Jaka ładna ta roślinka, nie znałam, nigdy nie widziałam. U mnie tereny suche więc i roślinność inna.
Widziałam podporę pod hortensję pnącą, chyba tylko "kierunkowo" dla niej będzie bo za moment przemieli ją w drzazgi w swoim uścisku. Ja hortensje mam na grubych sosnach, to bardzo silne pnącze Początkowo rośnie wolno 2-4 lata, ale potem wystrzeli. Choć też zależy od odmiany. Bo przykładowo Mirranda rośnie u mnie bardzo powoli i właśnie ma tendencje do płożenia się.
Gratuluję udanych prac remontowych i stolarskich.
U mnie hortensja pnąca rośnie od wielu lat z boku ganku. Podporą są trzy bambusowe tyczki. Hortensja jest przycinana, z kwitnieniem nie ma problemów. Mam nadzieję, że Twoja też będzie rosła bez zastrzeżeń.
zdjęcia potem usunę
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Sylwia wikipedia nie podaje, żeby był chroniony, ale te egzemplarze rosły w rezerwacie. Jak trafię na takie poza, to się postaram pamiętać o nasionkach lub roślince.
Pierwszy raz widziałam go w Bieszczadach. Nawet nie myślałam, że tak blisko mnie też jest.
Vito już się doczekałam, że ze swoich okazów mogę sadzonki robić. Na pewno irysków syberyjskich jeszcze podosadzam, bo bardzo je lubię. Są bezproblemowe, a różne gatunki kwitną w różnym czasie, więc w sumie dość długo zdobią.
Kozłek lekarski ukopany w tamtym roku z pobocza drogi (na urlopie) - zobaczymy jak mu się u mnie spodoba.
A sadziec - to sadziec purpurowy. Poprosiłam i dostałam sadzonki od pani, która ma ogródek przy bloku, a jej kępy były już mocno rozrośnięte.
Mam nadzieję, że ta granica ogród-łono natury będzie dalej trudna do odgadnięcia.
Podbiał nie wiem czy nie gorszy od podagrycznika na rabacie.
Aniu no tak mało tych dni słonecznych, a już zwłaszcza w weekendy, kiedy faktycznie mogę się nimi nacieszyć. Teraz znowu u nas chlapie i ciapie. Cierpliwie czekam na ciepło i słońce. Czytałam, że znowu miałaś niemiłą przygodę - pilnuj rehabilitacji. Mam nadzieję, że w tym roku mnie odwiedzisz i się zobaczymy. Zaproszenie aktualne.
Wiem Ula. Właśnie dlatego tak się uwijałam z wycinaniem, bo za tydzień lub dwa, to już bym deptała wszystko na maksa. Pierwiosnki od ciebie kwitną.
Daga moje prognozy takoż prawią.
Z tego co czytałam, to żywiec lubi lasy bukowe.
A hortensja moja ma już parę latek i jakoś nie może bujnąć. Mam plan podkarmiać ją w tym roku. W razie w będę przycinać nadmiary na tarasie.
Haniu nie usuwaj. Prace remontowe i stolarskie na działce są u mnie na drugim miejscu, za roślinkami. Podpory odkładane z roku na rok i w końcu się zmobilizowałam. Mam nadzieję, że hortensja odwdzięczy się za mój trud.
Moja siostra kiedys posadziła sobie hortensje pnącą i przez kilka lat nie kwitła. Nie wiem, czy potem zakwitła, bo sprzedała dom.
Może ona jest z siewu? Może wtedy długo trzeba czekać na kwiaty?
U mnie ta hortensja rośnie przy dwóch sosnach też różnie bardzo dobrze. Co roku zabieram się aby ją przyciąć więc w tym roku przytnę aby się zagęściła.
Pień sosny to idealny pień dla pnączy.
Bardzo ładna roślinka ten żywiec, nie przypominam sobie żebym ją gdzieś spotkała.
Moja hortensja pnąca rośnie sobie na pniu olchy, osiągnęła już jakieś 5-6 metrów, kwitnie co roku. Twoja, jak się dobrze ukorzeni to pójdzie w górę, no chyba, że będziesz ją ciąć.