Wyszukiwanie dla 'trawnik'

Marzysz o idealnym, zadbanym ogrodzie? Chcesz mieć pięknie wokół domu? To się da zrobić, ale najpierw musisz pomyśleć, ile możesz potem poświęcić czasu na jego pielęgnację. Bo aby mieć ładny ogród nie wystarczy go założyć, trzeba potem o niego dbać. Pamiętaj, że rośliny to żywe organizmy, a więc potrzebują Twojej troski, obserwowania i pielęgnacji. Od tego najwięcej zależy.

Ważną sprawą na początku podczas realizacji ogrodu jest przygotowanie terenu, poprawa zdrowotności gleby, zaprawienie dołków żyzną ziemią oraz wybór zdrowych i dobrych jakościowo roślin. Następnie podlewanie w początkowych miesiącach i odchwaszczanie.

Ogród Diany Grenfell obejrzeliśmy w czerwcu zeszłego roku za sprawą wielkiego miłośnika i kolekcjonera host - Tomka. Tomek m. in. postawił sobie cel, że pani Grenfell osobiście podpisze mu książki o hostach. No i udało się.

Diana Grenfell jest bowiem w Wielkiej Brytanii wielką osobistością, współzałożycielem brytyjskiego Hosta i Hemerocallis Society i członkiem dożywotnim American Hosta Society. Z mężem Rogerem Grounds'em, specjalizuje się w produkcji host, liliowców i traw ozdobnych.

Chwasty są sporym zagrożeniem dla roślin ozdobnych i potrafią przyprawić o ból głowy niejednego ogrodnika. Zwłaszcza takiego, który dopiero rozpoczął swoją przygodę z tworzeniem ogrodu.

Chwasty są także nieestetyczne i mogą powodować więdnięcie kwiatów i warzyw, ponieważ zabierają im wodę i składniki odżywcze. Pozostawienie chwastów nie wchodzi w grę, a wyrwanie połowiczne spowoduje ich narastanie w zdwojonej ilości. Zapuszczony teren, dawno nie uprawiany, będzie nie lada "orzechem do zgryzienia".

Wiosna to czas, kiedy dużo myślimy o naszym trawniku i obiecujemy sobie, że w tym roku na pewno o niego lepiej zadbamy i będzie wyglądał pięknie, zdrowo, równo, zielono i gęsto. A to wcale nie jest łatwe, jeśli nie poświęcimy mu sporo uwagi i co najważniejsze - czasu.

Po zimie nasze trawniki z reguły nie są zadowalające. Często zawierają duże ilości mchu, łat z powodu pleśni pośniegowej, chwastów. Czas rozpocząć z nimi walkę. Aby jednak polepszyć jakość darni trzeba się nieźle napracować, bo najważniejszym zabiegiem jest wertykulacja.

Kwitnące drzewa są doskonałym akcentem w wiosennym ogrodzie. Mogą się wydawać obłokiem kwiatów, bo czas ich kwitnienia daje efekt magicznego obrazu, który podoba się wszystkim bez wyjątku.

Jeśli ogród jest mały, sadzimy jedno lub dwa drzewa jako solitery w trawniku lub na rabacie. W dużych ogrodach stosujemy je na większych powierzchniach w grupach po kilka sztuk lub powtarzamy w innej części ogrodu. Dają wtedy spektakularny widok.

Wiele drzew, które kwitną wiosną, oferuje także oprócz efektownych kwiatów zielone lub purpurowo-brązowe liście latem i efektowne przebarwienia jesienią. Kwitnące drzewa mogą być doskonałym dodatkiem do kwiatowych bylin na rabatach.

Cercis czyli judaszowiec to małe, wielopniowe drzewo, z rodziny Fabaceae (motylkowate), trzeciej z kolei, najliczniejszej rodziny na ziemi po astrowatych i storczykowatych. Judaszowiec produkuje skupiska pięknych różowych, białych lub karmazynowo-purpurowych kwiatów na gołych gałęziach, na samym początku wiosny, zapewniając atrakcyjną niespodziankę.

Po ich przekwitnięciu pojawiają się liście w kształcie serca. Mimo, że kwiaty są najbardziej dramatyczną i uderzającą częścią rośliny, liście są także bardzo piękne nie tylko ze względu na kształt, ale też kolor. Zapewniają wspaniałe efekty wiosną, a latem tło dla kwitnących roślin. Niektóre z nich odbijają światło, podczas gdy inne są półprzezroczyste, a przeświecające przez nie słońce tworzą wspaniały, liściasty gobelin.

Idzie do nas wiosna i życie budzi się z zimowego, głębokiego snu. W ogrodzie rozpocznie się niebawem dynamiczny pokaz pierwszych kolorów. Zapraszam do podziwiania oczarów (Hamamelis), które promienieją w zimowym krajobrazie kolorem żółtym, pomarańczowym, miedzianym i ciemnoczerwonym. Tak właśnie jeden z najlepszych kwitnących zimowych krzewów rozpoczyna swój spektakl kolorów i silnego, słodkiego zapachu w powietrzu.

Delikatne kwiaty ukazujące się nawet w styczniu - lutym są przytulone do nagich gałązek i składają się z czterech wąskich, marszczonych płatków o pajęczym wyglądzie. Mogą przetrwać temperatury do minus 10 stopni C.

Jeśli robi się chłodniej, to dla ochrony nieco się zwijają i czekają ponownie na ładną pogodę. Nie wszystkie odmiany są silnie pachnące i jeśli chcemy takie mieć, należy je kupować podczas kwitnienia i sprawdzić przy zakupie.

Prawie każda roślina w środowisku naturalnym może być przez niektóre szkodniki uszkadzana. To przecież część naturalnej równowagi. Jednostronna kontrola chemiczna roślinnych szkodników zagraża nie tylko płodności gleby, ale także naszemu zdrowiu. Szkodniki nie muszą zdominować naturalnego ekosystemu, ze względu na obecność swoich naturalnych wrogów. W zdrowym środowisku, wolnym od pestycydów, z rodzimymi roślinami, pojawią się zawsze owady pożyteczne, nasi ogrodowi sprzymierzeńcy, które przyjdą nam z pomocą.

Celowe wykorzystanie owadów do powstrzymywania szkodliwej działalności innych owadów to jeden z rodzajów kontroli biologicznej, a historia stosowania tej metody sięga przynajmniej IV wieku n.e. kiedy to w Chinach mrówki były celowo manipulowane w celu zwalczania szkodników owoców cytrusowych. Znany jest sposób budowania mostów wykonanych z gałęzi drzew, takie swoiste "autostrady" przez korony drzew, które umożliwiały szybsze dotarcie mrówkom do szkodników.

Rannik zimowy (Eranthis hyemalis) sprawia, że z kolorów w ogrodzie możemy korzystać już w zimie. Dywany niskich, żółtych jak jaskry kwiatów otoczonych baterią drobnych listków, świetnie zdobią rabaty w czasie, kiedy są obok przebiśniegów jedynymi kwiatami w ogrodzie.

Te niskie, drobne roślinki kwitną na żółto w chłodnym czasie i najlepiej wyglądają posadzone grupkami pod drzewami i krzewami liściastymi. Wcześniej zakwitają w pełnym słońcu. Są taką "ulotną" radością, która szybko przemija, znikając po przekwitnięciu. Ich jaskrawożółte kwiatki otwierają się w słońcu zimą, a zamykają o zmierzchu. Część gatunków ranników (E. albiflora i E. pinnatifida) mają kwiatki białe. Ciekawe odmiany ranników: Eranthis hyemalis "Guinea Gold" o dużych kwiatach i brązowawych liściach, Eranthis hyemalis "Flora Plena" o kwiatach pełnych.

Warzywnik we własnym ogrodzie to wspaniała rzecz. Działkę chciałam mieć przede wszystkim po to, by móc w lecie, rankiem wyjść nawet w piżamie do ogródka, bosymi stopami przejść po trawniku i z krzaczka zerwać świeże maliny, truskawki czy poziomki.

Zanim dom zyskał status "stan surowy zamknięty" miałam już pierwszą grządkę warzywną. To był kwadrat wielkości 15 na 15 metrów, który podzieliłam na cztery części. Co roku warzywa zmieniały swoje miejsce, dzięki czemu unikałam części chorób i zwiększałam plony, co jest bardzo ważne, gdyż staram się nie używać chemicznych środków ochrony roślin czy sztucznych nawozów.