Iwonka
06:56, 16 wrz 2019

Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4997
Po trzydniowej walce z podłożem zaczęły się roszady roślinne 
Rododendron przeniosłam na inną rabatę. Cis z chochoła stał się kulą. Małe iglaki zgodnie ze strzałkami poszły w nowe miejsca. W sezonie ogromny berberys z kuli robi się krzaczorem, ale zostaje. Wiosną przytnę go jeszcze mocniej. Mimo, że dominuje w tej rabacie lubię go bardzo i nie mam sumienia wywalić. Dostał towarzystwo, które kiedyś przyćmi go urodą i stworzy mocny akcent - dereń pagodowy variegata - moje LOVE po wizycie w Wojsławicach
Aby podbić kolorystycznie derenia i nawiązać do bordowych akcentów w postaci dwóch buków, żurawki i przebarwiającej się mocno vanilki przytargałam z różnych miejsc w ogrodzie trzy kule berberysowe. Pomysł spontaniczny, ale myślę, że trafiony. Te liściaste kule rozdzieliły miks kul iglakowych, różnych w kolorze i fakturze. Cieszy mnie też nowy kształt cisa, który po dwóch cięciach jest śliczną kulą. Dlaczego 19 lat temu zasadziłam ich tylko kilka
Wykopałam cebulkowy i szałwiowy szpaler, wyciągłam plastikowe obrzeża.
Szałwie posadziłam pomiędzy kulkami bukszpanowymi a nie w rabatę wykuszową, jak wcześniej z Anitką planowałyśmy. kobieta zmienną jest
Soczyście zielony szpaler z carexa Irish green wylądował jako wypełniacz w zagłębieniu na bramę, pod kosodrzewiną i kukiem Tricolor.
Zamiast szałwiowej rzeki "woda" będzie miała kolor Vanilla fraise
Nie będzie już niebieska, ale tak dynamiczna, jak ta barwna odmiana hortensji. Dziękuję Magleska za pomysł
Kosztował mnie tylko trochę pracy: 7 vanilek miałam posadzonych w różnych miejscach w ogrodzie i tu je przytargałam. W sierpniu podczas kwitnienia. No wariactwo, ale już tak mam i ciężko z tym walczyć

Rzeka hortek jest na razie mocno chaotyczna, ale ich bryła ma podobny wiek i grubość, więc za rok będzie pięknie.
Żurawki wykopałam i podzieliłam. Tu idealnie wstrzeliłam się w sierpniowe wytyczne dotyczące rozsady

Przetasowałam też nieco szpaler hakonek. Szpalery są piękne, ale do mojego ogrodu, a może mojej głowy
i w tak intensywnym kolorze za bardzo nie pasują
Nie grało mi też połączenie żółci i borda na zakręcie
Po lekkiej zmianie jest nieco lepiej. Niemniej musi się ten pomysł uleżeć
Cieszy mnie fakt, że bez obciążenia w postaci podłoża, każda zmiana będzie w przyszłości szybsza i łatwiejsza.
Hakone składa się teraz z dwóch bloków, z których jeden zakręca i ładnie zamyka rabatę. Bordo żurawka za zakrętem już mnie tak nie denerwuje. Pasuje do opaski w garażu i też zaraz chowa się w jego cieniu
Hakone rozdzielają 3 molinie, nie wiem, czy mi tu pasują... Pierwszy raz miałam w ręku molinie to kupiłam
Na szczęście w tym sezonie miałam tylko kilka takich szaleństw zakupowych
Na razie mi tu grają, są zielone i rozdzielają hakonki. A jako, że rabata jest wielowymiarowa, widziana z wielu różnych osi widokowych więc może jednak na tak ...
Co myślicie?
Trochę... no dobra, przyznaję się, bardziej niż trochę nie pasuje mi kolor żółty z mocnym różem! Wiem wiem Sylwia, że po przeciwnej stronie jest szpaler z soczyście żółtego carexa everillo
Wiem
I że ta żółć spaja te obie rabaty... ale jak patrzę teraz przez okno to mi aż zgrzyta i trzeszczy. Jedyny plus jest taki, że na razie nie klika na tym etapie przebarwiania hortensji. Gdy były białe było ładnie. Gdy dojdą do jesiennego brązu też będzie fajnie, ale wtedy hakone przyschnie, no masz babo placek
Żółto-różowy 


Rododendron przeniosłam na inną rabatę. Cis z chochoła stał się kulą. Małe iglaki zgodnie ze strzałkami poszły w nowe miejsca. W sezonie ogromny berberys z kuli robi się krzaczorem, ale zostaje. Wiosną przytnę go jeszcze mocniej. Mimo, że dominuje w tej rabacie lubię go bardzo i nie mam sumienia wywalić. Dostał towarzystwo, które kiedyś przyćmi go urodą i stworzy mocny akcent - dereń pagodowy variegata - moje LOVE po wizycie w Wojsławicach

Aby podbić kolorystycznie derenia i nawiązać do bordowych akcentów w postaci dwóch buków, żurawki i przebarwiającej się mocno vanilki przytargałam z różnych miejsc w ogrodzie trzy kule berberysowe. Pomysł spontaniczny, ale myślę, że trafiony. Te liściaste kule rozdzieliły miks kul iglakowych, różnych w kolorze i fakturze. Cieszy mnie też nowy kształt cisa, który po dwóch cięciach jest śliczną kulą. Dlaczego 19 lat temu zasadziłam ich tylko kilka


Wykopałam cebulkowy i szałwiowy szpaler, wyciągłam plastikowe obrzeża.




Szałwie posadziłam pomiędzy kulkami bukszpanowymi a nie w rabatę wykuszową, jak wcześniej z Anitką planowałyśmy. kobieta zmienną jest

Soczyście zielony szpaler z carexa Irish green wylądował jako wypełniacz w zagłębieniu na bramę, pod kosodrzewiną i kukiem Tricolor.
Zamiast szałwiowej rzeki "woda" będzie miała kolor Vanilla fraise





Rzeka hortek jest na razie mocno chaotyczna, ale ich bryła ma podobny wiek i grubość, więc za rok będzie pięknie.
Żurawki wykopałam i podzieliłam. Tu idealnie wstrzeliłam się w sierpniowe wytyczne dotyczące rozsady



Przetasowałam też nieco szpaler hakonek. Szpalery są piękne, ale do mojego ogrodu, a może mojej głowy

i w tak intensywnym kolorze za bardzo nie pasują



Po lekkiej zmianie jest nieco lepiej. Niemniej musi się ten pomysł uleżeć

Hakone składa się teraz z dwóch bloków, z których jeden zakręca i ładnie zamyka rabatę. Bordo żurawka za zakrętem już mnie tak nie denerwuje. Pasuje do opaski w garażu i też zaraz chowa się w jego cieniu



Hakone rozdzielają 3 molinie, nie wiem, czy mi tu pasują... Pierwszy raz miałam w ręku molinie to kupiłam



Trochę... no dobra, przyznaję się, bardziej niż trochę nie pasuje mi kolor żółty z mocnym różem! Wiem wiem Sylwia, że po przeciwnej stronie jest szpaler z soczyście żółtego carexa everillo





____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Iwonka - Wzgórze chaosu