O mamo, dobrze że sobie jakieś poważnej krzywdy nie zrobiłaś...
Ja przycięłam część szałwii i kwiatostanów jeżówek.
A ja chyba nigdy sobie nic moimi jukami nie zrobiłam.
Funkie muszę rzeczywiście wyciąć bo takie przemrożone liście okropnie wyglądają. Liliowce są jeszcze całkiem ok, tawułki wycięłam już dawno bo mi liście poschły.
Zostawić 30cm? Wiosną? Hmmm, niektóre byliny mają 30cm...
Ja do tej pory wszystko sprzątałam wiosną. Pierwszy raz wycięłam coś jesienią. I korę na rabatach mam. Niech sobie żyjątka śpią.
Jasne, że są podzielone.
Trzeba dostosować do własnego ogrodu. Ja muszę już teraz wycinać, bo inaczej do kwietnia się nie wyrobię, a tak jest szansa, że do lutego.
Oj straszą tą zimą bardzo, oby nie, tak jak jest teraz, może być do grudnia.
Obejrzałam pierwsze strony wątku i ostatnie, zmiany kolosalne, droga do domu, cudnie wygląda.
Ja to chyba wytnę takie oślizgłe tylko. Latem znalazłam ropuchę zagrzebaną w ziemi i korze - chroniła się przed upałem . Ucieszyłam się, że ją mam i chcę mieć więcej. Niech im się dobrze śpi u mnie
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Ta. Schyliłam się do azalii - z impetem, bo to była akurat pachnąca odmiana, której szukałam i trafiłam badylem tuż pod gałkę oczną, w oczodół, całe szczęście przez skórę dolnej powieki. Poza limem nic mi się nie stało, ale spietrałam się na maksa. Naprawdę malutko brakowało, a wbiłabym sobie go w oko.
U mnie sprzątanie zaczyna się na jesieni i kończy praktycznie na wiosnę. liście muszę wygrabić z rabat bo inaczej cebulek nie posadzę a że zachłanna na ilość jestem więc długo trwa ich sadzenie, rabaty zdąży 3 razy zasypać. Część bylin teraz skracam - znowu to samo - bo inaczej nie dostanę się do ziemi do cebul więc muszę. Hortki zostawiam do momentu aż nie zaczynają latać w zimie, jak latają - wycinam same kwiatostany, najczęściej koło stycznia lub zostawiam do wiosny, trudno niech latają. I tak potem sprzątać trzeba.
Chyba każdy musi znaleźć swój sposób na ogarnięcie ogrodu. Jak Irenka pisała, jest duży ogród, dużo roślin do przycięcia/sprzątnięcia to trudno w 1-2 osoby zrobić to szybko. Łatwiej rozłożyć pracę. Są rośliny, które bez szwanku zniosą przycięcie na jesieni a są takie, które lepiej zostawić do wiosny z kołderką własnych liści.
A przy okazji kiedy wiążecie miskanty? Te trytki to dobry pomysł? Nie łamią liści?
Kasia, troche nadrobilam, ale sie u Ciebie w ogrodzie wydarzylo, i to wszystko w tak krotkim czasie. Ja to bym cala zime myslala, co chce miec i gdzie i w ogole.A Wy tak szast prast i po krzyku
W ogole az trudno uwierzyc, ze na nowa czesc ogrodowa nie jest tam od poczatku, przy tak przestrzennym przedogrodku malusi tyl, tzn bok byl stanowczo za maly, teraz proporcje sa jak trzeba.
A co do angielskosci Twojego ogrodu, to wlasnie te wielkie rabaty na srodku, na ktorych rosna i krzewy, i drzewa, jest jak trzeba
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Jak miło, że do mnie zajrzałaś . I miło, że zmiany Ci się podobają . Zapraszam częściej!
Ja latem znalazłam taką ropuchę zagrzebaną z ziemi i korze pod tują. Nieźle się zamaskowała .
Dżizas! Wizyty w szkółkach mogą być niebezpieczne! Nie tylko dla portfela . A na poważnie - dobrze, że się tak skończyło.
Rozumiem Cię bardzo dobrze, ja na podokiennej cebule będę sadzić w marcu, bo teraz nie mam szans dostać się do ziemi, musiałabym już teraz przyciąć LadyU albo ją związać.
Dużo dziewczyn wiąże trawy właśnie trytytkami. Myślę, że nie wolno po prostu zaciskać na maksa.
No podziało się, podziało . Ale wiesz, zanim formalnie działka stała się nasza upłynął ponad miesiąc, a ja ten czas zużyłam na intensywne myślenie co i gdzie . Bardzo jestem zadowolona z tej przestrzeni, tym bardziej, że w niedługiej perspektywie zyskam sąsiadów na nieużytku tuż za domem...
Byle bym tylko potrafiła zrealizować na tej przestrzeni to co widzę w wyobraźni...
Zainspirowana spisem posadzonych drzew, który zrobiła u siebie Agata Brzozowa postanowiłam też zrobić sobie taką listę tegorocznych nabytków:
3 graby Fastigiata
5 brzóz Doorenbos
1 klon Royal Red
1 buk Cockleshell
1 klon Ginnala
4 świdośliwy
2 klony japońskie
1 grujecznik
Łącznie 18 drzew/drzewek + 10 świerków Omorika w żywopłocie. Nieźle .
Kiedys to sie rozami przerzucaly, teraz przyszlo na drzwa. Od razu lepiej sie oddycha
jak bedzeie troche inaczej, to i tak nie szkodzi, bo bedzie fajnie. Sasiedzi moga okazac sie bonusem, oby!
Miesiac, ha ha. Zeby mi tak szybko szlo na moim skrawku, albo i nawet 2x tyle, nie pogardzilabym.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh