przepraszam, mogłybyśmy pokontynuować temat tej nakładki?
To są gotowe rzeczy, czy jakoś robione? Gdzie kupujesz obręcze?
Potrzebuję większej ilości tego typu podpór i muszę zimą się za to wziąć.
Mirka, u mnie też bodziszki ładnie odbily po cięciu i kwitną ponownie . Cieszę się że Twoje też .
Ja pewnie też bym się za tę jukową nie zabrała ale skoro przyszły kocimiętki to się zmobilizowałam .
Na wrzesień zostawiłam sobie sporo przesadzanek.
Było bez zdjęcia bo mrok mnie zastał . Miałam tylko fotkę "przed", przed chwilą specjalnie poszłam zrobić fotkę "w trakcie" .
Pewnie następne sezony też takie już będą - prace związane z kopaniem tylko wiosną i jesienią...
U mnie też sporo prac i roślin czeka...
Boszszsz, chyba przez te upały wszystkie jesteśmy spragnione widoków "w trakcie" . Zaraz wstawię choć na razie to za bardzo nie ma czego oglądać .
Te przycięte bodziszki to bodziszki czerwone. Ja mam kilka odmian - Pink Pouffe, Apfelbute, Max Frei. Nie wiem czy po orzycięciu ponownie kwitną bodziszki kantabryjskie, żałobne i inne. Może dziewczyny mają jakieś doświadczenia w tym temacie.
Dziś wieczorem ryłam dalej na jukowej . Wypieliłam całość (wyrwałam wiadro szczawiku, wrrrr) i poczyściłam większość juk. Otrzepałam z ziemi odciętą darń. Zostało mi jeszcze trochę darni do zerwania na jednym z końców ale już mi się nie chciało iść po widły. Jutro to zrobię, wyczyszczę resztę juk i może posadzę kocimiętki. I miałabym tę rabatę zamkniętą .
Sucho jest bardzo. Wczoraj burza nad nami krążyła, postraszyła błyskami i grzmotami, pokropiła leciutko i tyle. Dziś po południu wszystkie hortki ze zwieszonymi liśćmi... Ustawiłam podlewanie, co robić...
Tiaaa, widzę, że Ciebie też trochę nosi ogrodowo . Ja wieczorem już jestem tak zmęczona upałem, że nic mi sie nie chce robić.
Jukowa już dużo lepiej wygląda!
U mnie też wczoraj już kolejny raz błyski, nawet dalekie grzmoty i kilka kropel. W weekend będę podlewać pewnie.
Kasiu kawał roboty odwaliłaś! U mnie popadało trochę w tym tygodniu, wilgoć w powietrzu plus słońce równa się parówa. Nic się wiele zrobić nie da. Wczoraj skończyłam dopiero ciąć cisy, na dodatek mnie nadgarstek boli i znowuż nic nie porobię
Bardzo fajny efekt! Materiał roślinny masz już przetestowany. U Iwonki z Krakowa widziałam także piękna rabatę z tą kocimiętką. Będzie czad. Podziwiam za pracę w tych warunkach!
U nas upały skończyły się wraz z moim urlopem. Nic na to nie poradzę, zamawiałam upał na urlop i miałam Tak serio - pogoda załamała się w niedzielę, od tego czasu nie może się pozbierać, mamy ok. 21 - 23 stopni i zachmurzone niebo, przedwczoraj padało. Urok północy.