Przeczytaj linka tam się dowiesz co powinnas zrobić. Bo można jeszcze drzewko uratować. Nie wiadomo czy topsin na tego grzyba podziała. Jeżeli to jest ta chorobą to ona jest wgłębna zainfekowana jest gleba. W tym linku pisza, że można ściągnąć ok 20 cm gleby i dodać nowej. Nawozic potasem i innymi mikroelementami tylko nie azotem.
Zresztą przeczytaj jak chcesz drzewko uratować.
Chętnie przeczytałam i się dużo dowiedziałam mam sporo klonów więc jest dobrze wiedzieć na przyszłość.
Dzięki Kasia Sorry ,ze tak wpadam tylko w interesach,ale ostatnio życie pozaogrodowe mnie przytłoczyło. jak mam chwile wytchnienia to koszę trawnik i ...tyle. na forum czasu nie starcza choć czasem zerkam,żeby zupelnie nie byc w tyle.
Ten rdest mi sie podoba i za Twoja radą posadzę go pod sosną zamiast hortki Mam nadzieję,że on jakichś strasznych ilości wody nie potrzebuje? Bo z tego powodu rezygnuje z tej miejscówki dla hortensji. jednak wody miałaby za mało
Kasiu, zastanawiałam się, co zacytować, bo mi mowę odebrało. Tak Ci wspaniale bujnął ten ogród w tym sezonie. I tyyyle ciężkiej pracy widać!
Te widoczki z altaną cudowne. Nowa rabata, na której robiłaś roszady wspaniała. Ten zakątek z limkami i trzcinnikami (?) bajkowy. nabrałaś wiatru w żagle, Kobieto. Tak Ci to teraz wspaniale i lekko wychodzi. I z klasą!
Współczuję kłopotów z ginnalem, ale mam podobnie z jednym klonem bezodmianowym na brzozowej z ciurkadełkiem. Po powrocie z urlopu połowa była zupełnie uschnięta, wycięliśmy tę część, ale chyba nie będę ryzykować i usunę całość, żeby mi się kolejne klony nie infekowały, a mam ich sporo.
Ściskam!!!
Fajne są te Golden Arrow, tylko na słońcu je przypala.
Czytałam zalinkowany artykuł. rozważam wybranie ziemi ale nie za bardzo wyobrażam sobie jak to zrobić spomiędzy korzeni???
No problem kochana .
Posadzenie tego rdesta zamiast horki to nie mój pomysł . Ale warto spróbować. On u mnie rośnie na starej części, w słabej ziemi i nigdy nie widziałam by podsychał czy wiądł z braku wody. Jedynie go przypalało w bardzo gorące i słoneczne dni.
Dzięki .
Agata, tyle pochwał, dziękuję!!!
Nie wiem co będzie z tym Ginnalkiem, próbuję go uratować ale jak czytam o tej chorobie i walce z nią to słabo to widzę. No chyba, że to nie W. tylko co innego...
Trzymam kciuki za Twoje klony. One tak bardzo pasują do Twojego ogrodu, byłoby ich ogromnie szkoda.
paluszkami kochana, ja mam takie pazurki, wyskrobywalam i wyciagam, nie musisz wszystkiego. a tych grzybkow od Jolanki probowalas? na pewno nie zaszkodza.
u mnie rdesty nie chca rosnac. probowalam przez 3 sezony, ledwo dychaja.