Asiu, planuję w nocy tzn. spać nie mogę, bo wiem, że dużo rzeczy do zaplanowania. Miałam się tym w styczniu zająć bo będę wolniejsza, ale niecierpliwa jestem, wszystko muszę mieć na wczoraj. Niestety .... nadgorliwość pierwszy stopień do piekła. Już bym chciała wiedzieć co , gdzie i z czym posadzić ... Dziś zaczęłam mazać jakiś plan nasadzeń, które teraz mam, ale jeszcze nie skończyłam. Może jutro skończę to wrzucę do wątku. Pozdrawiam zimowo, brrrr........
Systematyczność najważniejsza Ja trochę też się ogarnęłam, ale u mnie to tylko sprawy zawodowe mnie ograniczają. W domu chyba tylko ogólne porządki przedświąteczne, no i później gotowanie. Moja mama już w wieku podeszłym nie da rady świąt szykować, teściowa też schorowana, więc na mojej głowie większość prac. Okna myłam jakoś nietypowo pod koniec lata więc teraz już sobie daruję
Może na wiosnę uda się nam kostkę brukową przed domem uporządkować, pewnie będę Łukasza prosić o pomoc w koncepcji. Widziałam u Ciebie fajnie doradzał. Muszę jeszcze tylko zrobić rysunek tego co mam teraz, no i co z tym fantem dalej... Może przez zimę coś uradzimy bo sama zupełnie tępa do takich spraw jestem, a M. zawierza fachowcom, a potem w brodę se pluje, że pozwolił im decydować.
Violu
jak tak tu chodzę i oglądam , to sobie myślę,że człowiek wielu błędów by nie popełnił,gdyby zaczynał z ogrodowiskiem.
Dobrze ,że trafiłaś na to forum mając tak fajne pole golfowe do zagospodarowania
Widać jak na naszych oczach powstaje coś z niczego, będę obserwowała Twoje poczynania.
pozdrawiam
Wpadam z rewizytą..... sporo stron z pismem bez obrazków.. muszę odpuścić... nie samym forum człowiek żyje Ale zima będzie więcej czasu na siedzenie przed kompem bo odpada ogród
Aniu, Jolu i Iwonko, wielkie dzięki za odwiedzinki i wielkie sorry za pustki u mnie. Zdjęć z lata brakuje, po za tym u mnie słabo się działo w pierwszym sezonie mojej pracy jako ogrodnika , a i teraz króciutko bywam na forum bo czasu brakuje. Wpadłam w wir pracy i cholera mi nie odpuszcza . Ale coś już zrobiłam: narysowałam plan aktualnych nasadzeń więc jeszcze tylko zeskanuję i wrzucę do komputera to może się zlitujecie i doradzicie co dalej. Mam też plan drugi bardziej techniczny, a mianowicie podjazdu z kostki brukowej, który chcę w części zmienić i w coś dodać. Więc troszkę będzie się działo, ale jeszcze nie dziś. Może w weekend. No chyba, że najazd jakiegoś ufo nastąpi (czytaj dzieci, gości nieplanowanych lub teściów )
Viola u siebie napisałam - tu powtórzę.... siewki naparstnic Ci dam. Jak ziemia rozmarznie można już je eksmitować. Przypomnij się. Jakbyś chciała siewki jeżówek to też zawsze jakieś się znajdą. Bo nie ma opcji, że wiosną tego mi nie wyrośnie znów dużo Werbena, naparstnice i jeżówki... są zawsze niezawodne.