Ludzie przywiązują się do zieleni i chcieliby ją zachować przez cały rok. Nie ma wątpliwości, że nasze ogrody tętniące wigorem w lecie, także "proszą" nas o wiecznie zielone rośliny, które stworzą odpowiednią strukturę i kształt zimą. Zimozielone, efektowne liście dają niesamowitą obietnicę że roślina żyje, a nie śpi.
Nawet, gdy jest bardzo mroźno, nadają kolor ogrodowi. Nie są suche i martwe, bo wtedy ogród stałby się posępny. To wspaniale, że odgrywają coraz większą rolę w dekoracji ogrodu. Sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi w oczekiwaniu na wiosnę.
Artykuł został opublikowany w "Werandzie" nr 02/2018 p.t. "Zimowe ogniki"
Zimozielone krzewy, byliny, turzyce i pnącza są piękne i wyróżniają się w zimowym ogrodzie, nadając mu kształtu i głębi. Wciąż utrzymują się, choć wydaje się to niemożliwe. Są na tyle wytrzymałe, że przetrwają do wiosny bez uszczerbku. Najlepiej, gdy są chronione od mroźnego wiatru przy pomocy muru, żywopłotu lub innej osłony. Można im dodatkowo pomóc osłaniając korzenie stroiszem iglastym, kompostem lub suchymi liśćmi.
Istnieje coraz większy wybór w wiecznie zielonych roślinach liściastych. Zestawiamy je ze sobą na zasadzie piętrowości kompozycji. Mieszamy krzewy z bylinami, pnącza z krzewinkami. Z wyższych roślin formujemy bryły, żywopłoty oraz roślinne rzeźby czyli topiary. Pnącza zapuszczamy na drzewa, aby stanowiły żywe, monumentalne formy.
Rośliny zimozielone ozdobne z liści mogę podzielić na następujące grupy:
- byliny ( z reguły niskie do 30 cm)
- paprocie
- krzewinki i krzewy (od 10 do 150 cm)
- turzyce i trawy
- pnącza (bez ograniczeń)
Wiecznie zielone byliny są obecne w niezliczonych odcieniach i kształtach. Dzięki nim nasze ogrody nigdy nie będą puste. Polecam w pierwszej kolejności żurawki (Heuchera). To prawdziwy kalejdoskop odmian i form. Tysiące przeróżnych wielobarwnych, żyłkowanych, powycinanych i fryzowanych liści. Od prawie czarnych, poprzez róże i pomarańcze, aż do limonkowych.
Skórzaste bergenie często zimą przybierają intensywne barwy, wpadające w intensywny róż lub czerwień. Wiosną "wracają" do soczystej zieleni. Ciemierniki mają cudownie powycinane liście i kwiaty pojawiające się zimą lub wczesną wiosną.
Płożące barwinki (Vinca) to klasyka bylin, rozłażą się łatwo i w szybkim tempie. Także popularna runianka (Pachysandra terminalis) wypełnia rabaty w zielone niskie dywany. Jest wspaniała, bo może rosnąć w cieniu. Nieco ciemniejsze liście ma kopytnik, który może zastąpić runiankę. Czarne konwalniki, choć wyglądają jak trawy, to jednak są bylinami. Ich wdzięczne, ale prawie czarne liście, podkreślają urodę innych roślin.
Przedstawicielem paproci zimozielonych jest języcznik zwyczajny, występujący w Polsce w naturze. Posiada skórzaste, błyszczące liście i może rosnąć w cieniu. Z "nieprawdziwych traw" polecam także kosmatkę śnieżną (należy do rodziny sitowatych), a z traw - kostrzewy sine.
Z zimozielonych krzewów najbardziej znany jest bukszpan. Formowany w postaci kul czy stożków, a także bardziej wymyślnych figur, daje niesamowity efekt i formę ogrodowi. Mahonia posiada kolczaste liście i siarkowo-żółte, zebrane w grona kwiaty wiosną.
Kwaśnolubne różaneczniki i azalie znane są ze spektakularnego kwitnienia, jednak zimą także odgrywają znaczącą rolę w wyznaczaniu zakątków ogrodu. Do tej samej grupy należą skimmie, kalmie, kiścienie (Leucothoe) i pierisy, których liście często są np. czerwone lub biało obrzeżone. Głogownik (Photinia) jest dostępny w kilku odmianach, w zachodniej Polsce dobrze zimuje, a polecam go ze względu na przebarwione na czerwono młode liście.
Pstrolistne trzmieliny występują w różnych kombinacjach barw i w zależności od gatunku mogą być wysokie, wspinać się lub płożyć. Berberys Julianny jest mocno ciernisty, dzięki czemu chroni rabatę przed jakąkolwiek inwazją. To roślina o dużym charakterze. Ciernie zatrzymują nieproszonych gości z ogrodu, a gęste liście zapewniają prywatność.
Zielone irgi (Cotoneaster) mieszczą się w kategorii "okrywowe". Oprócz ładnych liści mają także czerwone owoce zimą. Stanowią pokarm i kryjówkę dla ptaków. Znakomicie pokrywają powierzchnie i mogą stanowić namiastkę trawnika (irga 'Major').
Dużą wartość ozdobną w zimie przedstawiają turzyce. Występują odmiany w różnych kolorach, żółtym, paskowanym, miedzianym, srebrzystym, zielonym. Niektóre np. Carex 'Evergold' posiadają uderzająco atrakcyjne, żółto-zielone liście. Do nich dodam nie zimujące uncinie. Ożywiają i wzbogacają rabaty w lekkość i ruch. Wypełniają najniższe piętro i ozdabiają masywne formy.
Z zimozielonych pnączy polecam nieśmiertelny bluszcz, a także wiciokrzew Henry'ego, który ma delikatne, podłużne listki. Sadzę je na ogrodzenia, mury i pnie starych drzew, co dodaje im tajemniczości i malowniczości.
Zastosowanie roślin zimozielonych
Liściaste rośliny zimozielone sadzę zarówno w gruncie w ogrodzie, jak i w skrzyniach, donicach i innych pojemnikach. Mobilne ogródki ozdobne mogę wtedy ustawiać, gdzie tylko zachodzi potrzeba. Donice (mrozoodporne) powinny pasować do nawierzchni i koloru budynku. Cała kompozycja zaś powinna tworzyć spójną całość. Jako jej bazę polecam zimozieloną roślinę na pniu. Pod nią wiele się jeszcze zmieści.
Pielęgnacja liściastych roślin zimozielonych
Należy w szczególności wziąć pod uwagę ich wymagania dotyczące umiejscowienia, czy lubią słońce, czy zacienienie, bardziej suche miejsce, czy wilgotne. Zwracamy uwagę, co napisane jest na etykiecie. Z reguły wszystkie wolą zaciszne miejsca, ponieważ transpirują (oddychają przez liście) także zimą.
Na stanowisku wietrznym będą więc bardziej wymarzać. Ważne także pH gleby i jej żyzność, a więc odpowiednie zaprawienie dołka do sadzenia. W szczególności dotyczy to roślin kwaśnolubnych, które w glebie zasadowej nie będą rosły. Należy też pamiętać o corocznym nawożeniu w sezonie wegetacyjnym.
Jesienią sprzątam rabaty, aby zalegające martwe liście zbytnio nie dusiły naszych "gwiazd" zimowego ogrodu. One potrzebują "oddychać". Ważne jest także obfite nawodnienie przed zamarznięciem gleby.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Teraz szukam zimozielonej rośliny na pniu.
Frezja - z liściastych masz do wyboru trzmieliny, bukszpany, irgi i ostrokrzewy.
Danusiu - do tej listy dodałbym jeszcze z krzewinek lawendę (skoro we Wrocławiu jeszcze kwitną to czemu nie?) i zaryzykuję jeszcze ze starcem popielnym - u mnie do tej pory jest w świetnej kondycji, w zestawieniu z konwalnikiem wygląda całkiem nieźle.
Sebek, dziękuję. Biorę pod uwagę irgę oraz ostrokrzew.
Jeszcze z piennych dodam głogownik (Photinia). Mam takie dwa na pniu, fajne drzewka.
O, ciekawa propozycja. Lecę czytać.
Super artykuł. Jestem właśnie na etapie planowania ogrodu o szukam odpowiednich roślin, które także zimą będą ozdobą. Głogownika posiadam i z czystym sumieniem mogę polecić. Piękny krzew, a gdy wypuszcza młode listki mieni się ładnie na czerwono.
Golteria - też efektowna
Ja dorzucam w cieplejszych rejonach suchodrzew.
Ostatnio widziałam Lonicera nitida (suchodrzew lśniący) na Węgrzech, wszędzie na skwerach żywopłociki z niego zamiast bukszpanu.
Ja u nas na cmentarzy widziałam kulki z niego zrobione( i moje pochodzą właśnie od tych kulek:P)Dwie maleńkie gałązeczki z piętką uszczknęłam, a potem sobie je rozmnożyłam:)
Kulek jeszcze nie widziałam, ale to doskonały zamiennik bukszpanu w obliczu wszelakich zagrożeń jakie bukszpanowi towarzyszą (grzyby, ćma bukszpanowa itd)
Witam Danusiu, Jestem w trakcie podejmowania decyzji co wybrac na krzewy zimozielone zdluz ogrodzenia. Dzieki twoim radom odrzucilam pomysl o pieknej laurowisni, choc upieralam sie, ze laurowisnia i koniec. Tui nie chce, bukazpanu tez nie. No i stanie chyba na cisie. Sadzonki musza byc wysokie na 180-200 cm ze wzgledu na koniecznosc osloniecia tarasu bez oczekiwania kilku lat. Cis jest piekny i elegancki. Ale pojawia sie problem, okazalo sie, ze podobno cis jest toksyczny a ja mam kota wychodzacego (mimo kuwety w domu). I zastanawiam sie czy kot faktycznie moze sie zatruc tym iglakiem. Czy slyszalas moze o takich przypadkach w realu. Kotka ma 1,5 roku i wzielam ja z ulicy. Czy ty Danusiu albo ktokolwiek czytajacy ten post slyszal o zatruciu kota doroslego i wychodzacego cisem. Bo jak cis odpadnie to juz naprawde nie wiem co posadzic w ogrodku. Rece mi opadly. Doradzcie cos, prosze.
Nie słyszałam, co najwyżej kosy jedzą owoce. Koty u mnie chodzą i nie jedzą cisa. Możesz być spokojna.
Dziekuje Ci ogromnie! Zatem cis zamieszka w moim ogrodzie juz w marcu.
Cis to naprawdę piękna roślina z której można niemal wszystko wyczarować. Chyba tylko wyobraźnia nas ogranicza :) Po naszych szkółkach wędrują wędruje nie jeden kot, kilka to już niemal się zadomowiło :). Mamy cisy- w szkółce w Lubinicku nawet bardzoooo dużo żaden kociak roślin nie je :) www.arnow.pl
Jeszcze co do zimozielonych roślin- może drzewo truskawkowe?