Pettifers Garden - przecudny angielski ogród z malowniczym widokiem na odległe wzgórza, zauroczy chyba każdego, kto tutaj trafi. Nam udało się odwiedzić to miejsce we wrześniu tego roku.
Wspaniała pora na jesienne byliny, głównie japońskie zawilce (Anemone japonica), rozchodniki (Sedum), trytomy (Kniphofia), astry (Aster) i zjawiskowe trawy. No i pogoda dopisała. Śliczne słońce towarzyszyło nam podczas wizyty. Nietrudno tutaj trafić.
Główny ogrodnik Pettifers Garden, Polly Stevens opisała w mailu szczegółowo wygląd bramy oraz dojazd do ogrodu. Wskazówki były takie: jedź na północ do A361 w kierunku Daventry. Wjedź do wioski Wardington. Skręć w prawo w kierunku kościoła, jestem w czwartym domu w po lewej stronie z dużą, niebieską bramą i falistym żywopłotem. Parkuj na zewnątrz, a następnie wejdź przez niebieską bramę. Tam będę czekać. Jeśli będę gdzieś w ogrodzie, po prostu zadzwoń do mnie.
Tak zrobiliśmy i znaleźliśmy się przed pięknym domem z XVII wieku, ukrytym w dużym ogrodzie, skąd roztaczają się rozległe widoki na okolicę. Znałam je z angielskich pism ogrodniczych. James Alexander-Sinclair w styczniowym Gardens Illustrated 2011 napisał, że "Pettifers jest bez wątpienia jednym z najbardziej ekscytujących i zachwycających ogrodów w kraju". Marzyłam od dawna, aby ten ogród zobaczyć.
Właścicielką ogrodu jest Gina Price, która nie będąc zawodową projektantką ogrodów zdradza, że wielki wpływ wywarły trafne rady właścicielek ogrodu Kifsgate, którymi kierowała się przy tworzeniu.
Przedogródek jest mały, wąski. Pośrodku prostokątny trawnik i kipiące kwiatami kępy zawilców japońskich (Anemone japonica) w kolorze bladoróżowym. Front domu zdobi niebieski zegar, a zieleń spowija dom w ciepły i miły w odbiorze liściasty płaszcz.
Do ogrodu wchodzimy przez zapowiedzianą niebieską bramę. Prowadzi nas na dziedziniec zaprojektowany w formalnym stylu. Ciepła, ceglana nawierzchnia, z roślinnością kłaniającą się już po przekroczeniu bramy. Sporo roślin w doniczkach, urokliwe detale w postaci ołowianych donic na domu i pękatych waz na zwieńczeniu murków z kamienia. Na wprost lub na prawo wchodzimy do domu, na lewo do ogrodu.
Teren schodzi w dół, poszczególne sektory ogrodu łączą kamienne, półkoliste schody. Różnice poziomów podkreślają malownicze, beżowe murki zbudowane z miejscowego kamienia. Pierwsza część ogrodu przylega do domu, dwie następne, mniejsze części ogrodu, charakteryzują się centralnym trawnikiem, a dokoła znajdują się prostokątne rabaty kwiatowe, przyozdobione romantycznymi ławkami.
Kolejna część jest rozległa, ujęta w ramy cisowego, wysokiego żywopłotu. Gdzieniegdzie pojawiają się ciekawe kolorystycznie drzewa (np. białolistny dereń pagodowy Cornus alternifolia 'Argentea Variegata'), bordowe perukowce, majestatyczne, kolumnowe cisy). Wszystko w gęstwinie ozdobnych bylin. Rabaty zachwycają zwiewnością, bowiem tutaj ciągle się coś zmienia, aranżuje, aby było coraz atrakcyjniej.
Po prawej stronie, pod ścianą kamiennego budynku, znajduje się szczególnie malownicza rabata, której gwiazdą są nie tylko rośliny, ale też niebieska, charakterystyczna dla tego ogrodu ławka, wtopiona w niebieskie astry, limonkowe trytomy, białe zawilce, purpurowe rozchodniki, delikatną mgiełkę beżowych ostnic i proste strzały trzcinników. Rabata faluje w rytm wiatru. W pobliżu ławki możemy podziwiać w różnorodnych donicach kolekcje rozetkowych sukulentów np. rojników, eszewerii czy eonium.
Posiedziałam sobie chwilkę na ławce, napawałam się urokiem kwiatów, popatrzyłam na niżej położone części ogrodu, gdzie wiodły prym ścięte ostrosłupy z cisa, strzegące centralnej rabaty oraz ogromne kule z bukszpanu, dające mocną strukturę zimą. Rośliny w kolorze pomarańczowym i burgundowym a wśród nich niezwykłe różowe rarytasy jak Eucomis bicolor z kwiatami koloru różowego. Po bokach, we wnękach z bukszpanu, ustawiono ławki, a obok nich donice z pachnącymi odmianami pelargonii.
Ogromne wrażenie robią wyraziste, prawie granatowe, liczne kwiatostany agapantów, które ukazują się na tle złocistych liliowców. Nie brakuje też agapantów białych. To centralny punkt tej części ogrodu.
Stąd widać ujarzmiony w skoszonej tym razem łące sad z dzikimi okazami jabłoni. Na końcu sadu wielka biała ławka. Gdy się tam usiądzie, można podziwiać dom na tle całego ogrodu i doskonale rozpoznawalną piętrowość kompozycji. Widok z pewnością podbije każde serce.
Z kolei patrząc od strony domu, ogród jest doskonałym przykładem "zapożyczonego krajobrazu" malowniczego hrabstwa Oxfordshire. Jego powierzchnia dzięki temu wydaje się dużo większa. Z widokami w tym ogrodzie, mało który inny ogród w Anglii może rywalizować.
Wiosną odkrywa tajemnice łanów przebiśniegów, ciemierników, krokusów, szachownic a następnie tulipanów. Starałam się sobie to wszystko wyobrazić. Wrześniowa wczesna jesień odkryła przed nami tajemnice ozdobnych traw.
Pettifers ma mocną strukturę, co sprawia że jest atrakcyjny przez cały rok. To prawie niemożliwe, że z "czystego płótna" powstał w ciągu 15 lat. Układ roślin jest ciągle zmieniany, udoskonalany, zastępowany innymi.
Ten ogród łączy w sobie naturalny styl nasadzeń Pieta Oudolfa i piękno formalnych, choć współczesnych nasadzeń znakomitej Hellen Dillon. Tak charakteryzują ten ogród znawcy tematu.
Wizyta w tym ogrodzie dała nam do zrozumienia, że oto cudem pojawiło się kolejne cudne miejsce na świecie, do którego bezwzględnie chcemy wracać.
Fot. Danuta i Witold Młoźniak - Gardenarium
Wspaniały ogród, znakomicie skomponowany, co za rabaty - te purpury jesiennych dalii i niebieskie astry z trawami są świetne. Ciekawe jak wygląda ten ogród na wiosnę i wczesnym latem, zdecydowanie nie jest "na jeden raz". Cieszę się, że znowu pojawiły się artykuły o ogrodach i mam nadzieję na ciąg dalszy.
Uwielbiam czytać twoje relacje z różnych ogrodów. Tym bardziej że przedstawiłaś ogród przepiękny. Zwróciłam uwagę na sposób wkomponowania ogrodu w wiejską okolicę, spodobały mi się kamienne murki. Ogród musi przepięknie wyglądać o każdej porze roku.
Niesamowite miejsce, nie dziwię się, że macie ochotę tam wrócić :)
Piękny obfity ogród. Zadziwiający sposób prowadznia ścieżek (centralnie) w pagórkowatym terenie, gdzie wzgórza falują. Aż trudno sobie wyobrazić, gdzie są poszczególne części ogrodu. Czy tam jest herbaciarnia? Jak dużą powierzchnię zajmuje ogród?
Artykuł i zdjęcia - prawdziwa świąteczna uczta.
Nie ma typowej herbaciarni, czasem właścicielka podejmuje grupy, ale znanego nam miejsca, gdzie można kupić ciasto i wypić herbatę - nie zauważyliśmy. Nie jest to typowy ogród przeznaczony do odwiedzania.
Ogród ma półtora akra, a akr to około 0,4046, czyli ogród ma nieco ponad 6.000 m2.
Zachwyciły mnie te wysokie cisowe żywopłoty. W Polsce nigdy takich nie widziałam, piękny ogród, wspaniała relacja.
Zachwycające miejsce, ma chyba wszystkie cechy ogrodu idealnego. Dzięki za relację!
Ogród z cechami idealnego, chyba tak, choć brakuje mi w nim żywopłotu grabowego, który lubię na równi z cisowym. Zwraca uwagę fakt, że drzewa głównie na obrzeżach ogrodu. Artykuł i fotki z wielką przyjemnością pochłonęłam.
Bo kwiaty pod drzewami to jednak dość trudne zadanie. :)
Właśnie, jak chcemy je w dużej ilości to konieczne odpowiednie dobranie drzew i miejsca dla nich.
Teraz widoczna jest duża powierzchnia trawnika, jednak oglądałam zdjęcia tego ogrodu, gdy jest zamiast trawnika piękna łąka, a jako przejście wykoszone są tylko szerokie ścieżki. Na łąkach kwitną dzikie kwiaty i rośliny cebulowe. Cudnie to wygląda.
Danusiu, czy Ty piszesz o tym głównym/górnym trawniku?
Tak, górny trawnik także staje się łąką. Przez środek wije się malownicza ścieżka.
Pytam, bo to dość ciekawa informacja, mimo wszystko dobrze wygląda na zdjęciach.
Też byłam zdziwiona, a może raz na jakiś czas zapuszczają łąkę? W każdym razie mnie się to nawet podobało.
Skopiuj ten link i wklej w google, zobaczysz jak to wyglądało. https://www.pinterest.com/pin/107523509823975631/
Jeszcze bardziej malowniczo i intrygująco z tą zapuszczoną łąką to wygląda. Może ma to sens, taka łąka do lata dobrze wygląda, a później kwiaty i kłosy traw usychają, zaczyna się to pokładać i zaczynają ścinać by utrzymać trawnik. Jeszcze jakąś specjalną mieszankę traw zastosowali?
Rewelacyjna relacja z pięknego ogrodu! Masa pięknych inspiracji - Dzięki Danusiu dla Ciebie i męża Twego!
Cieszymy się z Wami, to była wspaniała "uczta" kwiatowo-ogrodowo-trawiasta. No i te niebieskości:)