Danusiu, ja jakoś szczegółowo tej myśli nie rozwijałam, chyba najwięcej nad tym tematem zastanawiałam się w wątku o hortensjach, w dziale o liściastych. Tak jak tam pisałam, nigdy nie miałam śmiałości posadzić hortensji, już dawno uznałam, że nie dla mnie ten szlachetny krzew, ale to forum na nowo rozbudziło marzenia. Podpowiedzieliście mi śliczną odmianę Limelight na "spróbowanie" i ją właśnie chcę posadzić przy pergoli, z boku przy ścieżce z kostki brukowej, przed wejściem na taras.
W sklepie Future gardens zamówiłam styraka japońskiego, kielichowca wonnego i przy okazję tę hortensję, w przyszłym roku się przekonam, czy mam szansę na jej uprawę i dodatkowo zamierzam spróbować hortensji w donicach przed wejściem do domu.
Danusiu, tak przy okazji, rozważałam Twój pomysł na bluszcz plus róża pnąca na pergoli, ale ten wariant chyba niestety nie dla mnie, bo nie prędko, jeśli w ogóle takie rośliny mogłyby zakryć dach pergoli i dać cień w upalne letnie dni. Po przejsciu długiej drogi różnych wariantów pnączy, patrząc realnie na moje warunki glebowe i jednak południową, gorąca wystawę, zaczynam na poważnie myśleć o winorośli japońskiej. Przeglądam wszystko co o niej jest w necie i jej jesienna szata jest piękna a z kolei jednorodna zieleń latem byłaby dobrym tłem dla pobliskiej lawendy, budlei, różnych traw, bliskiego warzywniaka. Może to jest jednak pnącze dla mnie?