Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że czas pędzi jak opętany. Za każdym razem więc powtarzam sobie, że skoro już tak się musi dziać, to niech będzie wartościowy. Nie bez powodu tak właśnie zaczęłam swoje myśli.
Ostatnim razem, kiedy pisałam na Ogrodowisku, szykowaliśmy się do wiosny. Z rozrzewnieniem wspominam ten czas. Teraz z łezką w oku myślę, że przefrunął. Czy Państwo też mają takie wrażenie?