Dzień dobry wszystkim! Powracam do żywych

Cieszę się, bo wreszcie problemy zdrowotne Taty związane z pobytem w szpitalu zakończyły się i od dwóch dni, nie 'mieszkam' w szpitalu.. Najpierw oddział neurologiczny, potem niestety pojawiły się komplikacje i zawędrowaliśmy na kardiologię..ale z tych dwóch, oddział 'ostrej' neurologii zdecydowanie bardziej jest przygnębiający. Ilu ludzi jest ciężko chorych to człowiek sobie sprawy nie zdaje dopóki tam nie trafi. A niemoc i bezsilność kiedy nie można pomóc bliskiej osobie są najgorsze dla mnie, można złapać potężnego 'doła'..
Dziękuję Wam wszystkim bardzo, bardzo serdecznie za słowa otuchy. Czasem czytałam, ale psychicznie nie miałam siły się odzywać, niemniej Wasze dobre słowo było dla mnie bardzo ważne i potrzebne. Mam nadzieję, że powoli, powoli będę częściej.
Dziś miałam urlop, bo już musiałam zrobić 'reset' mózgu

Udało mi się dopiero teraz zrobić pierwsze wysiewy ale czy ja to aby dobrze zrobiłam to nie wiem

Czy nie za płytko je wysiałam, hmm..okaże się.
Mam 13 pojemniczków ze stipą, posłuchałam Waszych rad i nie wpychałam nasion głęboko, raczej po wierzchu sypałam, lekko tylko przyprószyłam ziemią. 9 pojemniczków jeżówek, tylko różowych, najzwyklejszych, ale właśnie doczytałam, że chyba się pospieszyłam? Zobaczymy co z nich będzie. Posiałam też werbenę, szałwię trójbarwną i ostróżkę oraz eksperymentalnie lawendę.
Trzymajcie kciuki za moje siewki

A teraz idę wreszcie uczciwie się
poszlajać po forum i poodwiedzać wreszcie znajome wątki

Brakowało mi tego!
edit: zdjecie