Wertykulacja trawnika to ważny zabieg w jego właściwej pielęgnacji. Usuwa mech i zbity filc, który powstaje w okresie intensywnego użytkowania i koszenia. Czasem filcu jest tak dużo, że trawa nie chce rosnąć. Dodatkowo podczas wertykulacji nacina się powierzchniowo darń, dzięki czemu do trawnika dociera więcej wody, a trawa lepiej się korzeni, bo ma sporo wolnej przestrzeni.
Na jesieni (we wrześniu) wykonuję te prace już od kilku lat. Przekonał mnie do tego Witek, choć z początku bardzo się opierałam. Uważałam, że najlepiej robić to wiosną. Jednak nie. Na przykładzie jednego z naszych ogrodów, gdzie eksperymentalnie przetestowaliśmy wertykulację, okazało się, że trawnik był najlepszy w następnym sezonie. Wprowadziliśmy go do naszego późnoletniego lub jesiennego kalendarza. Obowiązkowo. Polecamy!
W tym roku mieliśmy szczęście być w Anglii w pierwszych dniach października. Ogród Sissinghurst Castle znalazł się na naszej trasie ostatniego dnia pobytu. Był czynny w poniedziałek i był blisko Londynu. Ponieważ odwiedziłam go już kilka razy o różnych porach roku, miałam szczęście wiele razy obserwować pracę tamtejszych ogrodników.
Widziałam już cięcie żywopłotów cisowych, formowanie drzew przeprowadzane z wysokich rusztowań, a tymczasem w październiku spotkała nas niezła niespodzianka. Ogrodnicy szykowali się do wertykulacji trawnika. Myślę sobie: "O! Jak fajnie, zobaczę jak to robią i czym".
Na główny trawnik zajechał mały ciągniczek z całkiem sporą przyczepą. Pojawiły się cztery osoby, dwie ogrodniczki w stylowych ubrankach i dwaj ogrodnicy z mechanicznym sprzętem. Jeden z nich uruchomił wertykulator i rozpoczęła się jazda. Z obserwujących te prace - my byliśmy najbardziej zainteresowani.
Troszkę ukradkiem robię niektóre zdjęcia. Często wychylam się zza krzaków i "trzaskam fotki". Zupełnie jak przysłowiowy Japończyk. Ale nie wstydzę się tego. Mam potem przyjemne wspomnienia i dokumentację, która czasem się przydaje. Jak ta.
Ogrodnik z wertykulatorem jeździł wg określonego planu, wzdłuż i w poprzek. Reszta osób zagrabiała trawnik w wałki używając drewnianych grabi. Widłami pakowali filc na jutowe płachty i ładowali na przyczepę. Wdrapałam się szybko na wieżę i stamtąd swobodnie mogłam patrzeć. W krótkim czasie trawnik był czysty.
Jak mawia Witek: "Czy chcesz aby było lepiej, ale będzie gorzej?" - tak i tutaj, trawnik po zabiegu wyglądał dużo gorzej. Był bardziej brązowy i wyłysiały. Ale nic to. Nie obawiajcie się, wertykulacja tylko pójdzie mu na zdrowie.
Polecamy i zachęcamy do jesiennej wertykulacji. Najpierw zalecamy wykonać niskie koszenie trawnika. Potem przystępujemy do właściwego zabiegu. W tym sezonie jest już za późno, ale w przyszłym będzie w sam raz.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Wiesz co... nadal nie jestem przekonany ;) Może w przyszłym roku będę bardziej odważny ;)
Nie przekonuje Cię, że ogród z lustrem miał w tym roku najpiękniejszy trawnik?
Według mnie, to termin jesienny jest logiczny i bardzo mi się podoba. W przyszłym roku trzeba będzie przeprowadzić wertykulację dwukrotnie i przekonać się. A właśnie wczoraj miałam dylemat: jak posadzić w trawniku krokusy, skoro wczesną wiosną trzeba przeprowadzić wertykulację? Teraz już wiem jak zrobić. Dzięki za podpowiedź :) Pozdrawiam
A kiedy robić pierwszy raz wertykulację trawnika posianego w maju tego roku?
Myślałam, że na takich powierzchniach to jeżdżą jakimś większym sprzętem! Mnie zdecydowanie brakuje tych rąk do pracy, żeby ze wszystkim nadążyć, na szczęście dżdżownice robią dobrą robotę.....ale za to mam krety:(
Trochę to wygląda jak sianokosy u nas:)Też drewnianych grabi się używało:)
Ja w tym roku poszłam za Twoja radą Danusiu i zrobiłam wertykulacje, ale dopiero 17 września:( Za pożno? Trawa dość długo dochodziła do siebie a i teraz w miejscach gdzie była wiosna dosiewana jest bardzo rzadka. Chyba powinnismy te miejsca ominąc?
Kawał dobrej roboty. Znam ten widok. Jeszcze w starym przyblokowym ogródku którejś wiosny odważyłam się "przelecieć" mój trawnik wertykulatorem. Gdy skończyłam, przestraszyłam się własnej pracy. Wyglądał, jakby stado kóz wyżarło całość niemal do korzonków. Dwa tygodnie później miałam najpiękniejszy trawnik w dziejach mojego ogrodu. Od tamtej pory nie boję się tego typu zabiegów i gorąco polecam innym.
Adela - przy wiosennej wertykulacji oznaczasz rejon "krokusowy" patyczkami i omijasz wertykulatorem.
Kokesz - trawnik maj 2016, wertykulacja pierwsza - jesienią 2017 roku.
Sylwia - wertykulator mieli normalny, ja podobnym robię. Sianokosy - jak najbardziej.
malgol - omijasz miejsca dosiewane. Początek września zdecydowanie będzie lepszy.
Beata - gratuluję pieknego trawnika.
Dzięki Danusiu:) w przyszłym roku się poprawie:)
Super że to napisałaś. Tak wlasnie mi się zdawało bo jakos ta wiosenna mnie denerwuje zwłaszcza jak pogoda niełaskawa. Oni musza wiosna miec trawnik super jak otwierają ogród i pewnie cebulowe kwitną.juz zapamiętam.
Przy okazji fajne fotki i calkiem inaczej sie ogląda jak się bylo. Ciekawa jestem co się działo w tej warzywnej części.
Bardzo się ucieszyłam, że trafiłam w dobrym momencie, bo niesamowicie lubię podglądać angielskich ogrodników przy pracach ogrodowych. Pamiętam, że w sadzie mają na pewno mnóstwo zimowitów. Ale czy w trawniku mają cebulowe? Nie wiem, najwcześniej byłam w tym ogrodzie w maju, to już było po cebulowych.
W warzywnej części nie byłam, ale chyba było nieciekawie, bo ludzie wcale tam nie szli. Wyszłam, popatrzyłam dalej, ale pustki, więc zrezygnowałam.
To jest super artykuł, w tym roku już za późno ale na przyszłą jesień na pewno tak uczynię, Jak zwykle kopalnia wiedzy, Dzięki że jesteś po wielokroć, dobra kobieto, Buziole.
Danusiu bo się pogubiłam - 2 razy do roku robić wertykulację czy raz? Jak we wrześniu robimy to jeszcze raz na wiosnę czy może wtedy na wiosnę tylko aerację?
Bogusław, dzięki za miły wpis. Inka - można robić raz, na jesieni lub na wiosnę. Ale można robić dwa razy - na jesieni mocniejszą, a na wiosnę jedynie lekką wertykulację.
Dziękuję :-) jak pierwszy raz zrobiłam wertykulację na wiosnę to mąż uznał, że oszalałam tak trawę zniszczyć. Ilość siana przerażająca była. Ale potem pięknie się odbudowała. Może za rok spróbuję na jesieni zrobić taką mocniejszą chyba, że trawnik zmienię cały na nowy...
Bardzo dziękuję za artykuł. Rozumiem, że trawnik, na którym zrobiono spore dosiewki wiosną 2016 r., można wertykulować dopiero jesienią 2017 r. A co z aeracją? Można ją wykonać na wiosnę 2017 r.? Pozdrawiam serdecznie.
Dosiewki się omija bo delikatną trawę potną noże wertykulatora.
Aerację? - zależy jakim sprzętem (rurki do wbijania, wał z kolcami, buty z kolcami) i czy jest taka potrzeba. Na siłę nie trzeba wszystkiego w nadmiarze robić.
Chodzi mi o aerację wykonaną aeratorem elektrycznym (mamy dwufunkcyjne urządzenie - wertykulator + aerator). Wertykulację i aerację wykonujemy od lat, systematycznie, każdej wiosny. Zastanawiam się, czy można zabieg aeracji wykonać wiosną w miejscach, w których rok wcześniej była dosiewana trawa? Czy nie uszkodzi młodej trawy... Trawnik w najbliższym sezonie chcemy nawozić "ASTVIT-em" (koncentrat sypki najlepiej wprowadzać właśnie po aeracji).
Czy nie uszkodzi młodej trawy? Zależy w jakim stanie jest trawa. Oceniasz sama.
Dziękuję za odpowiedź. Będę działać, jak do tej pory - rozum i intuicja :)
I co ja bym mogła powiedzieć, poza regularnym koszeniu i grabieniu, nic więcej, zatem, mam..co mam. Ale...nowicjusze, dużo zyskają i najtrudniejsze działanie w ogrodzie...trawnik, po tej lekturze, może być ich dumą.
Danusiu, czy trawnik po takim jesiennym zabiegu odbuduje się jeszcze jesienią? Czy trzeba dać wtedy jesienny nawóz? Ogród jesienią jest atrakcyjny, gdyby trawnik się nie odbudował, na 2-3 miesiące ogród bardzo straci na urodzie. Wiosną i tak jest wszędzie średnio, zresztą trawa bardzo szybko staje się ładna. Co sądzisz?