Wyszukiwanie dla 'roż'

Wiele osób zapowiadało w tym roku tworzenie w swoich szklarenkach kolekcji pelargonii. Ponieważ mam spory zapas zdjęciowy na ten temat, postaram się przybliżyć dzisiaj najciekawsze odmiany pelargonii o pachnących liściach. Zasoby zdjęciowe pochodzą w większości z kolekcji Wisley Garden. Akurat trafiłam na wystawę tych ciekawych okazów. Część zdjęć wykonałam na Chelsea Flower Show w wielkim pawilonie.

Gdy szukałam w internecie opisów, zaintrygował mnie np. zapach kamfory, czy orzechów laskowych. Przewaga zapachów należy do cytryny i róży. Poczytajcie więc o tych ciekawostkach i koniecznie pooglądajcie zdjęcia w galerii. Może wykluje się z tego jakieś nowe pragnienie posiadania konkretnej odmiany?

Pelargonie angielskie zwane też królewskimi, należą do grupy pelargonii wielkokwiatowych. To pelargoniowa "arystokracja", a więc jak przystało na arystokrację, są kapryśne. Liczne odmiany hodowlane podchodzą od Pelargonium grandiflorum, czyli to jej mieszańce.

Nie są zbyt popularne w naszych domach i ogrodach, bo panuje opinia, że są bardzo wymagające, jeśli chodzi o ich pielęgnację. To prawda, trudno o nieskazitelne okazy ze zdrowym listowiem i obficie kwitnące.

Pelargonie wielkokwiatowe mają wzniesione pędy, liście fantazyjne, duże, 5-klapowe o piłkowanych brzegach, nierówne, owłosione, szorstkie. Kwiaty, w większości pojedyncze) znacznie się wyróżniają wśród innych pelargonii, bo są bardzo duże, zebrane w okazałe baldachy. Często mają pofalowane brzegi płatków.

Sadzenie cebul w doniczkach jest świetnym sposobem na uatrakcyjnienie ogrodu, tarasu balkonu już od wczesnej wiosny, kiedy w sklepach ogrodniczych w zasadzie jeszcze nic nie ma. Robimy to jesienią. Nie kosztuje wiele, cebule można nabyć później, już po przecenach i często są to bardzo atrakcyjne odmiany.

Ten sposób uprawy cebulek praktykuję od kilkunastu lat. Myślę o tym zajęciu intensywnie już od września. Potem dbam o nie i wspaniale się odwdzięczają. Wiosna w ogrodzie i na tarasie cieszy i przychodzi znacznie wcześniej niż w gruncie, bo cebule można nieco "podpędzić" (np. ustawiając je w namiocie foliowym lub szklarni, jeśli takową posiadacie.

Gdybym jednak przypadkiem zapomniała o tym jesienią (co jest raczej niemożliwe), mam jeszcze giełdę kwiatową w marcu, gdy oferta roślin cebulowych kwitnących jest przebogata, choć nie powiem... brakuje mi zawsze narcyzów w kolorze białym. Ale za to można nabyć kwitnące szachownice kostkowate lub przebiśniegi, bardzo atrakcyjne roślinki cebulowe. Warto w donicach posadzić także rarytasy ogrodowe, np. lilie złotogłów lub szachownice perskie w kolorze czarnym. Będzie można je podziwiać z bliska.

Kleome to zdecydowanie świetna roślina jednoroczna, która przyciąga uwagę i może być znakomitym dodatkiem do każdego ogrodu. Jej niezwykły wygląd, długi okres kwitnienia i łatwa pielęgnacja czynią ją ulubienicą wielu ogrodników. Jeśli szukasz rośliny, która ozdobi Twój ogród od lata do jesieni, kleoma jest doskonałym wyborem. Zaplanuj miejsce dla tych egzotycznych piękności w swoim ogrodzie i ciesz się ich urodą przez cały sezon!

Ta roślina, która zdobywa serca ogrodników swoimi niezwykłymi kwiatami i trwałą urodą, a także jest doskonale dostosowana do letnich i jesiennych ogrodowych warunków. Mnie zachwyciła kilka lat temu i zdecydowanie może udawać bylinę.

W tym artykule przyjrzę się bliżej kleome, jej urokowi, pielęgnacji i różnym odmianom, które można dodać do swojego ogrodu. Kleome ciernista wygląda bardzo atrakcyjnie i okazale. Jej ozdobą są niezwykłe kwiaty, które pojawiają się od lipca do października.

Dzięki ogromnemu bogactwu nasion dostępnych w sklepach ogrodniczych, obok lubianych i popularnych kwiatów jednorocznych, na rabatach coraz częściej pojawiają się też ciekawe nowinki. Należy do nich między innymi kleome ciernista (Cleome spinosa, w nowej systematyce Cleome hassleriana), której niezwykłe kwiaty zachwycają oryginalnością i egzotyką.

Temat ogrodowych błędów był już poruszany wiele razy, ale jak wiemy, trudne sytuacje się co roku powtarzają, niedoświadczonych ogrodników przybywa, nie zaszkodzi więc, jeśli będziemy mieli się na baczności przy zakładaniu nowych rabat, czy przy przeróbkach starych miejsc i nie popełnimy ich zbyt wielu. Kluczem do sukcesu jest cierpliwość. Dobry ogrodnik musi nauczyć się cierpliwości. Niecierpliwym ogród nie sprzyja.

Ja sama w przeciągu tych dziesięcioleci, kiedy to zajmuję się ogrodami, ciągle się uczę czegoś nowego i staram się pilnować. Nie zawsze mi to wychodzi. A to kupię za dużo, a to znowu kupię, a nie mam gdzie posadzić, a to znowu innym razem, nie kupiłam tego co potrzeba. Ale staram się pracować nad swoim niesfornym charakterem.

Drzewa wielopniowe to nie tylko modny trend wśród światowych projektantów ogrodów, ale także praktyczne i estetyczne rozwiązanie, które znajduje zastosowanie w różnych stylach ogrodowych. W ogrodach pokazowych na Chelsea Flower Show drzewa wielopniowe są wykorzystywane zarówno jako elementy architektoniczne, jak i ozdobne. Ich nieregularny kształt i niepowtarzalny urok stanowią doskonałe tło dla innych roślin, rzeźb czy elementów wodnych, nadając ogrodowi niezwykłego charakteru i głębi.

Projektanci ogrodów sięgają po nie z pasją, tworząc kompozycje pełne harmonii i elegancji. Także po to, by dodać strukturę i wysokość do swoich kompozycji ogrodowych. Ich różnorodność kształtów i rozmiarów pozwala na kreatywne aranżacje, które przyciągają uwagę i inspirują do tworzenia wyjątkowych ogrodów.

Zakładanie ogrodu przy dużej powierzchni narzuca nam wielkie koszty, jeśli musimy wszystko kupić. My właśnie borykamy się z takim problemem. Zakładamy ogród na 3 hektarach, więc każdy sposób darmowego pozyskania roślin jest wielkim dobrodziejstwem. Ilość roślin jest ogromna, liczy się je w tysiącach. Warto zaoszczędzić, jeśli w ogrodzie jest miejsce i już coś rośnie. Ale także warto posadzić tzw. matecznik.

Kiedyś, gdy odwiedziliśmy Waterperry Gardens w Anglii, zauroczył nas ich matecznik. Tam sadzi się byliny w specjalnych kwaterach po kilka, kilkanaście sztuk jednego gatunku, czy odmiany i każdego roku rośliny z rozmnażania przeznacza do nowych nasadzeń, lub do sprzedaży.

Ogród przy domu to prywatna strefa dla naszej rodziny i warto tak ją zaprojektować, aby nikt obcy nie zaglądał w nasze zwyczaje i życie. Warto stworzyć zieloną oazę, bo cóż może być przyjemniejszego, niż odpoczynek w zacisznym miejscu z filiżanką kawy i oddawanie się refleksji, nasłuchując przy okazji delikatnego szmeru liści czy plusku wody? Przyjęcie gości także będzie wielką przyjemnością.

Świeże powietrze pachnące kwiatami i ziołami może wszak zdziałać cuda! Co nam może przeszkadzać? Jedynie natrętne owady, ale przed nimi można się osłonić moskitierami lub sadzeniem roślin odstraszających komary np. lawenda.

Co jest nam potrzebne do stworzenia prywatności?

Jeśli kochasz ogrodnictwo i pracę w ogrodzie, a nie masz ogrodu...jest na ten problem rozwiązanie - ogrodnictwo pojemnikowe czyli kompozycje w donicach. Możesz tak samo realizować swoją "zieloną" pasję, choćby była tylko w tak zawężonym zakresie. Zawsze uważałam, że ogród można mieć nawet w jednej donicy, na balkonie czy tarasie. Ważna jest pasja, "zielone ręce" i zaangażowanie w pielęgnację. Poczujesz blisko siebie naturę i sukces dekoracyjny masz zapewniony.

Masz najlepsze możliwości, gdy ogród jest w zanadrzu. Wtedy ogrodnictwo kontenerowe może osiągnąć niesamowite rozmiary. Poza tym, rośliny, które przerosły donice, są już za duże możesz przesadzić do ogrodu, a tym samym uratować i dać im nowe życie.

Ściółkowanie (mulczowanie) gleby jest najlepszym sposobem na ograniczenie lub całkowitą likwidację chwastów. Zmniejszy znacznie czas, jaki musi poświęcić ogrodnik na pielęgnację, głównie na pielenie, które jest bardzo uciążliwe i pochłaniające czas.

Ściółka (mulcz) korzystanie wpływa na zdrowie ogrodu. Rośliny są bardziej odporne na suszę i bardziej żywotne. Ma same zalety. Ale też satysfakcja ogrodnika jest ważna, jeśli ściółkę uda się pozyskać bez znaczących kosztów.

Oczywiście, najłatwiej jest kupić korę, ale o ile bardziej cieszy, gdy mamy coś za darmo. Uznaję jedynie naturalne metody ściółkowania, bowiem nie akceptuję włókniny ani maty szkółkarskiej. Popieram organiczne materiały ściółkujące, które ulegając procesowi rozkładu, wzbogacają glebę w próchnicę, czym dobro czynią dla roślin.