klonika Oridono. Ale myślę, że wszystkie sobie poradzą.

Kasiu a układacie te płyty jedna przy drugiej czy jakieś odstępy robicie? Pytam bo ja właśnie z odstępami chciałabym a nie wiem jakie zachować by wygodnie się chodziło. Myślę 10 albo 15 cm.

Chętnie bym rzuciła okiem jak wam idzie układanie tych płyt...może wrzucisz jakieś zdjęcie?

Od kilku dni po pracy wraz z eMem bawimy się w brukarzy. Tym samym dołączam do Iwonki, Anuli, Lucy i innych dzielnych brukarek . Impulsem był nasz stary pies, który ma coraz większe kłopoty z chodzeniem i po żwirze poruszał się z widoczną trudnością. Wzięliśmy się zatem za układanie przed jego kojcem placyku z płyt chodnikowych połączonego ze ścieżką pomiędzy furtką a domem. Przy okazji wymieniamy wszystkie płyty ze ścieżki . Chcemy ułożyć też placyk na podokiennej by siedziska się nie zapadały w żwirze. Na razie wszystko rozkopane, jak skończymy to się pochwalę .