Kaśka kupe roboty odwaliliscie, szacun. Niech juz teraz łatwiej bedzie.
U nas pada od kilku godzin co nie przeszkodzilo nam w planach towarzyskich i przetestowaniu nowego grila. Sprawilismy sobie wczoraj gazowego z rusztami żeliwnymi. Mezaty zachwycony. A ze troche popadalo to szczegol, od czego mamy parasol ogrodowy. Jednak pogoda nie ma znaczenia jak towarzycho przednie
Iwonka, to ja chyba zrobilam tak, jak Ty bys chciala, chociaz nie mialam wersji 'na pniu w planie' Moj ma zbyt wiotkie galazki. Zrobie zdjecia i pokaze, chociaz z tego, co piszesz, moge nie miec czego
Kasia, mi sie podoba to, co podrzucila Iza, ten jasminowiec.
Skimmia japońska jest fajna, ale ona pozniej taka sie brzydka robi, po latach, taki chabaz. sama mam, u sasiadow podlgadam, i jestem przekonana, ze bede odnawiac co jakis czas, o ile nie zrezygnuje. Ale moze Ci to nie przeszkadza, tylo wtedy masz male sadzonki przez jakis czas i brak pietra.
A sasiadowi bym wystawila rachunek za karczowanie tego bluszczu. NIe dziwie sie, ze nie chce go miec na scianie, bo wiadomo, co on robi, ale trzeba niem iec przyzwoitosci, zeby tak to zrzucic na sasiadow
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Brawo Wy ! Kanzan wpisał się idealnie i podziwiam pracę przy oczyszczaniu gleby ze śmieci.... u mnie to samo, gdzie nie szykowałam gleby, tam gruzowisko :/
Dzięki kochana . Żeby jeszcze się te pozostałe dwa grabki ogarnęły byłoby super .
Zaczęło kropić dopiero wieczorem . Ma padać jutro, ale mam nadzieję że uda mi się posadzić parę roślin .
Asiu, jaka sama, rycie w ziemi i wykopaliska to nieodłączny element ogrodniczkowania . Ciekawe czy uda mi się wstać z kanapy...
No cóż, kupili sobie działkę to teraz muszą na niej tyrać .
Sąsiad mówił, że dach ma być grafitowy a elewacja kremowa. A jak będzie to się przekonamy. Kremowa elewacja byłaby super .
Mój kręgosłup nie uważa, że idzie jak po maśle. Biodro eMa również .
Te deszcze to o jeden dzień za wcześnie, jutro miałam zamiar sadzić...
Bardzo się cieszę, że wpadłam na pomysł by tego Kanzana tam przesadzić. Brakowało mi w tej części wyższego elementu, drzewa właśnie .
Niech pada, chociaż miałam inne plany na jutro.
To prawda, urobiliśmy się. EM dodatkowo przygotował jeszcze placyki basenowy i altanowy pod ułożenie płyt, które mają dotrzeć pod koniec przyszłego tygodnia.
Fajnie, że udało się Wam towarzysko spotkać i pogrillować .
Jaśminowiec mam na liście .
A jeśli chodzi o bluszcz... no cóż, karpa była na mojej ziemi więc na upartego sąsiad mógłby pewnie domagać się ode mnie usunięcia tego bluszczu i karp. Nieważne, poradziliśmy sobie (dzięki Bogu za silne męskie dziecko ), byle tylko dziadostwo nie odrastało. A boję się, że będzie bo korzenie wchodziły pod budynek...
Dzięki . Jestem bardzo zadowolona z przeniesienia tego Kanzana, ładnie wygląda na tle tej ściany.
My jesienią czyściliśmy całą działkę z korzeni, śmieci, gruzu i szkła. Wyjechały w sumie 4 wywrotki! Nie oczyściliśmy tylko tego metrowego pasa przy domu sąsiadki bo nie chcieliśmy naruszyć tego winobluszczu. No to teraz nadrabiamy .