Pierwsze słyszę o takiej roślinie. Nazwa mało zachęcająca .
Dzięki Basiu za miłe słowa .
Moje foty przy Twoich to lepiej nie mówić co .
Śniedek, ta nazwa coś mi mówi...
Boszszsz, Gocha, Ty wiesz ile ja się nałaziłam po ogrodzie żeby coś znaleźć kwitnącego?
Koniecznie pokaż Sangokaku. Mój po cięciu pozimowym ma 30cm ale ładnie odrasta.
Albo od Ciebie albo to mój sprzed kilku lat bo chyba takie coś sobie kiedyś posadziłam na frontowej .
No coś Ty, ja mam wrażenie, że kwitnących to u mnie jak na lekarstwo .
A co do kupowania - to bardzo dobre podejście, tylko nie każdy ma taką silną wolę
Kochana, u mnie też bida z nędzą. Sytuację ratują kaliny, palibiny i bergenie .
Zawilce w runiance? Hmmmm, chyba jedno zagłuszy drugie, tylko nie jestem pewna która roślina którą .
Na to liczę . W zeszłym roku miały tylko liście.
Kaliny kupiłam już spore więc efekt jest niezły .
Asia!!! Jak miło, że wpadłaś! To czekamy razem na te iryski .
Śniedki sprawdzą się jako zadarniacze. Rosną i kwitną nawet w cieniu.
Ten wilgotny sezon jest dobroczynny dla kalin. Twoje są w znakomitej formie. Żylistka wybrałaś idealnego. Świetnie wygląda.
Teraz jest dobry czas dla kwitnących krzewów. Cebulowe już się skończyły, a byliny dopiero się szykują. Dlatego dobrze jest mieć Palibiny, kaliny, lilaki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kolejny raz przerabiam pojałowcową. Czy to się kiedyś skończy? .
Kilka tygodni temu zabrałam z niej gracki bo za bardzo zacieniały mi tujowy żywopłot. Miałam zamiast nich wsadzić trzcinniki KF. Ale nie miałam czasu tego zrobić i dobrze bo dokonałam na tej rabacie innych zmian. Przesunęłam jednego derenia bliżej Pissardi, przesadziłam palibiny, z których jeden bardzo się rozrósł i hortensje, które rosły zbyt blisko dereni. Jutro muszę wysadzić połowę seslerii skalnych z obwódki bo nasadziłam ich tam jak głupia. Przy okazji tych zmian zorientowałam się, że gdzieś mi wcięło dwie niebieskie szałwie. Zostały mi tylko dwie. Nie wiem co się stało.
Zdjęcia jutro jak skończę bo tradycyjnie zbierałam narzędzia już po ciemku.