Bohaterem dzisiejszego artykułu jest karczoch (Cynara). Nigdy bym się nie spodziewała, że to ekskluzywne warzywo, które oglądałam często w ogrodach angielskich, a nawet na Chelsea Flower Show, w przypadku którego częścią jadalną są kuliste kwiatostany, znajdzie tak szerokie zastosowanie w ogrodzie nie tylko warzywnym.

To teraz jak najbardziej architektoniczna roślina ozdobna, często wykorzystywana na letnich i jesiennych rabatach bylinowych. Karczoch jest okazały, rozgałęziony obficie i przez długi okres zdobi ogród. Najpierw srebrnymi, głęboko powycinanymi liśćmi, potem dużymi pąkami kwiatowymi, potem gdy się otwierają, pokazują świetny kolor (fioletowy) i wyglądają jak olbrzymie osty. Następnie, gdy zasychają, również zachowują swą urodę dla ogrodu zimą. Latem przyciągają pszczoły, a zimą stanowią cenny pokarm dla ptaków.


Charakterystyka karczochów

Karczoch zwyczajny (Cynara scolymus) należy do roślin wieloletnich (w łagodniejszym klimacie niż polski) i należy do rodziny astrowatych. Pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego, historia sięga czasów rzymskich, ale jego popularność stale rośnie i roślina jest sadzona w zasadzie na całym świecie (najwięcej w Europie i Ameryce Północnej), gdzie tylko dociera o niej informacja. W pierwszej kolejności ze względów kulinarnych, a następnie szerokich walorów ozdobnych.

Osiąga znaczne rozmiary, sporo przekraczające wzrost przeciętnego człowieka, co daje im pierwszeństwo na liście roślin architektonicznych. Wiosną, gdy siewki zaczynają szybko rosnąć, pokazują srebrny kolor na rabacie dzięki głęboko powycinanym, ogromnym liściom.

Również kolor kwiatów pojawiających się latem (czerwiec-lipiec) jest zachwycający i niezwykły - fioletowy, kształt również. Karczochy mają zaokrąglone kwiatostany, wyglądające jak nieziemskie szyszki.


Warunki uprawy i pielęgnacja karczochów

Karczochy to łatwe w uprawie rośliny. Cykl ich produkcji nie jest skomplikowany (opiszę go dalej), ale niewątpliwie są żarłoczne i uwielbiają żyzną ziemię. Dobrze jest dodać zleżałego, przekompostowanego obornika lub dużej ilości kompostu. Ściółkowanie także jest wskazane.

Z uwagi na wielkie rozmiary i to, że roślina jest przyzwyczajona do suszy (śródziemnomorskie pochodzenie), może wytrzymać nawet w suchym półcieniu, a nawet cieniu. Oczywiście najpiękniej prezentuje się w słońcu, gdy jego promienie przeświecają przez delikatne fiolety kwiatów karczocha i czynią zjawiskowe obrazy, które daje się uchwycić gołym okiem obserwatora. I takie słoneczne i ciepłe stanowisko polecam.


Rozmnażanie karczochów

Rozmnażanie jest proste, choć cykl wegetacyjny długi. Najlepiej karczochy wysiewać z nasion dostępnych w sklepach internetowych. Wysiew w domu lub oranżerii (szklarni) w lutym-marcu, aby zdążyły zakwitnąć, czyli odpowiednio wcześnie. Nasiona umieszczamy po 2-3 sztuki do doniczki i umieszczamy w dobrze doświetlonym, ciepłym miejscu. Przed wysadzeniem roślin na miejsce stałe - hartujemy.

Dla polskich miłośników karczochów najlepszym sposobem gwarantującym ich kwitnienie, pozostaje jednak zakupienie gotowych siewek wyprodukowanych w szklarni. Wtedy mamy pewność, że osiągną odpowiednie rozmiary i zakwitną. Wysiew do gruntu mija się z celem, bo rośliny zakwitłyby dopiero w następnym roku.


Jesienią można znaleźć w kępie karczocha młode pędy wyrastające z korzeni. Trzeba je starannie wyciągnąć, ewentualnie odciąć, gdy jest jakaś trudność i wkopać w nowe miejsce lub do doniczki. Jednak to w naszym klimacie może nie dać spodziewanych efektów, bo roślina nie znosi mroźnych zim. Pozostaje przechowywanie w chłodnym miejscu ze światłem, ale bez mrozu.

Przyznam, że jestem zwolennikiem kupowania młodych roślin wiosną w maju. Eksperymenty z zimowaniem nie dają pożądanych rezultatów.


Choroby i szkodniki karczochów

Poważnym wrogiem młodych siewek na zagonie są oczywiście ślimaki. Należy przed nimi chronić liście wszelkimi dostępnymi sposobami.

Kolejny wróg to mszyce, które potrafią pokryć szczelnie młode przyrosty w jedną dobę. Stosujemy opryski ekologiczne na mszyce lub chemiczne, w zależności od tego, w jaki sposób prowadzimy ochronę w swoim ogrodzie i czy zbieramy kwiatostany do spożycia.

Zestawienia i zastosowanie karczochów

Fantastyczne, srebrne ulistnienie karczochów daje im pierwszeństwo w zestawieniach z roślinami o czerwonych, pomarańczowych lub miedzianych liściach, bądź kwiatostanach, a nawet owocach. Także czerń jako niskie piętro jest doskonała. Z bylin polecam wilczomlecze, a zwłaszcza Euphorbia dulcis"Chameleon", który wiosną wybarwia się na bordowo.


Z trawiastych roślin polecam turzyce. Oczywiście prym wiedzie Carex buchananii, C. flagellifera lub C. comans 'Bronze Form'. Następnie konwalnik o czarnych liściach (Ophiopogon planiscapus 'Nigrescens').

Wczesną wiosną wśród srebrnych liści mogą kwitnąć cebulowe, np. tulipany i narcyzy. Jako niskie piętro polecam niebiesko kwitnące byliny np. miodunka (Pulmonaria) i brunnera.

Latem dobrym towarzystwem jest Cirsum rivulare 'Atropurpureum', burgundowe niby-osty, ale o wiele niższe, następnie róże (najlepiej czerwone, pomarańczowe lub białe), delikatne trawy (Stipa tenuissima), mocne trawy o delikatnych kwiatostanach (Miscanthus sinensis 'Ferner Osten'), lawenda (Lavandula) i szałwia omszona (Salvia nemorosa).


Jesienią kwiaty karczochów brązowieją, ale ciągle zdobią, potem łodygi zamierają, ale roślina dopóki nie ma mrozów - żyje.

Przepis na pysznego karczocha

Zrywamy młode, niedojrzałe kwiatostany i wrzucamy je na krótko do gotującej wody lub gotujemy na parze, aby stały się miękkie. Odcedzamy, a następnie zanurzamy lub polewamy roztopionym masłem, jak kalafiora. Dla trzymających dietę polecam sos vinaigrette lub holenderski.

Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium

Słowa kluczowe: rośliny
6 komentarzy:
Kasiek 10:46, 29 wrz 2015

Dziekuje Danusiu za ten artykul. Znam i bardzo lubie karczochy, zarowno w ogrodzie jak i na talerzu sa bardzo dekoracyjne, szkoda ze troche niedoceniane.

Malwa 11:08, 29 wrz 2015

Karczochy znam tylko z kuchni, nie wiedziałam, że tak pięknie kwitną. Jestem oczarowana :)

Danuta Młoźniak 21:23, 29 wrz 2015

Chociaż to ekskluzywne warzywo - znam jego urok głównie ozdobny.

Martka 12:14, 30 wrz 2015

Jak bardzo mnie ucieszył ten artykuł, dziękuję, Danusiu! Na widok wiosennego, karczochowego pola we włoskim Lacjum czy na Sycylii bzikowałam. A wizyta w Rzymie bez skosztowania tego kwiatu smażonego w głębokiej oliwie, Carciofi fritti alla romana, to wizyta do obowiązkowej powtórki... Ale się rozmarzyłam. I kulinarnie, i ogrodowo...

Filomena 18:06, 16 paź 2015

Włochy ach te Włochy, ale naszym swojskim ostom też nic nie brakuje, choć zjeść się ich nie da! Ciut mniej okazałe :)

Danuta Młoźniak 18:14, 16 paź 2015

Fajnie wygląda też szczeć barwierska.