Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowe marzenie Mrokasi

Toszka 13:25, 11 sie 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Absolutnie nie ma potrzeby wykopywać całej karpy. Potrzebny jest duży, sztywny, szeroki nóż typu "nóż szefa kuchni" i wbija się go w karpę pomiędzy łodyżkami liści. Tnie się jak tort. Czasami trzeba naciąć dość głęboko kilka razy. Potem widłami ostrożnie podważyć trzeba część do wyjęcia. Druga część, matka, siedzi nietknięta i nie nadwyrężona. W dołek po pobranym "organie" można sypnąć dobroci.

Kasiu, uwierz na słowo, że wykopana hakone musi się zreanimować. Czym starsza kępa tym gorzej to znosi i czasami potrzeba roku na powrót do sił.

Tą metodą bez wykopywania dzielę hortensje (w tym ogrodowe), trawy, carexy, paprocie, miskanty (tu nóż zastępuję ostrym szpadlem lub siekierą), azalie japońskie, wszelkie byliny od miodunek po astry.
W ten sposób też wykopywałam dla dziewczyn sadzonki u Izy

Tym samym nożem robię też kanty w trawnikach
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Johanka77 13:29, 11 sie 2019


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Toszka napisał(a)
Absolutnie nie ma potrzeby wykopywać całej karpy. Potrzebny jest duży, sztywny, szeroki nóż typu "nóż szefa kuchni" i wbija się go w karpę pomiędzy łodyżkami liści. Tnie się jak tort. Czasami trzeba naciąć dość głęboko kilka razy. Potem widłami ostrożnie podważyć trzeba część do wyjęcia. Druga część, matka, siedzi nietknięta i nie nadwyrężona. W dołek po pobranym "organie" można sypnąć dobroci.

Kasiu, uwierz na słowo, że wykopana hakone musi się zreanimować. Czym starsza kępa tym gorzej to znosi i czasami potrzeba roku na powrót do sił.

Tą metodą bez wykopywania dzielę hortensje (w tym ogrodowe), trawy, carexy, paprocie, miskanty (tu nóż zastępuję ostrym szpadlem lub siekierą), azalie japońskie, wszelkie byliny od miodunek po astry.
W ten sposób też wykopywałam dla dziewczyn sadzonki u Izy

Tym samym nożem robię też kanty w trawnikach


Toszko, skopiuję to do siebie.
Też tak robię i nie wiedziałam, że to ok
Bo mi się nigdy nie chce wyciągać całości...
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
Toszka 13:33, 11 sie 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
A kopiuj sobie
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kasia_CS 13:37, 11 sie 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
Toszka napisał(a)


Kasiu, uwierz na słowo, że wykopana hakone musi się zreanimować. Czym starsza kępa tym gorzej to znosi i czasami potrzeba roku na powrót do sił.

Tą metodą bez wykopywania dzielę hortensje (w tym ogrodowe), trawy, carexy, paprocie, miskanty (tu nóż zastępuję ostrym szpadlem lub siekierą), azalie japońskie, wszelkie byliny od miodunek po astry.
W ten sposób też wykopywałam dla dziewczyn sadzonki u Izy


No ja tak z wykopaniem całości to tylko hosty (nie hakone) i bodziszek Rozanne, resztę tak jak piszesz- nóż w glebę i wykopuje potrzebny kawałek. Rozanne to dlatego, że za każdym razem padała mi odcięta część-nigdy nie utrafialam tym nożem gdzie trzeba a hosty i tak zwykle w całości musiałam gdzieś przenieść i dzieliłam przy okazji
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Toszka 13:42, 11 sie 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Kasiu nie tłumacz mi się, hehe. Napisałam tylko dla przypomnienia

Są rosliny które po podziale strzelają focha i często pozornie zanikają na cały sezon. Takim topowym przykładem jest kopytnik. Ale już jego młode siewki bez szwanku znoszą przenosiny.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kasia_CS 13:52, 11 sie 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
Toszka napisał(a)
Kasiu nie tłumacz mi się, hehe. Napisałam tylko dla przypomnienia

Są rosliny które po podziale strzelają focha i często pozornie zanikają na cały sezon. Takim topowym przykładem jest kopytnik. Ale już jego młode siewki bez szwanku znoszą przenosiny.


Hihi, ja tak tylko, że hosty, bo chyba od nich się dziś zaczęło

Ale fajne jest to, jak człowiek zauważa postęp- że ma odwagę dzielić, eksperymentować-nie to co na początku, gdzie każda roślina na wagę złota i strach, że się jej krzywdę zrobi przynajmniej ja tak miałam te 3 lata temu
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
mrokasia 20:59, 11 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17981
galgAsia napisał(a)
Cześć, Kasiu, tu Twoja kilkuletnia czytaczka/podglądaczka wątku .


Hej Asiu, kilkuletnie czytaczka i dopiero teraz się ujawniasz? No fieszszsz!!!
Zaglądaj i odzywaj się częściej .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
galgAsia 21:05, 11 sie 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
No fieszszsz, lepiej późno niż później ! Bo generalnie to ja taki nieśmiałek jestem...
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
mrokasia 21:06, 11 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17981
Dziewczyny kochane, dziękuję za info o dzieleniu, jutro mam zamiar podzielić tę hostę .
Najpierw jednak zamierzam poszukać w okolicznych ogrodniczych czegoś kwitnącego wiosną szczepionego dość wysoko bo na ok. 1,80 - kaliny albo lilaka. Bo na tej rabatce przy furtce, tam gdzie zamiast uschniętego jałowca wsadziłam Limkę, przydałoby mi się coś wyższego od niej, jakieś coś o kulistej, niewielkiej koronie, co by wystawało ponad Limkę . Ewentualnie, jeśli kupię coś niżej szczepionego to wiosną wymienię Limkę na Silver Dollar .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Magara 22:11, 11 sie 2019


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6609
Toszka napisał(a)
Absolutnie nie ma potrzeby wykopywać całej karpy. Potrzebny jest duży, sztywny, szeroki nóż typu "nóż szefa kuchni" i wbija się go w karpę pomiędzy łodyżkami liści. Tnie się jak tort. Czasami trzeba naciąć dość głęboko kilka razy. Potem widłami ostrożnie podważyć trzeba część do wyjęcia. Druga część, matka, siedzi nietknięta i nie nadwyrężona. W dołek po pobranym "organie" można sypnąć dobroci.

Kasiu, uwierz na słowo, że wykopana hakone musi się zreanimować. Czym starsza kępa tym gorzej to znosi i czasami potrzeba roku na powrót do sił.

Tą metodą bez wykopywania dzielę hortensje (w tym ogrodowe), trawy, carexy, paprocie, miskanty (tu nóż zastępuję ostrym szpadlem lub siekierą), azalie japońskie, wszelkie byliny od miodunek po astry.
W ten sposób też wykopywałam dla dziewczyn sadzonki u Izy

Tym samym nożem robię też kanty w trawnikach

i ja sobie w notatki skopiowałam
Toszko, jak te Twoje wpisy by zostały przeczytane przez kierowników zakładów medycyny sądowej w całej Polsce to byś się nie opędziła od ofert pracy bo i pewną rękę i doświadczenie widać z daleka
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies