Po wielu trudach ławka dotarła do nas i sprawia wiele radości Cudna, niebieska ławka w stylu 'vintage". Spotkałam ją w West Green House w pierwszym dniu lipca i zauroczyła mnie od razu. To taka miłość od pierwszego wejrzenia. Klatka dla ptaszków, ptaszki w zwieńczeniu oparcia, niepospolity, urzekający kolor, lekkość metalu, dziurki w blaszanym siedzisku, lekko odrapana, taka jakie lubię.

Pomimo chłodu w dotyku biło od niej jakieś dziwne ciepło. Muszę ją mieć...pomyślałam. Najpierw cena...czy mam tyle? Nie miałam, zostało mi trochę mniej..potargować się? - nie wypada chyba, przecież to sklep, na pewno nie opuszczą. Ale cóż zaszkodzi spróbować? Do odważnych świat należy. A może zapłacę kartą w razie czego -..kombinuję.

Witek mnie wspiera, szuka właściciela i pyta, słyszę, prosi o obniżkę ceny... nowa cena pasuje jak ulał. Przytaknęłam radośnie. Jakie to było ekscytujące. Akceptujemy, płacimy - ławka jest nasza! Radość ogromna. Ale jak ją przetransportować do Polski?

Podczas podróży w tę stronę rozmawialiśmy z naszym prywatnym kierowcą, żaląc się, że nie kupiliśmy szpadli i grabi na Hampton Court Flower Show, a były takie tanie... Szkoda wielka, kupiłabym nawet kilka.

Podczas otwarcia ogrodu była jeszcze pusta, potem wypełniła się gwarem Jest, stoi...nasza ławka - zauroczyła mnie od pirwszgo wejrzenia

Kierowca informuje: "ależ nie ma problemu, współpracujemy z przewoźnikami, kupujcie następnym razem, a my dostarczymy prosto pod sam dom..." Cieszymy się, oczywiście nawet nie licząc, że w West Green House cokolwiek będzie do kupienia.

No i stało się, "słowo się rzekło, kobyłka u płotu". Niesiemy ławkę do samochodu, a kierowca, pan Darek śmieje się z daleka... "Ławka się zmieści do bagażnika, wezmę ją do swojego domu i zapakuję" - woła. Pomoc ogromna.

Wracamy szybciutko zwiedzać ogród. West Green House to urocze miejsce stworzone przez uznaną australijską projektantkę ogrodów i pisarkę Marilyn Abbott, która osiadła w Anglii. Ogród znajduje się w malowniczej części hrabstwa Hampshire i jest jednym z najlepszych ogrodów angielskich, gdzie w znakomity sposób połączono nowoczesne wzornictwo i angielską tradycję. Właścicielka ogrodu połączyła także z ogrodem miłość do opery. Dodatkową atrakcją w tym ogrodzie są cykliczne imprezy muzyczne, gdzie sceną jest zieleń.

W ogrodzi pachniały prześliczne róże 'Toscany Superb' posadzone na obeliskach z ciemnymi powojnikami Dzisiaj dni otwarte, dużo gości, chociaż taki skwar. Kwiaty i trawniki na pograniczu życia, wszędzie rozstawione wachlarze
Bodziszek - Geranium pratense 'Midnight Reiter' Urokliwa altana

Dzisiaj dni otwarte, dużo gości, chociaż taki skwar. Kwiaty i trawniki na pograniczu życia, wszędzie rozstawione wachlarze, ogrodnicy dolewają rabaty, licząc skrycie, że spadnie potrzebny deszcz. Napawamy się pięknem ogrodu, pijemy herbatkę w stylowej kawiarence - u nas nie ma takich, aż tak ładnych, może kiedyś...

Zwiedzam ogród, ale ciągle myślę o niebieskiej ławce w bagażniku i już snuję plany, przymierzam do niej kwiaty, czy niebieskie, czy różowe będą pasowały?

Ta ławka to nie tylko piękny przedmiot znaleziony w podróży, to także wspomnienie o pięknym ogrodzie, miejscu z charakterem, którego cząstkę zabrałam do Polski i kiedyś ta cząstka urokliwej Anglii będzie zdobiła jakiś mój... nasz "cottage garden".

Pachnące lilie

Wczoraj ławka dotarła do nas w całości, nie wytrzymałam, ustawiam ją, przymierzam, otaczam ostróżkami, znalazłam nawet miejsce do chwilowej sesji zdjęciowej, chociaż wiem, że tutaj stać nie będzie. Muszę się jednak nacieszyć, nie mogę jej przecież trzymać zamkniętej w garażu!

Moja rada dla zwiedzających Anglię - nie rezygnujcie z pozornie trudnych bagaży, do samolotu nie wejdą, ale pytajcie zawsze o możliwości, sprzedawcę, kierowców. Jak widać nam się udało i mamy naszą ławkę, Przy okazji przyjechała także dużo wcześniej kupiona romantyczna, kamienna rzeźba - głowa kobiety, która długo czekała na transportową sposobność. Mamy je już obie.

Przyznacie, że nie ma nic przyjemniejszego niż poszukiwanie, "kombinowanie", komponowanie, odkrywanie nowych widoków w ogrodzie. A niech się dzieje...

Moje ogrodnicze książki

Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium

Słowa kluczowe: architektura ogrodowa, detale
18 komentarzy:
Malgosik 12:49, 22 lip 2015

Piękna historia z dreszczykiem i zdjęcia. Ławeczka wyjątkowa!

Łucja Badarycz 14:41, 22 lip 2015

Danusiu, GRATULUJĘ, pozdrawiam :) Łucja

Poziomka 15:01, 22 lip 2015

Jak miło, gdy spełniają się nasze marzenia - za mną do dzisiaj "chodzą" kury z Hoveton Hall Gardens . Pozdrawiam Jasia

Magdalena Błańska-Mecner 19:28, 22 lip 2015

Piękna ławeczka i super historia .. ławeczka z dusza, ciekawa jestem jakie dla niej miejsce wybierzesz Danusiu. Pozdrawiam serdecznie.

Ewkakonewka 08:23, 23 lip 2015

Śliczna jest, i ten kolor. Fantastyczny nabytek. Miejsce nawet jak tylko tymczasowe to i tak od razu pięknie zaaranżowane. Metamorfoza bukszpanowego na sielski niezwkle łatwo Ci przyszła :)

joa 08:30, 23 lip 2015

Ławka cudna, ale tak wspierający i oddany mąż, to skarb niezwykły :) Gratuluję :)

Hana75 00:57, 24 lip 2015

Ależ romantycznie... piękna ławeczka, dwoje zakochanych ludzi i los im sprzyja :) Ja właśnie zastanawiam się nad zakupem ławeczki drewniana czy metalowa, a może drewniana ale z pergolą... Pozdrawiam Hania

Irena Miłek 13:56, 24 lip 2015

Ławka, jak marzenie i ta historia...

Danuta Młoźniak 20:48, 24 lip 2015

Hana, jeśli mogę coś doradzić to wybrałabym bez pergoli. Samą ławeczkę, a nawet dwie.

Hana75 23:37, 24 lip 2015

Danusiu a dlaczego bez pergoli? Napisz proszę, pomóż laikowi. Myślałam, że posadzę przy niej róże pnącą lub powojniki i stworzę takie miłe zaciszne miejsce. To zły pomysł?

Danuta Młoźniak 15:41, 25 lip 2015

Pergolę trzeba dobrze zaaranżować, żeby wyglądała pięknie, z ławczką lepiej wyjdzie, można przestawić.

Małgorzata Szewczyk 21:29, 25 lip 2015

Cudowna historia. Czasami wszystko układa się samo, jakby tak było w planie:-D

Margarete -Małgorzata M. 09:38, 27 lip 2015

Świetna jest ta ławka, nadaje miejscu w którym stoi takiej lekkości z pewna dozą romantyzmu.....wspaniały zakup :-)

jankosia 09:46, 27 lip 2015

Ławeczka piękna. Danusiu, co to za odmiana jeżówki którą przystawiasz z ostróżkami do nowego mebelka? Ta delikatna, różowa, z opadającymi płatkami? To krajowy zakup?

Peruagatka 08:19, 07 sie 2015

Przesliczna inspirujaca laweczka. Ja ja widze otoczona chmura drobnych kwiatkow, takich jak wzor na samej laweczne. Np. ciemna werbena patagonska. A na tlo gwiazdki kwiatow clematisa. :)

Lidia Kwolek 13:31, 07 sie 2015

Śliczna ławeczka. Można transportować z Anglii np. polską firmą kurierską. Wbrew pozorom nie jest drogo.

Anna Chmura 11:02, 12 wrz 2015

Danusiu, przepiękna książka., Na wystawie nabyłam i dedykację Twą zdobyłam. Czytanie i oglądanie jej to prawdziwa przyjemność.....gratuluję!!!

Anna Chmura 11:08, 12 wrz 2015

A ławeczka też cudowna....chciałoby się ją zaprosić do ogrodu...A gdzie można kupić takie piękne szklane ozdoby do ogrodu? Widziałam je na ekspozycji szkółki Dąbrowscy/?