Zdaje się, że wcześniej przycinałaś jej tylko górę. Po takim cięciu, zwłaszcza wiosennym, krzew lub drzewko wypuszcza mnóstwo nowych pędów. W dolnych partiach zostały tej pęcherznicy bardzo grube, łuszczace się pędy. W przypadku pęcherznic korzystniej jest wycinać każdego roku przy ziemi 2-3 najstarsze gałęzie, a pozostałe lekko skrócić. Pęcherznice są bardzo żywotne. Wypuszczą młode gałązki od ziemi. Wizualnie będzie to lepiej wyglądać niż takie wysokie kikuty.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haneczko, no właśnie nie przycinałam jej wcale . Kupiłam małego pypcia z 3-4 gałązkami i tak sobie rósł. No nic, trzeba to teraz naprawić i dziabnąć, niech odrasta jak porządna pęcherznica ale nie takie coś .
Z moich doświadczeń wynika, że pęcherznica musi być cięta. Pomijam mój żywopłot, bo sprawa jest oczywista.
Jednak mam też dwa kilkuletnie krzaczki z siewek. Oba w zamierzeniu hodowane na krzaczory. Jeden z nich przycinałam 2 razy i on zbudował bardzo zgrabny krzak, a drugiego nie przycinałam w ogóle i to właśnie jest podobna do Twojej (też nie ciętej) rozklapiocha.
Cześć Kasia . Jesienią kupiłam sadzonki kocimiętki Purssian Blue i je zadołowałam. Teraz wiosną będę sadzić na rabatę. Co ile cm sadziłaś swoje i jak je będziesz przycinać ?
Jeszcze za wcześnie . Przynajmniej u mnie. Dam Ci znać, jak coś się pojawi.
Kwiecień/maj to termin książkowy. Być może w tym roku będzie to kwiecień, bo zima ciepła była.
Tylko obawiam się, że to przedwiośnie będzie długie.
Trzymajcie kciuki, żeby przymrozki nie szalały w marcu.
Kasia, uwielbiam oglądać fotki przed sprzątaniem i po.
Od razu człowiekowi banan wyskakuje na twarzy jaki porządeczek.
Zazdroszczę tych porządków. Mi udało sie posprzątać tylko troszeczkę.
Ta pogoda mnie dołuje
Mam kilka pęcherznic w różnych miejscach, wszystkie rosną swobodnie i mają naturalny, fontannowy pokrój. Wycinam im tylko najstarsze pędy. Tylko ta jedna się tak znarowiła .
Sama siałaś? Wow! I co, będziesz je wysadzać do gruntu w tym sezonie?
Hej Iwona! Sadziłam mniej więcej co 30 cm. Przycinam przy samej ziemi, może z 1 cm zostawiam .
No właśnie tak myślałam, że za wcześnie . To czekam na znak, sygnał od Ciebie .
Ej no, nie kracz
Ja generalnie lubię wszelkie przed i po. Bardzo motywujące i satysfakcjonujące.
Z porządkami zdążysz. Ja nigdy jeszcze nie miałam takiego stopnia zaawansowania, w tym roku wyjątkowo tak wyszło . Pogoda teraz faktycznie do bani. Mam nadzieję, ze może w weekend da się coś porobić. Zostało mi jeszcze trochę traw i hortek do cięcia, cięcie krzewów, żywopłotu, bluszczu... No i ogólne sprzątanie rabat. Masa roboty.