Basia, Kasia-Mrokasia - sąsiadów fajnie jest mieć fajnych

I niegroźnych, pod każdym względem, akustycznym, wizualnym i społecznym

Z tego naszego to śmiechu kupa, tylko mi żal, że tnie te swoje włości bez sensu i bez pomysłu
Wiola - myśl o zawilcach, myśl, nie będziesz żałować
Rumianko - nie mam pojęcia do czego służy sąsiedzka konstrukcja zwana przeze mnie "umywalnią"

Moja pierwsza Teściowa, niestety już ŚP., zasłużona artysta plastyk, o takich "konstrukcjach" mówiła "instalacja" - ale w tym musiał być zawarty jakiś przekaz artystyczny, przesłanie jakieś, myśl przewodnia

Nie zawsze i nie każdy odbiorca musiał wiedzieć i zrozumieć co autor miał na myśli

Tu chyba jest podobnie, choć mam wątpliwości czy moja Teściowa by mnie nie zrugała za szafowanie pojęciem "instalacja"
Z żarciku się uśmiałam

Jedno ale - sąsiad nie z małżonką na działkę przyjeżdża

A ogrodu bez jeżówek i jarzmianek już sobie nie wyobrażam
Martka - no to trzymam kciuki za opuchlakową walkę, dasz radę - no kto jak nie Ty?
Z jarzmiankami to sama nie wiem jak jest. Wydaje mi się, że to kwestia odmiany. Też mi się wydawało, że to rośliny do półcienia/cienia. Dlatego je sadziłam, u Izy Ursy piękne pamiętałam. Ale też mam w głowie zestawienie u Ewy-Pszczółki z różami - więc raczej nie w cieniu. Mam różne odmiany, te przy domu faktycznie kwitną cały czas, od czerwca. Inne - różnie. Chyba trzeba po prostu z nimi próbować
Judith - opisów brak, same suche fakty
Dziewczyny - śmiech to ponoć zdrowie