Aniu, cieszę się, że ta ziemia dotarła bo można będzie już wyrównać teren i zacząć myśleć o trawniku. Tylko jak w tym piekle zrealizować te prace ziemne? Jakoś nie mam tyle samozaparcia by wstawać o 5 rano...
Hortka przeżyje, zniszczona 1/3.
Juzia, to bodziszek od Lucy, nie wiem kto on zacz a Lucy też chyba nie...
Daga, no coś Ty, jaka logistyka, od tego to ja chyba powinnam była zacząć a nie zwozić ziemię jak już rabaty wytyczone i rośliny rosną

.
Roślinka to driakiew gołębia. Bardzo fajna na słoneczne, suche i ubogie stanowiska. Jak teraz zacznie kwitnąć to produkuje te kwiatki aż do jesieni tylko te przekwitnięte trzeba usuwać. W tę zimę była zimozielona. Bardzo ją lubię i bzyczki też. Będzie Pani zadowolona

.
Johanka, też macham

. Nooo, najbardziej to się dziś chyba napracował pan koparkowy

. Ale od jutra trzeba będzie pomachać łopatą i grabiami.