chyba dobry pomysł, ten moj Asahi rosnie praktycznie w cieniu, słonce ma tylko poznym popołudniem i zachodami. I chyba mu dobrze, nie jest przypalony a zdazył sie wybarwic.
Nieee no Kaśka, przesadziłaś jak można mieć tak bajkowo? Przepięknie
Muszę nabyć Lady U, jest cudna, moje (nie wiem jakie to) w tym roku kiepsko się kociły więc spektakularnych widoczków nie będę miała. Ale za to sobie przylecę do Ciebie
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
No nie dziwię się, żeś zła, zima zbliża się wielkimi krokami i każdy w miarę ciepły i słoneczny dzień jest na wagę złota, a szczególnie w weekend bo przecież w tygodniu jak ktoś pracuje to nie ma szans...
Ten jarząbek akurat w tym miejscu bardzo mi pasuje . Wpadłam na ten pomysł dzięki rozmowie z Jolanką - Jolu, dzięki za zainspirowanie mnie .
Ja jeszcze nic nie pospinałam, ale będę musiała bo inaczej straszny bałagan wiosną. Buziaki Madziu na dobry tydzień .
Mnie też jeszcze jeden ładny weekend by się przydał, posprzątałabym jeszcze resztki host, wycięłabym szałwie, coś by się znalazło.
U Iwonki podziwiałam altanę i klona .
Oj, będzie nam teraz brakować tego machania grabiami, prawda Haniu?
Cieszę się, że pochwalasz jarząbka .
Pięknie ogród się prezentuje w jesiennej szacie z lekkim przymrozkiem
Kasiu czy Ty wiążesz swoje trawy an zimę? Mam pierwszy raz Rozplenice i gracki i widzę,że po przymrozkach straciły nieco na swoim uroku i chciałam się zapytać,czy żeby je wiązać to trawy muszą być suche- tzn jak dziś mży to nie wiązać, poczekać aż będzie raczej słonecznie? Czy to bez różnicy
a ja w tym roku prosa i miskanty planuje wyciac przed zima, strasznie smieca. Boje sie jednak robic to z rozplenicami. Chociaż sprobuje na jednym krzaczku. Na ciecie wiosenne poczekaja jedynie turzyce.
Elsabeth ma Iza Ursa - zajrzyj do niej. To piękna magnolia .
Dzięki Ewcia . Czyli obie będziemy szukać jarząbka na wiosnę .
Ja muszę jeszcze podlać pozostałe szmaragdy, więc liczę na kolejny ładny weekend.
O widzisz, czyli dobrze myślę, dzięki .
Oj, no sorki, tak wyszło .
Rozplenice i miskanty robią jesienią mega show . Mam trochę siewek Hamelnów i LadyU z czego się baaaardzo cieszę .
Do tej pory nie wiązałam więc nie wiem. Ale na czuja chyba wiązałabym suche. Ja się zastanawiam czy wiązać rozplenice czy przyciąć kłosy. Trochę szkoda mi tych kotków, pięknie wyglądają ośnieżone ale potem strasznie śmiecą i sieją się w dziwnych miejscach.
Dokładnie - hortensje też potem śmiecą i znajduję te kwiatostany w rożnych zakamarkach. Ale z drugiej strony mi szkoda, bo jednak zdobią...
I tak źle i tak niedobrze .
Dziewczyny ja w tym roku ryzykuje. Czesc hortek juz mam wycietych, bo chce ukorzenic: anabelki, Limonki, Le Vasterival, Polar Bear, Sweet Summer, Mont Blanc, Magical Moonlight i Starburst. Reszcie hortek wytne kwiatostany. Te latajace smieci tez mnie wkurzaja no i białasy zawsze z klosami w sierciuszce wracaja. Wyciac tez chce byliny, zobacze jak to sie przelozy na wiosenne rosniecie i kwitnienie. I w weekend chce tez klony (ale nie palmowe) przyciac, ponoc dla nich dobre jest jesienne przyciecie. Tej jesieni eksperymentuje, co bedzie to bedzie.
a weekendowo nic nie porobilam w ogrodzie bo standardowo żabami rzucało i do tego gosci mielismy. chociaz goscie to nie problem zajeliby sie soba ale ta pogoda bleee.