Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowe marzenie Mrokasi

Roocika 20:23, 21 cze 2022


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
Ogródek chwalę oczywiście i podglądam jak zwykle.
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Magara 23:28, 21 cze 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6547
mrokasia napisał(a)
Hmmm, jakby tu powiedzieć...na róże patrzę . Świat się kończy .


A taka niezłomna się wydawałaś, tyle lat byłaś taka asertywna, jak skała normalnie

Szałwie zapisałam, dzięki Niskich roślin mi zaczyna brakować bo to co u mnie miało być w miarę niskie jest co najmniej o połowę wyższe niż założenia Nie jest wykluczone, że kompost i obornik robią robotę, a w kolejnych latach wszystko wróci do normy.

P.S. A bezkolcowe róże też są Ja sobie zefirynę chwalę
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
mrokasia 09:00, 22 cze 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17959
tulucy napisał(a)
Rozkrecisz się

To wciąga


Oby nie, bo już nie mam miejsca .

Judith napisał(a)
No ja nie rozumiem tej niechęci do czerwonych róż . Są najpiękniejsze wszak!


Fakt, są piękne i dlatego chętnie podziwiam u kogoś .

tulucy napisał(a)
I ponoć tylko czerwone róże to prawdziwe róże


Judith napisał(a)

No, bez przesady .





Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Mus Cię wysłać na konsultacje do Lucy. Tak na trzy dni. Setkę róż na jeden dzień będziesz mieć do oglądania.


Taaaak, Lucy ma mnóstwo róż . Konsultacje mam na bieżąco a że mieszkamy dość blisko siebie to i naoczne są możliwe .

April napisał(a)
Napił się ogródek. Ładnie taki wygląda. Fajne te mocne plamy koloru w postaci szałwii.
Róże .... no cóż. Ja w szale w trzy lata kupiłam 130. A teraz coraz ich mniej
Powtórzę co już kiedyś pisałam, żeby pozbyć się pokusy, trzeba jej ulec


Czerwiec mam bardzo kolorowy, to fakt .
Choroba różana raczej mi nie grozi choćby z racji braku miejsca. Ale na tę jedną miejsce mam .
Podoba mi się bardzo ta Lovely Rokoko tylko zastastanawiam się czy kolorystycznie będzie ok czy jednak lepsza byłaby Playful.

Martka napisał(a)


Tak, dokładnie tak uważam Obrobić 130 róż, to szaleńcze zamierzenie Obrobić 30? Tylko ciut mniej szaleństwa
Mrokasiu, ulegaj, czas zweryfikuje. Jaki problem prze- lub wysadzić  Dziś wbił mi się pierwszy kolec podczas ogławiania. To nie musi, ale może być moment zwrotny w naszej relacji róże-ja
Świetną miałyście wycieczkę, Wojsławice piękne, a Hani ogród to wymagałby oddzielnej sesji fotograficznej.


Aktualnie mam 4 krzaczki, ta będzie 5. I wystarczy . M.in. właśnie ze względu na kolce .
A wycieczka była cudna!

Judith napisał(a)
W temacie pokusy to ja mam nieco inne powiedzenie: aby jej nie ulec, trzeba unikać sytuacji, w których może sie pojawić .
Ale pokusy roślinne to inna kategoria - jeśli tylko fundusze pozwalają, nie widzę przeszkód, by im ulegac .


Taaaaak, pokusy roślinne to całkiem inna kategoria . A ja mam słabą silną wolę. Na szczęście nie mam duszy kolekcjonera bo bym popłynęła...

Agatorek napisał(a)
Bardzo soczysty ten Twój ogródek Kasiu . Piękne zakątki, piękne rośliny…

Ja zachorowałam prawie na początku na róże. A tak się opierałam… a teraz wzdycham tylko, jak chodzę i oglądam
Seria rokoko bardzo mi się podoba, mam kilka . Dwie lemon rokoko i jakąś różową


Dzięki Aga .
Ty przy swoim areale to możesz zapaść na dowolną chorobę roślinną .

Roocika napisał(a)


Dobrze zdezynfekuj to miejsce po kolcu. Już dwa razy miałam sytuację, że chcialo się wdać zakażenie po kolcu róży. Pamiętam, że Irena z Miłkowa miała chyba tężec po takim skaleczeniu kolcem? Już drugi sezon mam się zaszczepić na tężec i ciągle czasu brak.


No właśnie, tężec... Też powinnam się zaszczepić bo przecież ciągle grzebię w ziemi a uszkodzić naskórek jest bardzo łatwo...
Ogródek dziękuje.

Magara napisał(a)

A taka niezłomna się wydawałaś, tyle lat byłaś taka asertywna, jak skała normalnie

Szałwie zapisałam, dzięki Niskich roślin mi zaczyna brakować bo to co u mnie miało być w miarę niskie jest co najmniej o połowę wyższe niż założenia Nie jest wykluczone, że kompost i obornik robią robotę, a w kolejnych latach wszystko wróci do normy.

P.S. A bezkolcowe róże też są Ja sobie zefirynę chwalę


Kochana, nie sądzę bym się skusiła na kolejne róże, ta planowana i te 4 sztuki co już mam mi w zupełności wystarczą .
Rośliny na oborniku i kompoście faktycznie dobrze rosną. Pamiętam jak Ursa kiedyś biadoliła, że jej wszystko takie wielkie rośnie i musi przesadzać na tyły .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 09:09, 22 cze 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17959
Zostawiam jeszcze kilka widoczków i biegnę do biura . Miłego dnia!

____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Helen 09:25, 22 cze 2022


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8270
Kasia, zrobiłaś perfekcyjne zasłony sąsiednich domów, bardzo mi się to podoba.
____________________
Helen - Hortensjowo
antracyt 10:07, 22 cze 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11530
mrokasia napisał(a)
Hmmm, jakby tu powiedzieć...na róże patrzę . Świat się kończy .

No i natknęłam się na serię Rokoko... Przepiękne! Taka Playful albo Lovely...

Mimo, że nie jestem wielką fanką takich kwiatów, to muszę przyznać, że moja Candy Rokoko to jedna z najmniej problemowych, najzdrowszych i najdłużej utrzymujących kwiaty róż w ogrodzie. Nie straszne jej upały, deszcze ani mrówki w nogach. Na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się długo
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
jolanka 10:30, 22 cze 2022


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
Ale wiesz, że te wszystkie rokoko nie pachną? One wszystkie dosyć późno startują ale kwiaty maja do samych przymrozków. Dla mnie (a mam wszystkie) najładniejsza jest Candy.
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
mrokasia 10:51, 22 cze 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17959
Helen napisał(a)
Kasia, zrobiłaś perfekcyjne zasłony sąsiednich domów, bardzo mi się to podoba.


Dzięki Helen, starałam się i cieszę się że mi się udało . Zostało mi jeszcze jedno miejsce do zasłonięcia ale mam już na nie plan .

antracyt napisał(a)

Mimo, że nie jestem wielką fanką takich kwiatów, to muszę przyznać, że moja Candy Rokoko to jedna z najmniej problemowych, najzdrowszych i najdłużej utrzymujących kwiaty róż w ogrodzie. Nie straszne jej upały, deszcze ani mrówki w nogach. Na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się długo


Szczerze mówiąc właśnie zastanawiam się czy na dłuższą metę ta budowa kwiatu będzie mi odpowiadać. Nie wiem czy nie wolę tradycyjnego kwiatu. Na pewno szukam róży różowej i kwitnącej kiściami. Ale dzięki za opinię, odporność jest dla mnie bardzo ważna.

jolanka napisał(a)
Ale wiesz, że te wszystkie rokoko nie pachną? One wszystkie dosyć późno startują ale kwiaty maja do samych przymrozków. Dla mnie (a mam wszystkie) najładniejsza jest Candy.


Tak, Joluś, dzięki, doczytałam już że nie pachną. Nie wiem czy to ma dla mnie duże znaczenie. Myślę...
A może w wolnej chwili zrobiłabyś zestawienie swoich Rokoko? oprócz kwiatu interesuje mnie też jak wygląda krzaczek .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
tulucy 12:01, 22 cze 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Kasia a może obejrzyj sobie Francoise Graindorge? Albo Pink Prosperity?
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
tulucy 12:04, 22 cze 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
mrokasia napisał(a)

Oby nie, bo już nie mam miejsca .



To co ja mam powiedzieć??? Ty masz jeszcze bardzo dużo miejsca
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies