Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowe marzenie Mrokasi

Toszka 08:40, 29 sie 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
W pierwszym momencie wyobraziłam sobie nacinanie siekierą tawułek, hehe

Jest nawet powiedzenie sadownicze "pogrozić siekierką" Nie wiem tylko co na to ekolodzy

Kasiu gratki na tysiąc. Fajnie się złożyło z nowym terenem
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
eVka 09:03, 29 sie 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Gratulacje!!!! 1000!!!! Kolejnego tysiąca na nowej działce życzę!!!
____________________
Kasya 09:19, 29 sie 2019


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 42181
Kilka dni nie zaglądałam a tu 20 str...a nowych przybywa..
Nie dam rady nadrobić
Mam pod opieka bardzo chorego kotka wiec strasznie załatana jestem i w ogrodzie tez nic
U znajomych nawet w tym roku nie byliśmy......a bardzo mam ochote zobaczyć twój ogródek na żywo
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
TAR 09:29, 29 sie 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7585
tez tysiaczka przegapilam ale gratki
____________________
Ogrod nad bajorkiem
mrokasia 10:28, 29 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18121
Makao_J napisał(a)

Ha, to tak jak mój.

Ale jak widzi że nie zmienię zdania to milczy podczas wyrzucania roślin. Na szczęście póki co on więcej usuwa niż ja. Rok temu wywalił mi wszystkie lawendy. Mówił że mu się nie podobają.
To w tym roku ja wywalę jego wierzbę Iwę na pniu.


Aaaa, to masz fajnie .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 10:32, 29 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18121
makadamia napisał(a)
Gratulacje na tysiączek
Bardzo ładne zdjęcia z tej okazji wrzuciłaś

Dołączę się i ja do dyskusji o tawułkach: nie wiedziałam, że one mają skłonności samobójcze.
Czytałam natomiast, że są tak żarłoczne, że trzeba je co rok(!) przesadzać w nowy dołek ze świeżym obornikiem (bo nawożenia mineralnego nie lubią).
Tylko myślałam, że wystarczy w ten sam dołek dołożyć obornika, a jak trzeba im co chwila szukać innego miejsca to faktycznie kicha.

I czytałam też, że chińskie są łatwiejsze niż arendsa. Te odmiany vision in red i white to są właśnie chińskie.
Swoje kupowałam właśnie pod tą nazwą, ale nie wiem, czy nie mam jakichś oszukanych: są bardzo niskie, a te różowe są dużo jaśniejsze niż na zdjęciach Zany.

W każdym razie, bardzo się zdziwiłam, jak w którejś ze swoich ksiażek znalazłam je na liście niekłopotliwych roślin polecanych do nasadzeń naturalistycznych


Dzięki Asia .

Ja spróbuje na wiosnę dwóch podejść - mam te same tawułki w dwóch miejscach - część wysadzę, podzielę, uzupełnię dołki o dobroci i posadzę z powrotem w to samo miejsce. A część przeniosę w inne miejsce i będę obserwować rezultaty . Zobaczę też jak się będą zachowywać te od Anuli.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 10:34, 29 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18121
April napisał(a)


Zadziwiająco fajnie wygląda.
To on tak nie więcej niż 1,5 od ściany chyba był, bo tą rabatkę masz pewnie 2m szeroką?


No właśnie fajnie wygląda i trochę szkoda mi go było wywalać ale jak chorował to wyglądał okropnie. Dobrze, że się ogarnął.

Rośnie 1m od ściany. Ta rabatka jest wąziutka, ma chyba 1m głębokości i jest o 50cm odsunięta od budynku.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 10:38, 29 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18121
Ania, Toszka, Efcia, Tar - dziękuję Wam, w tym 1000 stron każda z Was ma swój udział .

Ania, Toszka - każda z nas chyba ma takie doświadczenia, że jak zagroziła danej roślinie wywaleniem to ta nagle się odgarnęła i przestała chorować i zaczęła rosnąć lub kwitnąć.
Może części tawułek tak pogrożę i testowo zobaczę co będzie?
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 10:40, 29 sie 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18121
Kasya napisał(a)
Kilka dni nie zaglądałam a tu 20 str...a nowych przybywa..
Nie dam rady nadrobić
Mam pod opieka bardzo chorego kotka wiec strasznie załatana jestem i w ogrodzie tez nic
U znajomych nawet w tym roku nie byliśmy......a bardzo mam ochote zobaczyć twój ogródek na żywo


O mamo, chory kociak? Trzymam kciuki za biedactwo. Ogród nie ucieknie. Mój też . Jak się ogarniesz to przyjedź specjalnie, niekoniecznie przy okazji wizyty u znajomych. Serdecznie zapraszam .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Helen 10:40, 29 sie 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8354
Kasia, gratulacje na tysiączek
Czekam na kolejny
____________________
Helen - Hortensjowo
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies