Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim dziękuję za odwiedziny i życzenia
.
Czujemy się już lepiej choć jesteśmy bardzo osłabieni. Ale zdrowiejemy a to najważniejsze
.
Dziś wyszłam na chwilę na obchód ogrodu. Nie jest źle, choć chwasty szaleją w najlepsze do spółki z nornicami. Na szczęście nornice poryły puste przestrzenie pomiędzy roślinami, nic mi w powietrzu nie wisiało.
Trochę przebarwień w ogrodzie jest, choć liczyłam na więcej. Świdośliwy już łyse, tak samo jak grujecznik a że węchu wciąż nie mam to nawet nie wiem czy pachnie. Klon Ginnala przebarwił mi się na żółto i stracił już większość liści. Za to zaskoczył mnie klonik Oridono. Pięknie się przebarwił
. Irga błyszcząca wokół placyku basenowego też daje popis.
Grujecznik i klon Ginnala z niedzieli
Klonik Oridono z dziś (w tle irga błyszcząca), resztki liści na dereniu Baton Rouge i ostatnie listki na grujeczniku. Kalina Aurora nie odpuszcza
.
Przydałoby się trochę słońca
.