Moje wielkie krzewy hortensji "Phantom' przeżyły tegoroczną zimę w dużych donicach na balkonie. Podziwiałam je za to i dopieszczałam od wiosny. Żeby tylko niczego im nie zabrakło. Ściółka z drobniutkiej kory, próchnica odkwaszona i kwaśna - zmieszane, aby pH było lekko kwaśne, sporo wody.. lekkie słoneczko bo balkon południowo-zachodni.
Rankiem słońce wstaje nisko za drzewami, potem wznosi się wyżej, ale za chwilę chowa za tulipanowcem.. Wydawać by się mogło, że warunki po prostu idealne. W zeszłym roku takie były. Hortensje kwitły do jesieni.
W tym roku upały dały się we znaki. Wszystkiemu, głównie roślinom tracącym liście na zimę, takim o dużych liściach szybko wyparowujących resztki wody. I stało się, hortensje częściowo podczas wielkich upałów zaczęły nieco żółknąć, tracić liście, które masowo spadały na trawnik. Zmartwiłam się. Pilnowałam wszak moich hortensji bardzo pieczołowicie, solidnie podlewałam od wiosny.
Niestety upały wygrały, a czarę przepełniła moja nieobecność przez jakiś czas. Wróciłam i mogłam tylko westchnąć z rozpaczy. Hortensje nie nadawały się do ozdobienia balkonu, ale w dalszym ciągu nadawały się do gruntu, zaczęły bowiem wypuszczać nowe listki. Szybciutko wykopaliśmy je z donic i posadziliśmy do ogrodu. Na pewno dadzą przyjemne efekty w następnym roku.
Nasze donice czekały zatem na nowe rośliny. Długo myślałam, ale co tu deliberować? Trzeba działać! Zdecydowałam się podczas dość przypadkowej wizyty w dobrym centrum ogrodniczym. Akurat dostarczyli nowe hortensje, duże, ale niskie, z całym pękiem kwiatostanów dopiero co rozpoczynających kwitnienie. Leciutko już się przebarwiały na różowo.
Hortensje bukietowe odmiany 'Candelight' zachwyciły wdziękiem, kolorem i lekkością kwiatostanów. Zakupiłam kilka sztuk. A do nich zielonokwiatowe, dość nietypowe hortensje ogrodowe, odmiany 'Schloss Wackerbarth' SAXON, w środku kwiatka będzie miała burgundowe "brylanciki" niczym oczka egzotycznego ptaka. Podobno to najbardziej kolorowa ze wszystkich hortensji, ale mnie wydała się taka "zielona" na maksa. Zupełnie nie kolorowa.
Wytrzymuje do minus 15, więc raczej to sezonowa dekoracja, ale kto wie? Nie wiem też, czy skończyła już z kolorem, czy dopiero zacznie? Potrafi być naprawdę kolorowa.
Do takiej ciemnej zieleni pasuje miedziana barwa - tak mi się wydało, że ożywi tę ciemną zieleń hortensji. I pasuje, jak ulał. Wcześniej przytargałam do domu kilkanaście długich bluszczy.. no i komplet gotowy.
Zabraliśmy się za wymianę. Sprawnie poszło. Nie ma to jak chętny do pomocy ogrodnik. Zapakowaliśmy hortensje w torby, przecież w domu nie można naśmiecić, dopiero co świeżo posprzątane na sobotę. Przynieśliśmy świeże rośliny.
Na dno donic nasypałam grubą warstwę keramzytu (w donicach wysokich około 15 cm, w niskich 5-10 cm). Następnie na przemian ziemię kwaśną i odkwaszoną. Wymieszałam. No i można sadzić. Miejsca jak na tyle roślin ze sporymi bryłami nie było zbyt wiele, Ale zmieściło się wszystko, łącznie z długimi warkoczami bluszczu, po dwie sztuki do wysokich donic.
Powciskałam też rdzawy Carex buchananii 'Red Rooster'. Ma dość długie, wąskie listki, zakręcone na końcach niczym fryzura na lokówce. Ta efektowna nowozelandzka turzyca zapewnia uderzający kontrast, lubię ją dokładać do niebieskości. Tym razem zestawiłam ją z bielą "różowiejącą" i mocną zielenią.
Gdy zima będzie łagodna - turzyca przetrwa do wiosny i odmłodzona, oskubana z kwiatów i zeschłych liści w marcu, da jeszcze wiele radości w przyszłym sezonie. W przypadku ciężkiej zimy trzeba się będzie pożegnać. Ta turzyca lubi wilgotną, także kwaśną i obojętną glebę i półcień, podobnie jak hortensje.
Zestaw roślin na ten balkon:
- Hydrangea paniculata 'Candelight' - 4 szt
- Hydrangea macrophylla 'Schloss Wackerbarth' SAXON ® - 3 szt
- Hedera (ze szklarni) - 10 szt
- Carex buchananii 'Red Rooster' - 5 szt
Donice - szare, wysokie, obszerne w ilości 3 szt, a po bokach prostokątne w ilości 2 szt. W każdej wywiercony otwór odpływowy.
Myślę, że zrobiłam dla roślin wszystko, co było możliwe, teraz podziwiam je wstając rano do pracy. Codziennie podlewam. Cieszą niesamowicie.
Czy już pomyśleliście o swoich balkonach po fali upałów? Ciekawa jestem Waszych dekoracji balkonowych, jak rośliny zniosły te wysokie temperatury?
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Pelargonie u mnie wygraly z upalem. Sa nadal piekne. Balkonu wprawdzie nie mam ale stoja w donicach i skrzynkach przed domem i smieja sie do slonca a tego w tym miejscu im nie brak.
podoba mi sie to zestawienie limonkowych kwiatow z grafitowymi doniczkami :) i chyba u siebie wsadze bluszcz do donic ciekawe czy przezimuje
U mnie tegoroczny na froncie przezimował, chociaż był typowo "szklarniowy" czyli domowy.
Cudowna wiadomość, moje pelargonie również wytrzymały 6 dni nieobecności w tym skwarze i kwitną nadal na murze. Mam je w skrzynkach.
Śliczna nowa hortensja:) Wprawdzie balkonu nie stroję, za mało mam czasu, ale przed domem mam podobne nasadzenia, anabelki z własnych patyków, 2 odmiany bluszczu, fajne kolorki i trawki, a do tego nietypowe barwinki:). Zostawiam te anabelki już na stałe:) U mnie z upałami super radzą sobie portulaki, lawendy, kocimiętki i fiołki, pelargonia też, do tego w 15 cm donicach, to wyczyn nad wyczyny;)
Portulaka jest taka wesoła i kolorowa. Pewnie masz mieszankę kolorów? Ma grube, mięsiste listki więc z łatwością gromadzi wodę i wytrzyma największą suszę. 'Anabelle' z własnych patyków...to jest wyczyn.
Moje pelargonie również wygrały z upałem, ale myślę już o czymś bardziej jesiennym :)
Oferta jesienna typu wrzosy, chryzantemy jeszcze przedwczesna, słaby wybór jest.
Danusiu, piękne te nowe kompozycje! W ubiegłym roku posadziłam 4 szczepione na wys. 30 cm hortensje Limelight w donicach, kwitły pięknie, przezimowały bez problemu. Niestety - już w lipcu jedna straciła prawie wszystkie listki i większość kwiatostanów przez upały, słoneczko i moją dwudniową nieobecność :-( Reszta jakoś kwitnie ale szału nie ma. Listki co prawda odrastają ale już nie zakwitnie w tym roku. Myślę, że to w dużej mierze "zasługa" dość rozrośniętego systemu korzeniowego w donicy i zachłanności na wodę. Zastanawiam się, czy lepiej przesadzić je do gruntu jesienią czy dopiero wiosną.
Najlepiej przesadzić już teraz. Ja swoje z odzysku posadziłam, przytnę na wiosnę i na pewno będą kwitły już w gruncie. Hortensje w donicy to sprawa wg mnie na jeden rok, bo to zbyt wymagające krzewy jak na donicę.
No własnie nie zdążyłam tej wiosny a w gruncie byłyby jak królowe ;-)
Jak co roku lubię kupić nowe odmiany hortensji bukietowych celem testowania, kształtu, koloru kwiatostanów, jak się przebarwiają itp. Potem te hortensje wędrują do gruntu. Niektóre zyskały na Ogrodowisku wielką sławę i są sadzone w wielu ogrodach. To bardzo miłe. W tym roku testuję 'Candelight'. Na razie wszystko na plus.
mam candelight od zeszlego roku, kwiatostany wydluzone bardziej niż u limelight ale galązki bardziej wiotkie, przewieszają się i musialam podwiązac
Moje egzemplarze mają dość krótkie i sztywne gałązki. Słuszna obserwacja, będę zwracać na to uwagę. A jak przebarwienia?
nie pamietam z zeszlego roku a teraz jeszcze kremowo biale w 80%, na dole kwiatostanow łapią lekki róż
U mnie na balkonie pięknie przetrzymały ciągle kwitnące pelargonie i bugenwilla :) Danusiu kompozycje balkonowe bardzo ładne a Hydrangea macrophylla 'Schloss Wackerbarth' SAXON będzie pięknie się prezentowała dając piękne kolory :) a co zrobisz z nimi zimą? pójdą do garażu? pozdrówka
Aniu, zobaczę jak będą wyglądały jesienią. Może cała kompozycja pozostanie na zimę, a wiosną zmienię na zgodną z porą roku. Hortensje przesadzę do gruntu. Nie będę przechowywać w garażu. Jeśli zmarzną to trudno.
Bluszcze swietne , bardzo dodaja uroku .Piekna porecz na balkonie :-) pozdrawiam!
Dziękuję, poręcze to ręczna robota kowala.
U mnie w tym roku przed domem stanęła donica z Nefrolepisem, chyba w odmianie 'Norwoodii', ale nie jestem pewien ;) Wsadziłem 3 sztuki razem i muszę przyznać, że okazały się idealnym wyborem na zacieniony przód domu. Posadzone w odpowiedniej ziemi zmieszanej dodatkowo z hydrożelem i keramzytem rozrosły się niesamowicie. Przetrwały upały i moje sporadyczne kilkudniowe nieobecności bez problemu. Jeśli nawet nie przechowam przez zimę to na wiosnę ponownie posadzę którąś z odmian tej paproci. Z kolei na tarasie na pełnym słońcu od Dnia Matki cały czas stoją dwie róże 'Fresia' i niezawodnie kwitną oraz pachną. Również bezproblemowo zniosły upały. Jestem ciekawy czy przezimują.
Cudnie ci to Danusiu wyszło, ten limonkowo-zielony w kontraście do grafitu donic i miedzi...jest slicznie. Moje donice na tarasie przetrwały upały bez uszczerbku ale pod moja nieobecnośc były podlewane - mam w tym roku zestaw limonowo-kremowych surfinii z ciemno-granatowo-bakłażanowymi i do tego limonkowa carex elata aurea i zielony wilec....cieszą oko juz długi czas i mimo afrykanskich upałów dały rade. W innym miejscu w donicach miałam nicierpki fioletowo-rózowe w połączeniu z fioletowa bazylia ... i tu porazka, wszystko po upałach do wymiany, juz zmieniłam na jesienny zestaw: małe astry białe i fioletowe z ozdobna kapustą.
Niecierpki "nie cierpią" mieć sucho, pewnie dlatego. W zeszłym roku miałam fioletową bazylię i byłam bardzo zadowolona.
Danusiu pięknie wyszły te donice. Mnie zawsze szkoda hortensji do donic... Ale te limonkowe mnie zachwyciły. Bardzo lubię zielone kwiaty.
Bez szwanku przetrwały u mnie duże donice z trzmieliną na pniu plus Carex buchananii. Czy jest szansa na przezimowanie w donicach?
W innych donicach portulaka plus lantana plus wilczomlecz biały tez nadal cieszą oko. Surfinie niestety raczej do wymiany. Mam już także kilka nowych jesiennych kompozycji.
Jest szansa pod warunkiem, że zimy ostrej nie będzie. Inaczej - wszystko do wymiany. Jeśli chcesz zachować te rośliny, przesadź do gruntu a w donice daj na zimę coś bardziej odpornego, np. iglaki z dodatkiem wrzosów.
U mnie przed domem w donicy hortensje mimo podlewania wyglądają żle - poszły już do gruntu a nuż się uda. U mnie to chyba zasługa ciągłego cienia - miejsce na stopniu przed drzwiami jest 24h / dobę w cieniu od północy i teraz mam pusto poradźcie proszę co tam posadzić aby w wiecznym cieniu rosło??
Do "wiecznego" cienia nie za bardzo jest co polecić. Hosty, może dereń "Elegantissima", z kwitnących niecierpki i begonie wiecznie kwitnące. Taką kompozycję gdy zaczyna się robić brzydka, po prostu trzeba zmieniać.
Danusiu a coś zimozielonego? Kula bukszpanowa jakieś bluszcze dadzą rade?
U mnie stożki i kule w całkowitym cieniu brązowieją, opadają liści i łysieją, Da radę na rok, potem do wyrzucenia. Bluszcz da radę.
Czyli będzie bluszcz i cos kolorowego do wymiany ! dziękuję
Cudowne kompozycje:-D Moje candelight w gruncie stoją na baczność. Szybko stały się jednak różowe i mają mniejsze kwiaty przez brak wody. Ten rok ciężki dla naszych ulubionych roślin.
Danusiu, portulaki rzeczywiście we wszystkich kolorach, są mało popularne, ale skoro upały na stałe, liczę, że ich popularność wzrośnie. Wyczyn, chyba nie, najprostsze do ukorzeniania to anabelki:)
Świetne kompozycje, bardzo lubię takie zielone hortki, póki co tylko zielone przechodzące w biel miałam. Ciekawa jestem jak będzie się saxonka przebarwiać, mam nadzieję, że dodasz trochę zdjęć z przebarwianiem się jej. Red rooster bardzo fajny, ale u nas zima była lekka a jednak nie dał rady i nie przetrwał. Oby u Ciebie się udało - a jeśli nie to na pewno bez żalu zamienisz na coś przynajmniej tak samo fajnego albo i fajniejszego!
To kompozycje na krótko, hortensje pewnie pójdą do gruntu a cała aranżacja na wiosnę się zmieni. Pewnie że na fajniejszą.
Piękne!!! Mam juz pomysł na donice przed domem... szkoda tylko, że zrealizuję już w przyszłym roku ;)
Cudowny dobór kolorow róż z limonką! Rewelacja! Przy okazji podpytam Panią Danusie gdzie kupuje się takie cuda? na terenie Warszawy lub okolic? czy poleca Pani jakąś szkółke czy centrum ogrodnicze która posiada bogaty wybór właśnie hortensji? będę wdzięczna za informacje.