Haniu, bób masz piękny i zdrowy

U mnie spłukiwanie wodą nic a nic nie dało - kaszubskie mrówki i mszyce to są twarde zawodniki

Więcej bobu siać nie będę
O presjach czasowych - też doczytałam, też ich nie lubię, ale co zrobić? Twojego Pana Ojca za to bardzo dobrze rozumiem - cały czas mi po głowie krąży myśl o urnie - że fajnie by było legnąć w takiej hand made
Naśladownictwo rozumiem i w pełni popieram

Nowe ozdoby u Ciebie super się wpasowały
Ja wciąż na misę zgapioną od Joli April czekam, podobno już opuściła Holandię

Trzeba sobie robić prezenty

Też mi było trochę żal kasy, ale sytuacja z kuchnią mnie dobiła na tyle, że Małżonek ma nowe słuchawki a ja misę korten

Szczęśliwie obiady w postaci młodych ziemniaków i sałaty własnej nas zadowalają
P.S. Werbena już kwitnie???