Również cieszę się razem z Tobą

Kurcze, kiedyś babom miotły wystarczały a teraz proszę, nie dość, ze widły to jeszcze zagramaniczne hamerykańskie Normalnie w głowach im się poprzewracało

Ach te prezenty dla ogrodników... Jakieś trzy lata temu przed Walentynkami poszliśmy z żonką na zakupy. Moja Pani dostała upatrzone świecidełko no i przyszła kolej na mnie... Poszliśmy do marketu budowlanego na L i dostałem ręczne nożyce do żywopłotu. Po przyjściu do domu syn oceniał nasze prezenty, na widok nożyc tylko stwierdził " kurka wodna jaki romantyczny podarek

U mnie to już nawet przestali się dziwić ,że największą radość dają mi takie prezenty. Rodzina nie ma problemu bo wystarczy przyczepka obornika a ja cała happy

Magleska napisał(a)

Fajne prezenty widły też chcę Mikołaj mi nie przyniósł

Mój Mikołaj też nawalił. Skończy się jak zawsze - kazał Pan zrobił sam

Magleska, Dorka - Mikołaj wcześniej na taki pomysł nie wpadł, ale się szybko zreflektował

AnkaK - buty też mi się przydadzą, ale wolę je sama kupić A "Mikołaj" ma radochę, robiąc takie prezenty (na razie tylko sie cha cha ze mnie)

anka-, Anda - miło mieć w Was wsparcie trzymajcie kciuki, niedługo się zacznie...

jolanka - jak się chce ogród, to i widły trza mieć, a że hamerykańskie... Noo, odrobina luksusu nie zaszkodzi

Kojak - moja rodzina już dawno się przyzwyczaiła do nietypowych prezentów dla mnie to i widły ich za bardzo nie zdziwiły a w zasadzie - dlaczego nie? Za świecidełkami nie przepadam, ale za to ogromnie podoba mi się biżuteria ogrodowa w Przedziwnym ogrodzie - widzieliście? Cudo!

Margerytka40 napisał(a)

U mnie to już nawet przestali się dziwić ,że największą radość dają mi takie prezenty. Rodzina nie ma problemu bo wystarczy przyczepka obornika a ja cała happy

Już mam tak samo! Mój wczorajszy dobry humor z powodu dostawy na działkę samych dobroci, mąż skwitował krótko: "nie dosyć, że masz kupę g..... na działce, to się jeszcze z tego cieszysz!"

Mariposa napisał(a)

Już mam tak samo! Mój wczorajszy dobry humor z powodu dostawy na działkę samych dobroci, mąż skwitował krótko: "nie dosyć, że masz kupę g..... na działce, to się jeszcze z tego cieszysz!"

Wszyscy lubimy takie i podobne prezenty ale na ogół trzeba sobie samemu kupic albo chociaz przypomniec co sie chce.

Elu dzięki za mączkę i miłe choć krótkie spotkanie . Wiosna już wkrótce więc pewnie często będziemy się widzieć

Asiu, Aniu - naprawdę miło było Was poznać, jak tylko ciepełko zagości, na pewno częściej się spotkamy