Rozpoczęła się nostalgiczna jesień, dni są coraz krótsze, słońce znikające za horyzontem bajecznie podświetla sylwetki wysokich traw powiewających na naszej długiej, bylinowej rabacie. Obserwowanie ruchu i koloru daje nam wiele przyjemności.
Trawy wesoło "tańczą i wirują" na wietrze, inne delikatnie falują, a jeszcze inne (te mniejsze) tylko lekko się poruszają. Drgają wręcz. Dodają ogrodowi wspaniały element ruchu. Ogród żyje, nie jest nieruchomy. Ponadto czasem słychać szmer i szelest. To jedne z nielicznych roślin, które do nas "mówią".
Także "sylwetki" różnych gatunków traw wydają się zdecydowanie różnić od siebie. Jedne tryskają z ziemi niczym fontanny (miskanty, molinie, rozplenice), inne prosto strzelają do góry (trzcinnik), zaś kolejne "rozłażą" się bez opamiętania (imperata). Inne, jak ostnica czy miłka, stanowią delikatną "mgłę" - idealne tło dla roślin kwitnących.
Ich kolory przechodzą od zieleni, poprzez pomarańcze i czerwienie, aż do delikatnej "słomki", beżu i srebra. Trwają tak aż do zimy, w minusowe temperatury "łapiąc" uroczy dodatek, jakim jest szron. Kiedy w końcu prawdziwe chłody nadejdą, posłużą ptakom za pokarm i dadzą potrzebne schronienie.
Nie ścinam traw przed zimą. To byłaby po prostu swego rodzaju "zbrodnia", choć z praktycznego punktu widzenia byłoby to wygodne, bo nie wyłażą z ziemi jeszcze tulipany i nie byłoby niebezpieczeństwa ich zdeptania. Wiosną jest takie niebezpieczeństwo.
Ogród z trawami jest magiczny, szczególnie porankiem, kiedy słońce osusza krople rosy i delikatnie prześwieca jesienne światło. Wydaje się migotać. Takie efekty obserwuję także podczas zachodu.
Najlepsze rodzaje traw
W naszym nowym ogrodzie najwięcej zgromadziliśmy miskantów. Mają różne zabarwienie, gdy puszczają nowe przyrosty, ale też gdy się jesienią przebarwiają. Najpiękniejsza i największa to 'Memory' o białych, przewisających pióropuszach. Lubimy także 'Variegatus' o biało paskowanych liściach oraz 'Zebrinus' w poprzeczne paski. Są takie wesołe i rozjaśnią każdą rabatę.
Ostatnio zdobyliśmy odmianę 'Boucle', o pokarbowanych kwiatostanach. To polska odmiana wyhodowana w szkółce Majów. W tym roku uzyskała brązowy medal, ale wyróżniona została przez dziennikarzy. Kwiatostany ma bordowe, bardzo atrakcyjne.
Z przebarwiających się polecam 'Oktoberfest', który posiada fioletowo-czerwone barwy jesienne i bujne, jasne pióropusze. W innym miejscu rabatę zdobi 'Melepartus'. Jest zielony, ale kwiatostany ma bordowe. 'Kleine Fontaine' jest pełen wdzięku, bo ma srebrzysty pasek przez środek liścia oraz pierzaste, brązowo-fioletowe pióropusze. 'Ferner Osten' jest wysoka i bardzo wyrazista. "Dronning Ingrid' jest bardzo czerwona, wyjątkowo się przebarwia. Polecam gorąco.
Ulubione nasze trawy to także molinie. Uwielbiamy te najwyższe, jak 'Windspiel', 'Sky Racer', 'Fontaine', 'Transparent'. Mają kwiatostany na długich, prześwitujących łodygach. Dwa lata temu przybyła do nas przyostnia włosowata - Muhlenbergia capillaris. Dwie zimy już zimowała. Sprawia wrażenie delikatnej. Jest niezbyt wysoka.
Rozplenice potrzebują dużo miejsca. Nawet półtora metra na półtora. To masywne trawy, choć o wiele niższe niż największe miskanty. Trzcinnik, najbardziej wyprostowana trawa ze wszystkich, ma beżowe kwiatostany, ale niezbyt jestem z niej zadowolona, z sprawą brzydkich, jakby "połamanych" liści.
Bez wątpienia na uwagę zasługuje hakonechloa. Nie zadusza swoich partnerów, lekko faluje i sprawia wrażenie futra.
Dobrzy partnerzy dla traw
Rośliny do zestawień z trawami powinny być dobrane wysokością i mieć kwiatostany prawie tak wysokie, jak trawa. Małe byliny zginą pod wielkim masywnym miskantem czy molinią.
Polecam astry (mają tyle kolorów, że głowa aż boli), wernonie (ich granatowe kwiaty wyglądają niesamowicie i są idealne do wysokich traw), krwiściągi (kuleczki lub świeczki wspaniale uzupełniają przestrzeń), jeżówki (do traw średnich i niskich, szczególnie ładnie wyglądają z ostnicami). Monardy i floksy kwitną w czerwcu, wtedy trawy dopiero zaczynają być widoczne. Także róże, rdesty, krwawnice, krwawniki, rozchodniki i gaura to dobrzy partnerzy na rabacie z trawami.
Jedyną wadą traw jest to, że wiosną, nisko przycięte po zimie są niewidoczne i muszą dopiero wyrosnąć. Czekamy zatem na nowe przyrosty traw do końca maja, a nawet początku czerwca. Ale potem nic, tylko się zachwycać.
Miło też się wypoczywa w takiej scenerii. My uwielbiamy przesiadywać na ławkach i wzdychać do tych jesiennych widoków, popijając oczywiście smaczną kawę.
Fot. i tekst - Danuta Młoźniak - Gardenarium
Kopiowanie zabronione
och,Danusiu,znowu kusisz trawami...mam Memory,kupiony w sumie przez przypadek , ale jest przepiękny,a gdy jeszcze prześwituje przez niego słońce,to podwaja się mój zachwyt nad nim Żałuję tylko, że nie kupiłam więcej...
Dziękuję Danusiu za podzielenie się Twoimi doświadczeniami. Uwielbiam trawy, miskanta Memory muszę dokupić koniecznie. Mam widok na rabatę z trawami z okna tarasowego. Fantastycznie to wygląda w czasie wichur, jak siedzi się przy kominku z gorącą kawą i patrzy,jak trawy falują. U mnie z miskantów na razie tylko Gracillimus, Silberfeder i Rosi, ale na pewno powiększę kolekcję.
Bardzo tęskniłam za twoimi artykułami. Domyślałam się że w sezonie pracy bardzo dużo i brak czasu na tworzenie następnych. Nowość sprawiła mi ogromną radość.
Och...co za widoki w Waszym przeuroczym ogrodzie...:) Trawami zachwycam się od dawna, jednakże u siebie mam tylko kilka gatunków: rozplenice - 2 rodzaje, kostrzewy sine no i miskanty David. Zakochałam się w miskancie Memory, ale w mojej szkółce już wszystkie sprzedane i muszę czekać do następnego roku, chyba, że jeszcze gdzieś uda mi się kupić. W Twoim ogrodzie Danusiu, te bajeczne zestawienia roslin zachwycają o każdej porze roku...a trawy teraz tańczą na wietrze w tych pięknych swoich sukienkach...:) Zachwycają mnie nieustannie, Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarze. Napiszcie proszę, jakie trawy w Waszych ogrodach wydają się Wam najbardziej godne polecenia. Chcielibyśmy poszerzyć kolekcję.
U mnie bezproblemowo rośnie niezbyt wysoki miskant Kleine Silberspinne. Taka miniatura dużych miskantów.
Ja chyba też ją mam.
Och, kocham miskanty miłością bezgraniczną. Na mojej ubogiej, piaszczystej , leśnej ziemi sprawdzają się świetnie. Mam i Memory , Kleine Silberspinne, Melepartus, Ferner Osten. W tym sezonie dosadziłam Cabaret i Graziellę. Moją kolejną ukochaną trawą jest proso. Squaw kiedy kwitnie tworzy delikatną, ażurową jakby mgiełkę która ozdobiona kroplami deszczu lub mgły wygląda wręcz obłędnie. Proso Havy Metal za to wyższe, niebiesko-stalowe jest proste i nie pokłada się. Z moich obserwacji prosa fajnie przyrastają w masę, nie chorują i doskonale rosną na ubogich glebach. W tym roku dosadziłam jeszcze Cloud Nine, jest wysokie, najwyższe z moich pros i zapewne w przyszłym roku pokaże całą swoją urodę. W moim ogrodzie mam jeszcze kilka rozplenic, jednak rosną dość wolno. Trawy o tej porze roku to rzeczywiście samo piękno.
Rzeczywiście trawy są łatwe w uprawie i z doświadczenia powiem, że można dzielić karpy. U mnie np. miskanty z łatwością się przyjmowały po podziale, bo po 3 latach karpy były już olbrzymie. Jedną z ulubionych traw jest imperata cylindryczna. Kupiłem Red Barona ale po roku czerwona trwa zaczęła zanikać, a w jej miejscu pojawiła się zielona. Myślę że Red Baron to wyselekcjonowana odmiana z tej zielonej właśnie. Ale ten przypadek sprawił, że mam w ogrodzie plamę ok. 2 m2 pięknej zielonej 0,7 m trawy, której od bardzo wczesnej jesieni przebarwiają się końcówki na piękny żółto-pomarańczowy kolor. Wspaniale faluje na wietrze i jest o wiele zdrowsza. Jest jeden minus, w porównaniu do właściwego Red Barona jest bardzo eksmansywna. Co roku muszę obkopywać na około i po prostu wyrzucać rozłogi "o zgrozo" :):):) Ale jest piękna.
Macie jakieś sposoby na dzielenie traw? Miskanty np. to potwory, podobnie rozplenice. Próbowałam wykopać - nie dałam rady. Odciąć kawałek karpy rosnącej w ziemi - też mi się nie udało. Już myślę ze strachem co będzie jak wyłysieją w środku.
Jolu, tylko siekiera. To właśnie jest ta trudna strona uprawy traw. Potrzebują wiele miejsca koło siebie, u mnie się "powaliły" na wszystko. Też wiosna w naszym ogrodzie należy do rąbania siekierą.
Siekiera to chyba najlepszy sposób. Właśnie siekierą mój M odrąbał kawałek Memory wiosną żeby zrobić nową sadzonkę, bo szpadlem nie dało rady.
Wiosną wysadzę Saccharum arundinaceum, S. ravennae i S. contortum. Zobaczymy co z nich wyrośnie.
Ja też jestem fanką traw...mam ich w ogrodzie ok 80 sztuk-rozplenice Moudry Hameln i Bunny,Autumn Magic miskanty-cukrowy, Gracillimus, Zebrinus RedChieff, Nippon,Morning Light i Silberspin proso Heavy Metal i Northwind ...a co do rozsady -to okopuję je łopatą a następnie traktuje widłami. w taki sposób z 2 rozplenic pozyskałam az jedenascie nowych sadzonek
Też będę musiała tak zrobić, bo kępy są już ogromne i kładą się na sąsiednie rośliny.
Świetny artykuł, nie wiedziałam ,że małe byliny nie należy sadzić przy wysokich trawach, cenna rada .Dobrze ze posadzilam jeżówki :) Póki co zaczynam przygodę z trawami piękna (nazwy juz nie pamiętam ) zmarzła zimą i nie odbiła na wiosnę płakać się chciało ,ale dalej dosadzam i mam nadzieję mieć piękne z czasem .
Uwielbiam molinie! wyglądają tak pięknie w ogrodzie. Pierwszy raz je zobaczyłam u nas w mieście na rynku i potem poszukałam gdzieś w ogrodniczym i zasadziłam u siebie. Do takich prac używam narzędzi z cellfastu i mogę polecić.