Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Ogrodowe marzenie Mrokasi

April 15:41, 21 sie 2021


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11454
mrokasia napisał(a)
Kasia, Gosia, kurde no
Myślicie, że da się go uratować??? Czy szkoda zachodu bo walka trudna a efekt bardzo niepewny??? Podlałam go na razie porządnie topsinem.


Nie chcę cię martwić ale ja swojego palmowego nie uratowałam, a też zaczęło się od jednej gałązki. Żaden oprysk, żadne podlewanie. Powolutku przez kilka miesięcy marniał.
____________________
April April podbija las Mazowsze
Martka 15:47, 21 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Mrokasiu, ogromna szkoda ale grunt to szybko zadziałać.

Gosiek, bardzo solidne opracowanie nam podlinkowałaś, dzięki.

Można próbować działać prewencyjnie, ale jak zaatakuje, to nie czekać na opadanie liści tylko usuwać. Sama się teraz zastanawiam, czy W. nie rozwija się przypadkiem na moim klonie Dissectum Garnet, ostatnio kilka pojedynczych listków mu uschło, inne mają podeschnięte końcówki. Nie wiem, czy to nadmiar wody, niedobór wody czy może właśnie W.?... Idę robić test przekroju gałązki.
Nowa12 18:38, 21 sie 2021


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11113
Coś w tym roku klony łapią to dziadostwo. Przeczytałam podlinkowane opracowanie. Ja już w tym roku wycięłam 2 klony a widzę że trzeciemu zaczynają schnąć listki. Na pewno warto walczyć. Ja wyzbierałam wszystkie chore liście, odkaziłam glebę magnicurem, nie używam sekatora którym go wycięłam i nic w to miejsce nie wsadziłam a mimo to sąsiedni klon zaczyna mieć podobne objawy. Jak mi klony padną to posadzę trawy bo one podobno nie chorują na werti .
____________________
Aga - Górny Śląsk Mój ogrodowy pamiętnik
Agatorek 21:19, 21 sie 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Uuu, szkoda klona . Ale, tak jak piszą dziewczyny, walcz póki możesz.

A poza tym, ogród zachwycający!
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
inka74 22:54, 21 sie 2021


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Bajecznie wyglądają te rabaty. Nikt by nie powiedział, że ta część ogrodu nowa jest dopiero co stworzona
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
lilarose 22:58, 21 sie 2021


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
mrokasia napisał(a)


Dzięki Kasiu
Altanka kupiona w LM. Materiał dachu jest raczej odporny na deszcz, choć uczciwie przyznam, że podczas deszczu nie siedziałam w altance. Ale po deszczu wszędzie mokro a w altance raczej sucho więc chyba daje radę. Tylko, że raczej nie sprawdzi się przy zacinającym deszczu bo nie ma żadnych osłon bocznych a dach jest stosunkowo wysoko. Ale ja jestem zadowolona bo altanka miała chronić nas przed słońcem . No i mi zależało na takiej lekkiej konstrukcji otulonej roślinami. Wsporniki są na stałe przykręcone do podłoża. Dach się zdejmuje na zimę.



Zapraszam serdecznie!



Dzięki Aprilku . Budleje są fajne . Tę uwielbiam za kolor.

Dzięki Kasia- mam o czym myśleć
____________________
Kaśka działeczka w dużym mieście Wątek ogrodu przy Domu Działkowca w moim ROD: ogród przy domu działkowca
Iwonka 07:42, 22 sie 2021


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4972
Nie chcę cię straszyć, ale to chyba to dziadostwo. W przekroju gałąź nie wygląda jeszcze źle, ale jedna z moich rok temu też taka była. Niby jakieś cienie w przekroju, żadne konkretne, niemniej w sierpniu zaczęło się zasychanie liści. A na wiosnę cały jeden konar z trzech głównych nie obudził się wcale.

Od dwóch tygodni mam "imprezę" na drugim konarze, prawie wszystkie liście uschły. Wycinam i zostawiam jeden ostatni, jak padnie za rok to trudno. Szkoda mi tylko tego, że ten fragment ogrodu miałam skończony, klon miał jakieś 15 lat. Wykopać korzenie... No nie wyobrażam sobie.
____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Anda 07:57, 22 sie 2021


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Kasiu, podlewaj go emami, efektywnymi mikroorganizmami. Szans dużych nie ma, ale szkoda sie tak poddać tej chorobie. Wytnij trochę więcej niż to, co było porażone. Klony są niestety bardzo na to dziadostwo podatne.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
mrokasia 09:23, 22 sie 2021


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19792
Gosiek33 napisał(a)
Walczyłabym, warto, wykopać zawsze zdążysz


Spróbuję, zobaczymy.

April napisał(a)


Nie chcę cię martwić ale ja swojego palmowego nie uratowałam, a też zaczęło się od jednej gałązki. Żaden oprysk, żadne podlewanie. Powolutku przez kilka miesięcy marniał.


Tak, mam świadomość, że to może być bardzo nierówna walka... Jeśli choroba będzie postępować to odpuszczę.

Martka napisał(a)
Mrokasiu, ogromna szkoda ale grunt to szybko zadziałać.

Gosiek, bardzo solidne opracowanie nam podlinkowałaś, dzięki.

Można próbować działać prewencyjnie, ale jak zaatakuje, to nie czekać na opadanie liści tylko usuwać. Sama się teraz zastanawiam, czy W. nie rozwija się przypadkiem na moim klonie Dissectum Garnet, ostatnio kilka pojedynczych listków mu uschło, inne mają podeschnięte końcówki. Nie wiem, czy to nadmiar wody, niedobór wody czy może właśnie W.?... Idę robić test przekroju gałązki.


Wydaje mi się, że zadziałałam bardzo szybko. Może się uda, czytałam w tym artykule, że czasem drzewo "wyrasta" z tej choroby.
Oglądałam na wątku choroby klonów Twojego klona. Nie mam pojęcia czy to to dziadostwo...

Nowa12 napisał(a)
Coś w tym roku klony łapią to dziadostwo. Przeczytałam podlinkowane opracowanie. Ja już w tym roku wycięłam 2 klony a widzę że trzeciemu zaczynają schnąć listki. Na pewno warto walczyć. Ja wyzbierałam wszystkie chore liście, odkaziłam glebę magnicurem, nie używam sekatora którym go wycięłam i nic w to miejsce nie wsadziłam a mimo to sąsiedni klon zaczyna mieć podobne objawy. Jak mi klony padną to posadzę trawy bo one podobno nie chorują na werti .


Boszszsz, to niezły pogrom u Ciebie, współczuję .

Agatorek napisał(a)
Uuu, szkoda klona . Ale, tak jak piszą dziewczyny, walcz póki możesz.

A poza tym, ogród zachwycający!


Walczę, ale jestem przygotowana na najgorsze.
Ogród dziękuje .

inka74 napisał(a)
Bajecznie wyglądają te rabaty. Nikt by nie powiedział, że ta część ogrodu nowa jest dopiero co stworzona


Dzięki kochana, faktycznie szybko się zagęściło. .

lilarose napisał(a)

Dzięki Kasia- mam o czym myśleć


Bardzo proszę .

Iwonka napisał(a)
Nie chcę cię straszyć, ale to chyba to dziadostwo. W przekroju gałąź nie wygląda jeszcze źle, ale jedna z moich rok temu też taka była. Niby jakieś cienie w przekroju, żadne konkretne, niemniej w sierpniu zaczęło się zasychanie liści. A na wiosnę cały jeden konar z trzech głównych nie obudził się wcale.

Od dwóch tygodni mam "imprezę" na drugim konarze, prawie wszystkie liście uschły. Wycinam i zostawiam jeden ostatni, jak padnie za rok to trudno. Szkoda mi tylko tego, że ten fragment ogrodu miałam skończony, klon miał jakieś 15 lat. Wykopać korzenie... No nie wyobrażam sobie.


No, niestety, obawiam się, że możesz mieć rację .
Zobaczymy jak się będzie rozwijać sytuacja. Jeśli choroba będzie postępować to wykopię tego klona. Trudno. M.in z powodu, o którym piszesz - za kilka lat, jak uschnie całkiem to już go nie dam rady wykopać z korzeniami.
Ale póki co liczę, że będzie dobrze. Czego i Twojemu klonikowi życzę!

Anda napisał(a)
Kasiu, podlewaj go emami, efektywnymi mikroorganizmami. Szans dużych nie ma, ale szkoda sie tak poddać tej chorobie. Wytnij trochę więcej niż to, co było porażone. Klony są niestety bardzo na to dziadostwo podatne.


Dzięki Ewciu, nie stosowałam do tej pory emów, muszę poczytać.
Gałąź wycięłam dalej niż porażona część bo aż do pnia - Ten konar był w kształcie litery Y i porażone było jedno z dwóch ramion a ja wycięłam całość. Wyzbierałam wszystkie liście.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
HannaR 13:20, 22 sie 2021


Dołączył: 09 cze 2013
Posty: 1446
Kasiu, ślicznie u Ciebie. Pięknie wyglądają rozchodniki.

U mnie też straty - na połowę bukszpanów wszedł grzyb po tych deszczach. No nie ma człowiek spokoju.





____________________
Hania: Okno na ogród... Ucieczka na wieś
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies