Taaak, budowa domu to coś, czego nie chciałabym powtarzać . Podziwiam Cię, że dałaś radę. Ja miałam eMa (w sumie to jakby go nie było, ale czasami był ), a później mój tata często przyjeżdżał. Bez tego wsparcia skończyłabym w psychiatryku albo więzieniu .

Brawo Ty! Gratuluję stanowczości- stanowczo trzeba się tego od Ciebie uczyć.
Pięknie u Ciebie!

Marta z różami będzie czad, łubin też skradl moje serce czy to jest kilka sadzonek obok siebie?
Oranzeria jest wspaniała, a fachowcy od moskitiery no cóż, dobrze postąpiłaś.
Teraz też tak mam, że liczymy się jak wszystko jest skończone i poprawne.
Docinana dachówka podczas mojej budowy miała być pomalowana w miejscu cięcia i panowie się nie pojawili ale to były początki z fachowcami.

Też mam takie podejście do fachowców, nie można im wcześniej płacić, bo się ich człowiek nie doprosi.

Wczoraj zachwycałam się pięknym żuczkiem na róży Gertrude Jekyll. Zdjęcie obejrzałam wieczorem jeszcze raz:
1. ustaliłam, że to ogrodnica niszczylistka
2. dostrzegłam, że faktycznie na zdjęciu wpierdziela płatki róży
3. zauważyłam, że pod pąkiem schowała się gąsiennica nimułki.
Tak że ten „nasze róże” to nie tylko nasze róże

Martka napisał(a)

Teraz wiem jedno: jak zapłacisz to już przepadło.

Muszę to pokazać mojemu mężowi. Ile ja się nawściekałam jak płacił i już nikt potem nie przyjeżdżał kończyć eh.

Brawo dla Ciebie

Edit. Co do robaków, mój trzylatek w ogrodzie ogląda z bliska każdego napotkanego robak, pająka itp. i koniecznie chce wiedzieć co to jest Normalnie z telefonem chodzimy i musimy sprawdzać, jak nie jest groźne to bierze na ręce i ogląda Niczego nie pozwoli zabić, nawet opuchlaka i chrabąszcza majowego ani gołego ślimaka

Ale Ci wyszło przyłapanie różanego mikrokosmosu


Asia, super masz chłopaka-ekologa

Aga, psychiatryk albo wiezienie, brzmi śmiesznie, ale to niestety bardzo realne perspektywy. Budowa domu wymaga wiedzy technicznej, inwestorzy zazwyczaj jej nie posiadają i bazują często na wiedzy innych inwestorów z for internetowych. Z kolei zatrudnienie profesjonalnej firmy do budowania całości wcale nie musi być rozwiązaniem lepszym, bo takich rzetelnych ekip w naszym kraju nie ma, nie licząc wyjątków. Tak źle, tak niedobrze, cudownie jest mieć to za sobą

Marto, stanowczość zaczyna się od jasności sytuacji, nazwania rzeczy po imieniu z tym zazwyczaj nie mam problemu, ale idealnie też nie zawsze jest

Aneta, wiemy jak jest, wracać poprawić dachówki, gdy w tym czasie można zrobić pół dachu Różańce dziś przed pracą musiałam cyknąć fotę dziś jeszcze piękniej, a ławki do podziwiania róż nadal nie ma

Helen, zawsze mnie zastanawia, dlaczego utarło się to nie szczęsne określenie „fachowcy” Byłam na Twoich rabatach, piękne zmiany…. Wbija w fotel!

Roociko, mój nauczyciel życia mówił mi „Pamiętaj, uśmiech nie oznacza jeszcze nic”. Fachowcy są mili do czasu, natomiast uśmiech zanika w jednej chwili, gdy zburzysz im ICH scenariusz. Zdecydowanie zrób mężowi szkolenie Jakiego masz obserwatora! Czy ma już swoją lupę? Walor edukacyjny masz zapewniony

Zuza, o mszycy wyglądającej z lewej strony pąka już nie wspominam, to oklepane

Dawno nie było zakupów. Obejrzałam ceny drzewek…… Tu zapadło długie milczenie. Jak dobrze, że większość kupiłam w zeszłym roku. O cenach klonów już nawet nie wspomnę.
W każdym razie wielkie tiarelle, szałwie i amsonia przyjechały ze mną. Jakie stanowisko macie dla amsonii?

Ja też chcę wielkie tiarelle
Jaki kojący widok - szkółka