Marzysz o idealnym, zadbanym ogrodzie? Chcesz mieć pięknie wokół domu? To się da zrobić, ale najpierw musisz pomyśleć, ile możesz potem poświęcić czasu na jego pielęgnację. Bo aby mieć ładny ogród nie wystarczy go założyć, trzeba potem o niego dbać. Pamiętaj, że rośliny to żywe organizmy, a więc potrzebują Twojej troski, obserwowania i pielęgnacji. Od tego najwięcej zależy.
Ważną sprawą na początku podczas realizacji ogrodu jest przygotowanie terenu, poprawa zdrowotności gleby, zaprawienie dołków żyzną ziemią oraz wybór zdrowych i dobrych jakościowo roślin. Następnie podlewanie w początkowych miesiącach i odchwaszczanie.
Potem powodzenie całego przedsięwzięcia zależy od pogody i pielęgnacji ogrodu. Nie każdy o tym wie, a to podstawa sukcesu. Często nie troszczymy się o pielęgnację, myśląc, że roślina sobie jakoś poradzi, a ratunku szukamy dopiero wtedy, gdy jest w poważnym niebezpieczeństwie i widać jak na dłoni zmiany na liściach czy w wyglądzie całej rośliny.
Mamy dwa wyjścia przy utrzymaniu ogrodu. Albo zatrudnić wykwalifikowanego ogrodnika, który powinien mieć praktykę w tym temacie, albo pracować samemu własnymi rękami. To jednak na początku "rodzi" wiele kłopotów, bo niestety nasza wiedza na pewno nie będzie wystarczająca i musimy przygotować się na ewentualne straty. Potrzebujemy tylko trochę eksperymentów, planowania i cierpliwości i kilka ważnych wskazówek, które mogłyby prowadzić nas przez meandry konserwacji ogrodów. Tego nabywamy z czasem. Dla jednych jest on krótki (jeden rok), a dla innych dłuższy (nawet kilka lat).
Najważniejsze zagadnienia pielęgnacji ogrodu to warunki glebowe, czyli rodzaj gleby, poziom pH, zdolność zatrzymywania wody, dostęp do wody i ekspozycja słoneczna. Od tego zależy dobór gatunków. Jeśli teren jest piaszczysty i suchy, na pewno uda się na nim lawenda (Lavandula), ale niekoniecznie tawułki (Astilbe). Dlatego starajmy się dostosować roślinność do panujących warunków.
Jeśli mamy automatyczne nawadnianie, lista gatunków rośnie. Tereny nasłonecznione zawsze można zacienić sadząc drzewa o rozłożystej koronie i tym samym "przystosować" do uprawy gatunków lubiących cień.
Podlewanie ma ścisły związek z glebą. Ta, która zatrzymuje wodę, nie wymaga obfitego nawadniania, bo rośliny mają stały dostęp do wody. Na piaszczystej musimy ten stan nieustannie kontrolować i nawadniać, zwłaszcza w pierwszym roku. Samo posadzenie i podlanie roślin nie wystarczy. Najważniejszy do przyjęcia się roślin jest pierwszy miesiąc.
Chciałabym też zwrócić uwagę na okresy opadów deszczu. Nie zawsze one wystarczą, zwłaszcza pod drzewami. Można się o tym przekonać rozgrzebując ziemię po deszczu w okolicy roślin. Z reguły jest ona zwilżona tylko powierzchniowo, a głębiej jest sucha. Pod drzewami tym bardziej, bo liście stanowią swoisty "parasol" i odprowadzają całą wodę poza obręb korony.
To samo dotyczy trawnika. Jeśli chcemy, aby nie wysechł i nie opanowały go chwasty, regularnie go nawadniajmy (lepiej obficie i rzadziej, niż często ale powierzchniowo).
Kompozycje roślinne w donicach (zwłaszcza balkonowe kwiaty sezonowe) nawadniamy nawet dwa razy w ciągu dnia, również w okresach deszczowych, ponieważ liście zasłaniają donicę i woda z deszczu na pewno nie dotrze do korzeni. Czasem mówimy: "po co podlewać , skoro padał deszcz?" - nic bardziej mylnego. Zaprzestanie podlewania w czasie mokrej pogody jest najczęstszym powodem zamierania roślin w donicach.
Inna sprawa to tendencja niektórych osób do zalewania roślin - to także jest szkodliwe dla roślin i prowadzi do zamierania. Zwracajmy uwagę także na to, czy doniczki mają otwór odpływowy w dnie.
Bardzo ważnym aspektem jest ochrona roślin. Ich zdrowie zależy od pogody, warunków, wystąpienia lub nie chorób i szkodników. Ich zauważenie zależy wyłącznie od nas, od czasu i częstotliwości z jaką przeglądamy ogród. Systematyczność jest tu jak najbardziej wskazana, bo rośliny ciągle obserwowane i monitorowane na obecność szkodników mają większe szanse.
Nie oczekujmy, że ogród utrzymamy w dobrej kondycji jeśli raz w miesiącu na niego spojrzymy. On wymaga znacznie więcej uwagi.
Ogród uprawiany z duchem ekologii nie będzie opryskiwany chemicznymi środkami roślin. Wtedy należy zadbać o zwabienie pożytecznych owadów, które "przejmą pałeczkę". Warto powiesić w ogrodzie kilka owadzich hotelików.
Natomiast, jeśli tego nie przestrzegamy, zróbmy listę gatunków wrażliwych na choroby i szkodniki i sporządźmy program ochrony. Będzie on zawierał jaka roślina na co choruje i w jakim czasie oraz jak często ją opryskiwać profilaktycznie. Robimy to w regularnych odstępach czasu, albo tylko wtedy gdy zauważymy niepokojące objawy.
Jeśli nie umiemy rozpoznać szkodników czy chorób, korzystajmy z wiedzy w książkach, internecie lub zwróćmy się po pomoc do lokalnych szkółkarzy. Na pewno udzielą porad i pomogą w kłopotach.
Kolejnym ważnym aspektem w pielęgnacji ogrodu jest nawożenie, Pamiętajmy: nie nawozimy zaraz po posadzeniu, raczej skupiamy się na zapewnieniu żyznego podłoża i wstrzymujemy nawożenie w pierwszym roku.
Powinniśmy je rozpocząć wiosną, kiedy rośliny zaczną już rosnąć, a zaprzestać późnym latem. Obfite kwitnienie roślin balkonowych głównie zależy od nawożenia, bo w doniczce trudno jest zapewnić optymalne warunki i właściwy zapas składników pokarmowych.
Cięcie roślin to coś, czego wielu właścicieli ogrodów się boi. Ale bez cięcia nie utrzymamy roślin w ryzach. Wejdą one na siebie, zacienią, będą się ogałacać i zbrzydną. Cięte zagęszczą się i utrzymają dobrą formę przez wiele lat.
Usuwanie przekwitniętych kwiatostanów pomaga roślinom szybciej tworzyć nowe kwiaty, tym samym przedłużając okres kwitnienia. Sporo bylin powtarza kwitnienie po radykalnym przycięciu. Kwiaty balkonowe wyglądają dużo lepiej regularnie czyszczone, podlewane i nawożone.
Ściółkowanie ogrodu także należy do naszych obowiązków. Co roku wiosną należy uzupełnić ściółkę, która poprawi jakość gleby i spowoduje zatrzymywanie większych ilości wody tak potrzebnej roślinom. Ograniczy także rozwój chwastów, poprawi strukturę i zdrowotność gleby.
Odchwaszczanie jest szczególnie ważne w pierwszym roku po posadzeniu roślin. Nie możemy dopuścić, aby chwasty się wysiały. Potem trudno nam będzie sobie z nimi poradzić. Tutaj wiele zależy od systematyczności i dokładności w wyrywaniu chwastów, koniecznie z korzeniami. Nie usuwane potrafią pokryć szczelnie glebę w kilka miesięcy. Będą cieniowały rośliny, zabierały im wodę i wyglądały nieestetycznie. Dlatego wypowiedzmy im wojnę od razu.
Wzbogacanie gleby między roślinami naturalnymi "użyźniaczami" typu kompost lub próchnica jest istotne w poprawianiu zdrowotności i żyzności gleby. Robimy to najlepiej wiosną, ale w tej misji dobra będzie każda pora roku oprócz zimy.
Przycinanie brzegów trawnika raz w miesiącu to jeden na najłatwiejszych sposobów sprawienia, że ogród jest naprawdę zadbany. To nieskomplikowany zabieg wymagający posiadania odpowiedniego narzędzia - noża do przycinania. Zwykłym szpadlem tego idealnie nie zrobimy.
Ta praca się opłaci, a nie wymaga nakładów finansowych, bo to łatwe i szybkie do zrobienia. Efekt murowany.
Sprzątanie liści jesienią jest konieczne, gdyż mogą one spowodować wyginięcie trawnika. Tworzą nieprzepuszczalną barierę i trawnik pod nimi zgnije z braku światła i powietrza. Te same zasady dotyczą walki z mchem.
Przywiązywania do podpór wymagają rośliny pokładające się i wysokie. Niektóre wiążemy do pojedynczych podpór, inne otaczamy płotkami. Modne są także podpory naturalne lub obeliski. Pozostawienie roślin bez pomocy skutkuje wyłamywaniem łodyg lub kwiatów, pokładaniem się na inne rośliny i nieporządnym wyglądem rabaty.
Okrywanie na zimę wykonujemy późną jesienią, kiedy to mróz zmrozi glebę lub tuż przed. Róże kopczykujemy ziemią, innym sypiemy korę na bryłę korzeniową, a jeszcze innym wiążemy włókninę i chochoły ze słomy. Zbyt wczesne okrywanie może spowodować rozhartowanie i zmarznięcie roślin.
Zadbany ogród to także ładne meble i dodatki. Drewniane meble konserwujemy lub nie, w zależności z jakiego materiału są wykonane. Tekowe nie wymagają ciągłego olejowania i odświeżania, bowiem pokryte patyną czasu, będą wyglądały niezwykle malowniczo.
Inne, z mniej trwałego drewna, malujemy na odpowiedni kolor, albo pokrywamy impregnatem przedłużającym trwałość. Wszelkie złamania lub spróchniałe deski naprawiamy lub wymieniamy. Meble metalowe malujemy specjalnymi farbami do metalu.
Zadbany ogród to wielka przyjemność. Wiedzą o tym wszyscy, którzy kochają ogrody.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Pani Danusiu,
Zgadzam się ze wszystkim, o czym Pani pisze. Mój "Ogródeczek" przeszedł wszystkie etapy powstawania i to zarówno te marne jak i te lepsze. Myślę, że najlepsze ma jeszcze przed sobą.
Zanim posadziłam pierwszą roślinę nie miałam pojęcia o posiadaniu ogrodu. Owszem, miałam dużą kolekcję kwiatów domowych. Czytam wszystkie możliwe czasopisma o uprawie roślin ozdobnych. Dowiedziałam się z nich, jak należy dbać o to co posadziłam, a posadziłam dużo. Niestety nie wiedziałam, że ziemia powinna być dobrze przygotowana i teraz muszę walczyć z chwastami i dbać o nawożenie.
Od kiedy odkryłam Panią i Ogrodowisko nie mogę pozbyć się myśli, że przede mną jeszcze bardzo dużo pracy. Cieszy mnie ogromnie fakt, że mogę skorzystać z wiedzy Forumowiczów. Mam już trochę planów, ale też mętlik w głowie "co bym chciała i jak mam to zrobić ?". Pozdrawiam serdecznie Elżbieta
Dzięki Elu, staram się przewidzieć różne problemy, z którymi sama miałam do czynienia w swojej praktyce ogrodniczej. Może kogoś ustrzegą przed niepowodzeniem czy utratą roślin.
Prawda, święta prawda i jeszcze raz prawda :D Niestety są tacy napaleńcy jak ja co nie mierzą sił na zamiary. Co z tego wyjdzie - się okaże :D Jestem dobrej myśli. Jednak muszę się wczytać w ochronę róż...... koniecznie!
Dziękuję za ten artykuł. To są przykazania w pigułce dla każdego, kto postanowił mieć piękny i zadbany ogród. Może to osiągnąć pod warunkiem, że wszystkie będzie wypełniał. Można mieć najlepszy materiał, właściwie posadzony, a jeśli zapomni się o ochronie, to jakiś wredny grzyb zaprzepaści oczekiwany efekt.
Bardzo ważny artykuł, w pigułce informuje o wszystkim, bo każdy kto już ma ten ogród, pragnie aby był, jak najpiękniejszy; błędy popełniamy na początku, ale i potem też się nam przytrafiają, dlatego jeszcze raz dzięki:)
Ta zimą była tzw. "chwila prawdy" i bardzo sprawdził się mój sposób okrywania róż. Usypany kopczyk na krzaku róży obsypałem jeszcze liśćmi i ponownie ziemią. Tylko w ten sposób zabezpieczone róże przetrwały tegoroczą bezśnieżną u nas zimę. W zeszłym roku liśćmi tez okryłem wrażliwe na temp. poniżej -15 stopni paprocie i posadzone jesienią naparstnice i tylko te przetrwały. Sadzone na początku października cebulowe, mimo okrycia korą, nie dały rady. Wyjątek stanowiły hiacynty, które posadziłem w połowie września i okryłem grubą warstwą "zrębek" z gałęzi.