Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku...

Pokaż wątki Pokaż posty

Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku...

KasiaLangier 21:23, 12 lis 2019


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
Ja też nie wierzę, że nasadzenia podnoszą wartość gruntu. To nietrafiona inwestycja Miałam ogród który lubiłam, a teraz kolejny właściciel go..karczuje
Z kolei obecny dom kupiłam z uwagi na otoczenie lasu, natomiast działania ogrodnicze poprzedniego właściciela typu tuje zasłaniające las, biały żwirek i podwójne "szmaty" na rabatach mnie wnerwiają na maksa
____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
mira 21:25, 12 lis 2019


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
Mala_Mi 22:10, 15 lis 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
vita napisał(a)


Myślisz? Nie było mnie tylko kilka miesięcy.
Na brak czasu są różne metody, widać ta nie dla Ciebie, jeszcze nie

Ja się kładę prawie o piątej ... wiec o tej wstawać nie będę.. ale mogę popracować nad lepszą organizacją .. tylko mi się już nie chce

Twoje pustynniki mi się śnią po nocach.. walczyłam z chciejstwem..bo miałam ochotę zamówić, ale mam jednego i wystarczy

I nie znikaj na tyle..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 22:13, 15 lis 2019


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Dom z ogrodem to do sprzedaży w maju i w czerwcu. Robót większych wtedy już nie ma, a estetyka znacząco wzrasta.


Ha, ha, ha..... też tak sobie pomyślałam.. bo potem to nikt o normalnych zmysłach by nie kupił np mojego ogrodu

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
sierika 22:45, 15 lis 2019

Dołączył: 14 sie 2016
Posty: 573
Hm, z mojego podwórka..ilekroć przychodzi ktoś, mało ogrodowy ale ma ochotę zajrzenia do ogrodu to nie zachwyt bynajmniej wyraża tylko łapie za głowę mówiąc ileż tu roboty. I to jest norma i nie chodzi o to, że ogród jest piękny czy chociaż interesujący a ja oczekuję braw, nie, po prostu większości nie potrzeba do szczęścia "fajerwerków" ogrodowych, więc przy sprzedaży raczej nie jest to wartością dodaną.
____________________
EwaSierika
mira 23:07, 15 lis 2019


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041

Ewa, dobrze dojść do takich wniosków, nawet późno. Masz coś na sumieniu? He, he, każdy coś ma Tak sobie myślę, jak bym była ogrodniczo przygotowana, kiedyś, nie popełniłabym może tylu nadwyrężających uwagę i czas i siły eksperymentów. Jak sobie przypomnę! To były czasy!
Przewaliły się przez ogród róże, tych miałam ogromnie dużo. Powojniki, dostępne odmiany jakie tylko chcesz. Piwonie, irysy, lilie, szachownice, na tych najwięcej straciłam... może już starczy wspomnień. Ale, wiesz? Nie żałuję, że je wszystkie kiedyś w ogrodzie posadziłam



No cena gruntu rośnie hahaha

Powwinnam mój pomysł na wzrost ceny gruntu dać w cudzysłów bo źle zostałam zrozumiana

oczywiście ile by nie zakopać do ziemi forsy /roslin, cebul/ to wartość gruntu reguluje rynek
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
sylwia_slomc... 23:08, 15 lis 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81954
Gdzieś w nieruchomościach parę lat temu czytałam, że działka z ogrodem zyskuje na wartości 30%
ale tak sobie myślę, że tyle warta ile kupcy są gotowi zapłacić...
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
mira 23:10, 15 lis 2019


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Vita jak tam front jesiennych robót?

pracujesz w ogrodzie czy ubierasz już choinkę
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
vita 23:27, 15 lis 2019


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4057
Miro Szykuję się na wyjazd Mam bardzo 'jeżdżony' rok
Ale od lutego ambitnie ogroduję. Wszystko już posadziłam, nie licząc mnóstwa doniczek z wysiewami, pochowałam, przekopałam, tyle
Jak mi coś w...żarło w zeszłym roku ponad sto cebul tulipanów, obiecałam sobie, że koniec. Może narcyzy, ale własne mnożone i jeszcze irysy recutilata. Przebiśniegów tylko kupiłam na wyprzedaży i posadziłam.
Ale spacerów po ogrodzie nie zaniechałam
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 23:37, 15 lis 2019


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4057
sierika napisał(a)
Hm, z mojego podwórka..ilekroć przychodzi ktoś, mało ogrodowy ale ma ochotę zajrzenia do ogrodu to nie zachwyt bynajmniej wyraża tylko łapie za głowę mówiąc ileż tu roboty. I to jest norma i nie chodzi o to, że ogród jest piękny czy chociaż interesujący a ja oczekuję braw, nie, po prostu większości nie potrzeba do szczęścia "fajerwerków" ogrodowych, więc przy sprzedaży raczej nie jest to wartością dodaną.


Wyjęłaś mi Ewo niemal wypowiedź z ust Ilekroć o tym myślę, bo czasami myślę, to jawi mi się trud wykopków. Co cenniejsze rośliny, jakaś kolekcja, cebule (martagony), pustynniki, piwonie...przekazać komuś zainteresowanemu, resztę sprzedać na innym rynku. Mało komu udaje się sprzedać dom miłośnikowi roślin.
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies