Magda, nawet ja zamówiłam róże! Jedna paczka już jedzie. A druga jeszcze nie. Inspirowałam się Twoimi różami, muszę przyznać... I wybrałam też te, które poleciła mi Anda. Jeszcze nie wszystkie które chciałam.
Będzie pięknie
A ja ciągle tkwię z ręką zawieszoną nad klawiaturą, co wypełnię koszyk, to mnie nachodzą wątpliwości i odpuszczam. Bo raz sobie myślę, że bez sensu zamawiać tylko dwie róże, wtedy dorzucam do czterech, po czym myślę - o matko, tyle piniędzy i gdzie to posadzić?!?
Ważna rzecz - wycięliśmy drzewo. Duże, prawie największe. M. sam, metodą alpinistyczną (miał pretekst, żeby sobie nakupić szpeju) ściął modrzew, który zajmował sporą część północnego ogrodu. I to jak sporą! Nie mogę się nadziwić, jak bardzo zmieniła się sytuacja w ogrodzie - rabata północna którą uznawałam za "jakąś" - stała się "od czapy" - straciła kontekst. Mam kawał ogrodu do zaaranżowana (z najgorszą ziemią, pełną łupków), ręce bolą na samą myśl i zupełnie nie wiem, co dalej Mimo, że to część za domem, jest naprawdę sporo słońca. Na pewno posadzę tam nowe drzewo, jednak nie takie wielkie. Myślę. Może śliwkę, bo nie mam?
Duża zmiana, ale modrzew chyba dawał się we znaki? Będziesz miała do zagospodarowania rabatę północną o łupkowym podłożu? Ciekawie to zabrzmiało, jak wygląda to łupkowe podłoże?
Pokaż koniecznie fotki
Modrzew był za wielki na tak niewielki ogród. Serce mi się krajało, ale on przecież nie przestawał rosnąć... Jeszcze trochę, a zająłby całą górną część ogrodu, to nie jest drzewo do ogródka, tylko do lasu. I tak za długo zwlekałam z cięciem.
Kiedyś coś większego sadziłam w pobliżu modrzewia, być może różę Stadt Rome - dziurę w ziemi kopałam kilofem, inaczej nie dało rady.
Normalnie trafiam w mojej ziemi na zwykłe polne kamienie, zlepieńce, granity, tutaj jest kopalnia czegoś dwukolorowego, co się łupie w ostre krawędziaki, nie wiem co to za skała.
Skalniak mnie nie satysfakcjonuje
Muszę teraz połączyć rabatę północną z ostatnią częścią ogrodu, czyli laskiem. Dlatego myślę o niewysokim drzewie (najlepiej kwitnącym pięknie i pachnąco) i raczej o średnim piętrze. Może wreszcie znajdzie się miejsce na jakiś piękny krzew, jak np. oczar, na którego nie było miejsca? Albo może jeszcze jeden lilak? Tam będzie miejsce do siedzenia (tak myślę), więc trzeba posadzić coś, przy czym się dobrze siedzi
To miałaś konkretnę akcję i teraz tyle terenu do zagospodarowania. Ja mam wielkiego modrzewia i małą działkę i nie zamierzam go usuwać bo dobrze pasuje proporcjami do mojego wielkiego domu, jakbym go usunęła to jakby blok stał na działce A z zakupami i zamówieniami mam tak samo jak ty, też się zdecydować nie mogę i tylko dodaję/odejmuję.