o matko jedyna, jak Ty te dalie kopałaś???
no zima Cię wzięła z zaskoczenia, to pewne.
kurcze, teraz to już definitywnie sezon za nami
mnie widoczki śniegowe, niestety nie cieszą
zapadam się w planowanie następnego sezonu
idę głaskać moje pudełeczka z nasionami
U nas na razie jest poniżej zera, ale mam jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia w ogrodzie, więc w jakimkolwiek kierunku rozwinie się pogoda, będę zadowolona - jeśli będzie zimno, to dlatego, że nic nie muszę robić, jeśli będzie ciepło - dlatego, że jeszcze mogę coś zrobić
Masz może jakieś znajomości u Tych od pogody? Jeśli o mnie chodzi, z reguły mnie nie słuchają. Wyjątkiem był tegoroczny sierpień, życzyłam sobie, żeby było ciepło (mój urlop) - i było.
Śnieg wszystkiemu dodaje urody
Ach, nie pytaj, narobiłam bałaganu, śnieg rozgrzebałam i zabrudziłam, musiałam go potem z powrotem sypać
Ziemia jest mięciutka, więc samo wykopywanie nie było ciężkie, ale karpy są oblepione ziemią, nie dałam rady ich oczyścić, teraz się suszą. Dołki pod cebulki dłubałam bambusową tyczką.
Żadnych kopczyków, żadnego przykrycia ziemi kompostem - nic z tych rzeczy nie zdążyłam zrobić. Poupychałam tylko donice, żeby nie pomarzły, część do chałupki, część na strych, resztę w zaciszne zakątki, donice z tulipanami pod dachy i przykryłam stroiszem. Jak na człowieka po chorobie, i tak nieźle.
Ja lubię śnieg w ogrodzie Po pierwsze - jest pięknie, po drugie - się rozmarzam, po trzecie - można się czuć zwolnionym z roboty
Jak tylko przyjdzie ocieplenie, a pewnie przyjdzie, czeka mnie jeszcze sporo pracy.
Ale pomału przerzucam się już na inne pola działalności.