Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowe marzenie Mrokasi

antracyt 10:42, 23 wrz 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11592
Kasiu, rozwiązałaś to rewelacyjnie. Muszę przyznać, że gdyby nie opis, to nie wpadłabym na to, że gdzieś się tam basen chowa (kojarzyłam, że go masz, ale nie pamiętałam gdzie )
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Martka 11:03, 23 wrz 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Mrokasiu, basen ukryty rewelacyjnie Wcale go nie widać. Twój taras „właściwy” kojarzyłam, ale pomyślałam, że to może jakiś drugi, wychodzący z innego pomieszczenia domu Dzięki za wycieczkę, przy okazji znów naoglądałam się bujnych widoków
Gosiek33 21:09, 23 wrz 2022


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
Smutno tak gdy przyjaciel odchodzi
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
tulucy 08:21, 25 wrz 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Zajrzałam.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Gruszka_na_w... 22:28, 25 wrz 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Basen świetnie się zamaskował.
Przeczytałam o odejściu Zuzi. Bardzo Ci współczuję. W takich smutnych chwilach wyobrażam sobie, że gdzieś tam, kiedyś tam spotkam się ze swoimi czworonogami, które towarzyszyły mi na przestrzeni lat. Troszkę pomaga.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
inka74 08:22, 26 wrz 2022


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15016
Kasia tulam. Strata zwierzęcego przyjaciela zawsze boli. Do nas przybłąkał się maluch koci. Ktoś prawdopodobnie wyrzucił bo zadbany jest, czysty. Nie boi się ludzi. Przytulas straszny. Nie wiem co dalej z nim zrobić. Na ogłoszenia nikt się nie zgłasza. W domu nie mogę go mieć a na dworze szkoda zwierzaka. Nie wiem co robić.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
TAR 11:56, 27 wrz 2022


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7288
Ten sam problem ma siostra, jej maz znalazl na drodze malego kiciulka, miesci sie w dloni, jego mamy nigdzie nie bylo, jakby ktos pozbyl sie i wyrzucil w krzaki. wzieli na odchowanie i chyba tez domku beda szukac. Z kolei latem sasiadce podrzucil ktos karton z 3 kociakami, wziela maluchy, przez kilka tygodni byly troche w domu troche na zewnatrz, teraz odchowane sa na zewnatrz i dobrze sobie radza. Ciekawskie i wszedobylskie, niestety nie boja sie ludzi i to troche dla nich jest zgubne. Nie wszyscy stoleruja kota, ktory przychodzi do ogrodu i pcha sie na kolana jak u siebie
____________________
Ogrod nad bajorkiem
antracyt 12:10, 27 wrz 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11592
Takie malutkie kociaki czasami "gubią" się matce przy przenosinach miotu z miejsca na miejsce. Znalazłam kiedyś takiego malucha na środku (na szczęście mało uczęszczanej) drogi. Przeniosłam na chodnik, odczekałam pół godziny i ostatecznie zgarnęłam biedulka. Finalnie trafił do fajnego domu
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
mrokasia 10:26, 28 wrz 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17981
antracyt napisał(a)
Kasiu, rozwiązałaś to rewelacyjnie. Muszę przyznać, że gdyby nie opis, to nie wpadłabym na to, że gdzieś się tam basen chowa (kojarzyłam, że go masz, ale nie pamiętałam gdzie )


Dzięki Zuza . Jestem zadowolona z osiągniętego efektu.

Martka napisał(a)
Mrokasiu, basen ukryty rewelacyjnie Wcale go nie widać. Twój taras „właściwy” kojarzyłam, ale pomyślałam, że to może jakiś drugi, wychodzący z innego pomieszczenia domu Dzięki za wycieczkę, przy okazji znów naoglądałam się bujnych widoków


, cała przyjemność po mojej stronie

Gosiek33 napisał(a)
Smutno tak gdy przyjaciel odchodzi


bardzo, Gosiu

tulucy napisał(a)
Zajrzałam.




Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Basen świetnie się zamaskował.
Przeczytałam o odejściu Zuzi. Bardzo Ci współczuję. W takich smutnych chwilach wyobrażam sobie, że gdzieś tam, kiedyś tam spotkam się ze swoimi czworonogami, które towarzyszyły mi na przestrzeni lat. Troszkę pomaga.


Dziękuję Haniu. Ja też myślę, że kiedyś spotkamy się ze wszystkimi naszymi zwierzakami. Sporo ich będzie .

inka74 napisał(a)
Kasia tulam. Strata zwierzęcego przyjaciela zawsze boli. Do nas przybłąkał się maluch koci. Ktoś prawdopodobnie wyrzucił bo zadbany jest, czysty. Nie boi się ludzi. Przytulas straszny. Nie wiem co dalej z nim zrobić. Na ogłoszenia nikt się nie zgłasza. W domu nie mogę go mieć a na dworze szkoda zwierzaka. Nie wiem co robić.


Dzięki Iwonka .
Szkoda malucha, trzymam kciuki by znalazł się na niego jakiś chętny. Próbowałaś może na jakichś lokalnych grupach na FB? U nas takie znajdki można zawieźć do weta - on ma podpisaną umowę z gminą i prowadzi taki dom tymczasowy.
Jakimś wyjściem byłoby też zrobienie mu ciepłej budki na dworze plus może drugiej w garażu, gdzie mógłby spać w mroźne noce?

TAR napisał(a)
Ten sam problem ma siostra, jej maz znalazl na drodze malego kiciulka, miesci sie w dloni, jego mamy nigdzie nie bylo, jakby ktos pozbyl sie i wyrzucil w krzaki. wzieli na odchowanie i chyba tez domku beda szukac. Z kolei latem sasiadce podrzucil ktos karton z 3 kociakami, wziela maluchy, przez kilka tygodni byly troche w domu troche na zewnatrz, teraz odchowane sa na zewnatrz i dobrze sobie radza. Ciekawskie i wszedobylskie, niestety nie boja sie ludzi i to troche dla nich jest zgubne. Nie wszyscy stoleruja kota, ktory przychodzi do ogrodu i pcha sie na kolana jak u siebie


Wszystkie koty, które do tej pory mieliśmy to znajdy. Bandziorek sam do nas przyszedł, Zuzię znalazł mąż w krzakach pod biurem, Lolę ktoś porzucił w reklamówce na przystanku autobusowym, Pioruna znaleźliśmy w rowie a Lucka potrąconego na drodze. Jedynie Munia wzięliśmy z rozmysłem.

antracyt napisał(a)
Takie malutkie kociaki czasami "gubią" się matce przy przenosinach miotu z miejsca na miejsce. Znalazłam kiedyś takiego malucha na środku (na szczęście mało uczęszczanej) drogi. Przeniosłam na chodnik, odczekałam pół godziny i ostatecznie zgarnęłam biedulka. Finalnie trafił do fajnego domu


Dobrze, że kociak znalazł domek .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 10:29, 28 wrz 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17981
Dziewczyny, mam pytanie nie ogrodowe - czy któraś z Was nosi szkła progresywne? Z wiekiem wzrok mi się rozjechał i jedne okulary (duże minusy) przestały mi wystarczać. Zamówiłam progresy i boję się, że się nie przyzwyczaję...
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies