Dziewczyny, zbiorczo odpowiadam
Zbiory dziękują, Borowa Ciotka się spisała

Pewnie dlatego, że za każdym razem z lasu razem z grzybami przynosimy śmieci, wory śmieci... Nie potrafię pojąć tego, że ktoś idzie do lasu z pełną puszką i zostawia pustą
Hurtowe ilości przynoszonych grzybów przejadamy, ale pewnie tylko dlatego, że ja mam selekcje de luxe

Każdy kawałek grzyba gdzie są ślady drążenia robaka (czyli tam gdzie zostawił odchody) idzie precz. Przy takiej selekcji z 10 kilogramów zebranych grzybów do suszenia nadaje się może 1 kg. Od kiedy dowiedziałam się od miejscowych (którzy od lat zajmują się dostarczaniem grzybów do skupu) jak wygląda proceder skupu i co się do skupu oddaje (również w postaci już ususzonej) nie odważyłam się zjeść w żadnej knajpie potrawy z grzybami innymi niż pieczarki
Maślaków nie zbieram

Przy ich zbiorze nie ma elementu sportowej rywalizacji - one rosną połaciami i na tony - dla mnie żaden fun, a do tego roboty masa przy skórowaniu

Ale podobno smaczne są
Dziś pozbyłam się ostatnich pięciu doniczek z tarasu, zrobiłam kilka tetrisów i w nagrodę znów skoczyłam do lasu