A moje ulubione to te oba widoczki. Czy przed dereniem to kalaminta? Swietnie się prezentuje
Edit: drugie zdjęcie wcięło, ale było to z ławeczką powyżej.
Kasiu-Mrokasiu - ależ Ci to porosło wszystko
U mnie limki jeszcze w pąkach, więc się pocieszam, że jeszcze do jesieni daleko
Też mnie ciekawi ta mgiełka na przodzie derenia.
Mmmmmiodzio
Fantastyczne ujęcie. Budleje świetnie się u ciebie czują. A te twoje miskanty to cierpią na jakąś gigantomanię Chciałabym żeby tak u mnie było. Niby sobie radzą ale zawsze mogłoby być lepiej.
Moje zawilce posadzone w półcieniu po dwóch sezonach same " przeszły" na słoneczna stronę rabaty. Nie uwierzycie , wypuszczały nowe pędy w kierunku sobie umyślonym a " tyly " obumierały. Szły dzielnie aż opanowały ten kawałek co chciały a na starym miejscu została dziura.
No piekne masz Mrokaśka te trawy! Takiego miskanta to zamiast klona mogłabym posadzić. Ale w cieniu pewnie tak nie urośnie?
Zresztą wszystko piękne, nie ma co
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Tak, to kalaminta. Mam dwie odmiany. Ta ze zdjęcia zyskuje wieczorem, w ciągu dnia jest dość niepozorna.
Ano porosło .
U mnie wszystkie limki już w kwiatach. W zasadzie wszystkie hortki oprócz dwóch Silver Dolarów zjedzonych przez Gracki.
Mgiełka to kalaminta Blue Cloud.
Dzięki . Faktycznie i budleja i miskanty rosną jak dzikie . Budleję muszę niżej ciąć wiosną bo w tym roku osiągnęła ze 2 metry i jest bardzo rozłożysta.
Co Ty powiesz?
Zobaczymy jak moje sobie poradzą.
Dziękuję Ci bardzo .
Miskant zamiast klona to fajny pomysł choć nie wiem jak by sobie radził w cieniu.
Musisz przyjechać .
Do dżungli na szczęście jeszcze daleko, ale już nie widać całego ogrodu jak na dłoni .
To prawda, szczególnie miskanty się rozrosły bardzo. Wiosną będę odchudzać.