Słowo kluczowe 'z notatnika ogrodnika'

Odkryłam uroki ogrodu w wieku 14 lat i nie żałuję ani jednej chwili spędzonej w nim. Gdyby nie ogród, nie wiadomo jak potoczyłoby się moje życie. Myślę, że pod tym zdaniem może się podpisać niejedna osoba czytająca ten artykuł i zakochana w ogrodowej pracy.

Pasja związana z uprawą ogrodu, rozmnażaniem roślin, uprawą własnych warzyw uszczęśliwia wiele osób na całym świecie. Oglądałam nawet takie programy w telewizji, kiedy to ogród w niezwykły sposób uzdrowił z nieuleczalnej choroby, zmusił do wysiłku, nie pozwolił wyniszczyć organizmu, przywrócił do pełnej sprawności, aby móc się roślinami opiekować. Pomyślicie, że to niemożliwe, a jednak to prawda.

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy, łagodzi gniew, namiętności i daje przyjemność, która jest przedsmakiem raju"

Znalazłam kiedyś taki cytat o ogrodzie, zapamiętałam i jak najbardziej się z tym zgadzam.

Ogrodnictwo w moim życiu jest bardzo ważne. Od kiedy zainteresowałam się kaktusami (miałam 14-15 lat), znalazłam swoją pasję, coś czym chciałam się zajmować, bez względu, czy będę to robiła zawodowo, czy tylko amatorsko. Losy potoczyły się po mojej myśli. Jestem ogrodnikiem i projektantem ogrodów, moja pasja stała się jednocześnie zawodem, przyjemnością, sposobem na życie prywatne i zawodowe.

Chociaż lato w pełni, bo sierpień to nadal ciepły miesiąc i upały często nam dokuczają, zaczynamy już myśleć o jesieni, a nawet o przyszłym sezonie. Świadczy o tym wiele zabiegów, które powinniśmy już teraz przeprowadzić.

Wymienię choćby zbieranie nasion roślin jednorocznych czy bylin, które pieczołowicie zapakujemy do suchych torebek i oznaczymy, czy wysadzanie rozsady roślin dwuletnich, które nam zakwitną w przyszłym roku.

To wszystko robimy już z myślą o ogrodzie na następny rok. Tak samo przesadzanie bylin, które przekwitły.

Jednak w tym roku sierpień bije rekordy upałów, więc do moich podpowiedzi podchodzimy ostrożnie i robimy tylko to, co gwarantuje powodzenie. Przede wszystkim podlewamy ogród, najlepiej wcześnie rano, gdy rośliny są wychłodzone. Jeśli więdną, podlewamy także wieczorem.

Jak wiadomo, aby ogród pozostawał ładny przez cały czas, należy o niego dbać. Trzeba go podlewać, pielić, odpowiednio przycinać rośliny itd. Niektóre czynności należy wykonywać w określonym czasie, ponieważ inaczej nie dadzą żadnego efektu. Lipiec jest jednym z najgorętszych miesięcy w roku, więc pogoda sprzyja słodkiemu lenistwu, ale nie możemy spocząć na laurach, gdyż rośliny w środku lata wymagają naszej troski.

Niektóre róże już przekwitły, jeśli w porę je przycięliśmy i podleliśmy nawozem do róż, odwdzięczą się i zakwitną jeszcze raz. Sama niejednokrotnie się o tym przekonałam. Róże wypuściły grube pędy i pokazały się pąki, zwiastujące powtórne kwitnienie. Mojej pracy w ogrodzie zawsze towarzyszy motto:

Tylko mądrze pielęgnowane ogrody żyją długo.

Przysłowie głosi: "Czerwiec temu się zieleni, kto do pracy się nie leni"

Jest to pracowity miesiąc dla ogrodników, ale też bardzo przyjemny i ciepły.

W czerwcu szczególną opieką powinniśmy otoczyć róże, bo jest to miesiąc róż. Jednak nie tylko praca jest ważna. Powinniśmy, pomimo wielu zajęć, znaleźć czas na rozkoszowanie się efektami naszej pracy. Kwitną już letnie kompozycje w donicach, które obsadziliśmy w maju. Ustawmy leżaki w pobliżu pachnących roślin, aby uprzyjemnić sobie odpoczynek. Zaprośmy też przyjaciół, aby pochwalić się ogrodem i nie tylko. W zimie nie mieliśmy czasu na spotkania. Nadróbmy to teraz !

Maj to dla mnie najpiękniejszy miesiąc. Wszystko w ogrodzie jest takie piękne i soczyste! Patrzymy optymistycznie na świat, podziwiamy kwiaty i liście. Świat wypiękniał.

Przebywanie w ogrodzie znakomicie poprawia nastrój i dodaje energii. Mnie najbardziej poprawia humor wiosenne ukwiecanie wejścia do domu. Wybór roślin jest w tym miesiącu ogromny. Nie wiadomo, czy sadzić w skrzynkach wiosenne kompozycje, czy już na całe lato?

Ja jednak wolę kolorowe kwiaty typowo wiosenne: bratki, stokrotki, pierwiosnki, narcyzy i hiacynty. Letnie kompozycje wykonuję dopiero pod koniec maja. A więc do dzieła !

Wiosna to dla miłośników ogrodów najmilsza pora, czas wyboru kwiatów, aby nasze zielone zakątki stały się jeszcze piękniejsze. To również czas ciężkiej pracy, bo po zimie mamy jej mnóstwo. Rośliny w domu i ogrodzie rozpoczynają intensywną wegetację, wymagają więc wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Czas na cięcie, rozmnażanie i nawożenie. To najważniejsze nasze wiosenne zajęcia. Nie zapomnijmy również o świątecznych dekoracjach wejścia do domu i jego wnętrza, aby milej było świętować.

Sezon ogrodniczy rozpoczyna się na dobre. Pogoda jeszcze kaprysi, ale rozwoju kwiatów i liści nic nie jest w stanie powstrzymać. Od tej eksplozji czasem aż kręci się w głowie. Odpocznijmy więc czasem, przysiądźmy na chwilę na ławce, aby posłuchać pierwszych wiosennych treli lub zachwycić się "morzem" kwitnących krokusów lub tulipanów. Bez wątpienia wiosna to moja ulubiona pora roku. W tym roku jednak wiosna spłatała nam figla i jeszcze jej nie ma. Kiedy wreszcie nadejdzie, będziemy musieli nadrobić prace z marca i kwietnia.

Marzec to miesiąc radości dla ogrodników, gdyż niebawem ukażą się pierwsze kwiaty: zwiastuny wiosny. Jest to jednocześnie okres bardzo pracowity. Dzień coraz dłuższy i słońca coraz więcej, nic więc dziwnego, że nieśmiało wychodzą spod ściółki pierwsze delikatne kiełki. Uważajmy, aby ich nie złamać podczas pierwszych spacerów po rabatach.

Każdy zapewne ma w swoim ogrodzie wczesnowiosenną roślinkę, która daje znać, że skończyło się zimowe leniuchowanie. Dla mnie są to przebiśniegi i krokusowa łąka w trawniku, dla innych bajeczne oczary, tryskające kolorem u schyłku zimy. Nieważne jaki mają kolor, ważne że kończy się zima. Bierzmy się zatem do kopania, przycinania, nawożenia i sadzenia.

Zima trwa. Luty często jest najmroźniejszym miesiącem w roku, a więc w dalszym ciągu nie mamy zbyt wiele zajęć w ogrodzie. Ale w tym roku jest inaczej, ciepło, na plusie. To także czas przygotowań do nowego sezonu wegetacyjnego, który zbliża się wielkimi krokami. Już widać, że do wiosny nie tak daleko. Można zobaczyć nawet kwiaty ciemierników, wawrzynka wilczełyko, oczarów.

Nieśmiało spod śniegu wychylają się niepozorne kwiatki przebiśniegów, szafirków, krokusów i innych zwiastunów wiosny, dając nam przedsmak kolorowej wiosennej eksplozji kolorów.

Skorzystajmy z zimy, gdy ogród jeszcze śpi i zastanówmy się spokojnie nad naszymi ogrodniczymi planami i celami w nowym roku. Łatwiej teraz pomyśleć nad tym, co ulepszyć, zmienić i jak tego dokonać. Nasze marzenia mogą się spełnić!

Styczeń to najchłodniejszy miesiąc w roku. Średnia temperatura waha się od ok. -5 st. do ok. -1 st. Nierzadko temperatura spada poniżej -30 st. Styczeń wyróżnia się także obfitymi opadami śniegu.

W zimie nie mamy zbyt wiele zajęć w ogrodzie, najlepszym sposobem na zimową chandrę jest myśl o ogrodzie pełnym kolorowych kwiatów. Odgoni ona precz smutek tych ogrodników, którzy nie znoszą wręcz zimy, a ja się do takich zaliczam. Nie cieszą mnie nawet widoki urokliwych, oszronionych lub przysypanych śniegiem roślin.