Przeszło bokiem, jak zwykle... heh
Wiatr był tylko, ani kropli. Na tyle wiało że zdjęłam żagiel z tarasu. Liczyłam na deszczu trochę, pewnie wioskę czy dwie był. Kończę pracę i ciąg dalszy podlewania z krzaków buahahahaha
Sąsiadów mi brakuje poprzednich, z tymi się nie dogadam, wątpię. Ok ten jeden dostaje ode mnie warzywa ja od niego nawóz od gołębi, ale pani z krzywą miną na wszystko raczej się nie zmieni, a jeśli już to na gorzej...
Teraz mnie olśniło że już rozmawiałyśmy na temat zbiornika na wodę, diwiła się że ciśnienie mam dobre (przecież to od pompy zależy), już zapomniała czy mi nie uwierzyła? heh
____________________
Mój nowy ogródek