Oooo, wielkie dzięki Ewo za podpowiedź, proste a genialne - zrobić klonikowi wigwam wypełniony liśćmi. Ja bym go po prostu omotała agrowłókniną...
A kiedy taki namiocik postawić? Przy ilu stopniach w nocy???
a mnie sie po prostu nie chce okrywac tych wrazliwcow (niby te moje sa odporne na nizsze temp.), mam obecnie na stanie 7 szt. Asahi Zuru to namiociska musiałyby dostac, bo toto wielkie i rozgałęzione. nie wiem czy nie odpuszcze, jak prognozy beda w zapowiedziach od -10 to sie zastanowie, na razie jestem na etapie, ze nie bede jednak okrywac. Fajnie by bylo ze sniezna zima.
Fajnie to wychodzi,poprawki będą .Najlepiej je robić po posiedzeniu z kawką na tarasie .Pomysł z testem kosiarkowym przedni
U Kwartecika kosi Kwartecik,po jednorazowym koszeniu przez starszą młodzież poszedł mi z uszu dym .
Nasadzenia miejskie od kilku lat zabezpieczane są w ten sposób, że do wbitych palików przytwierdza się grubą czarną włókninę (jak parawan), która chroni przez falami zimnego powietrza. Zastosowałam to i się w moim ogrodzie sprawdza. Sypałam liście dokoła rośliny i zabezpieczałam parawanem z agrowłókniny ale gdy padały deszcze liście gniły i było więcej szkody niż pożytku. Ostatnie zimy bezśnieżne to nie ma naturalnej pierzynki
Ja wcale nie zamierzam okrywać tych klonów w nieskończoność. Ale pierwsze dwie zimy, czemu nie? I tak wydaje mi się, że najgorsze są dla nich wiosenne przymrozki.
Dzięki Aniu , to kiedy przyjeżdżasz na kawę na tarasie ?
Dzieci to zawsze wiedzą jak się ustawić. Wielu eMów też stosuje taką taktykę .
Hmmm, gruba czarna włóknina, powiadasz? No chyba jednak nie zastosuję, popadłabym w depresję widząc takie coś przez okna z salonu... .
Kasiu, jestem pod wielkim wrażeniem. Na każdym zdjęciu widać profesjonalne podejście do zagospodarowania tej części ogrodu. Fajnie się to prezentuje. Po tym wytyczeniu linii rabat wcale się nie ma wrażenia, że aż o tyle ogród się powiększył.
Podziwiam Was oboje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ja klony odkrywałam gruba włókniną. Powybijałam najpierw bambusowe patyki tak mniej więcej wysokości klonów, potem dookoła ta włókniną ile jej było, wychodziło rzeczywiście ze dwie warstwy. Przeżyły wszystkie ale rzeczywiście wiosna już po odsłonięciu przymrozki załatwiły pierwsze listki na dwóch. Powinno się wiosną jednak trochę bawić, pilnować prognozy i latać do ogrodu wieczorem i rano Ze dwa lata na pewno. Najbardziej chyba ucierpiał w tym roku Orange Dream i trochę Katsura.
Kupiłam w Rogowie w niedzielę jeszcze dwa Muszę kupić więcej włókniny
Witaj Kasiu! W doskonałym momencie trafiłam do Twojego ogrodu, w zasadzie powstaje od nowa, ale się będzie działo. A na pierwszych stronach wątku czytałam o Twoich wahaniach czy podkasać świerki Conica i wywalić berberys... a tu taka rewolucja. Będę śledzić zmiany z ciekawością.